20 maja 2014 21:11 / 5 osobom podoba się ten post
Przychodzi zając do lisicy i pyta: - Mąż jest? - Nie ma. - A więc moja droga mam dla Ciebie propozycję, dam Ci tą stówkę jak mi buzi dasz.. - A nie, nie nigdy w życiu ja jestem mężatką, nie zrobię tego! - Na pewno? - mówi zając wymachując banknotem - No dobra Lisica całuje namiętnie zająca, za co dostaje sto złotych. - No lisica, gorąca jesteś. Wiesz co dam Ci jeszcze sto złotych jak się przede mną rozbierzesz. - Nie do tego to ja się nie posunę nigdy, nie rozbiorę się przed tobą za żadne pieniądze! - Na pewno? - mówi zając wymachując pieniędzmi - No dobra Lisica rozbiera się przed zającem i dostaje zapłatę - Kochana dostaniesz kolejną stówkę jeśli się ze mną prześpisz! - Za kogo ty mnie masz, co ty sobie myślisz, że kto ja jestem co?- krzyczy oburzona lisica Ale po chwili rzuca się na zająca i zaczynają się kochać. Zając płaci lisicy i wychodzi zadowolony jak nigdy. Po pewnym czasie wraca mąż lisicy. Patrzy a jego żona jakaś inna, cicha, wcale się nie odzywa tylko krząta się po kuchni. - Co się stało kochanie? - A nie nic wszystko w porządku - Zając był? - Był. - Oddał pieniądze?