Na marginesie

23 sierpnia 2017 22:26 / 5 osobom podoba się ten post
Dziewczynka.z

Ja sie tak przy niedzieli przyznam,ze- jak Boga kocham ja to nie powinnam w ten topik wchodzic. Czytam,czytam i czytam.... i czuje sie jak niedorozwinięta.No nic prawie nie kumam...ale jazda no...
ps.z całym szacunkiem Danusiu bo lubie cie kobitko,ale odejde chyba do laptopa :buziaki2:

Oj myślisz ze tylko TY? ja już od dawna czuje się jak głupek jak tylko mnie pokorci tu wejść
23 sierpnia 2017 22:28 / 4 osobom podoba się ten post
moni.r

Oj myślisz ze tylko TY? ja już od dawna czuje się jak głupek jak tylko mnie pokorci tu wejść:-)

Sama nie jesteś:)hi hi hi
24 sierpnia 2017 20:25 / 4 osobom podoba się ten post
moni.r

Oj myślisz ze tylko TY? ja już od dawna czuje się jak głupek jak tylko mnie pokorci tu wejść:-)

Co tam dziewczyny... bo to jeszcze do Kasi63 i Dziewczynki.z ...  zróbcie mi dyktando...to zobaczycie jak cieńko będę śpiewać... Ale robię postępy...   I jeszcze... ktoś mi kiedyś powiedział, że pasuje mu moje odmienne (czy inne) zdanie z jednego powodu... bo wie, że jest. Wcale się nie musi do tego stosować, czy w jakikolwiek sposób brać pod uwagę.., ot taka jeszcze jedna wersja, która mówi, że interpretacje, które nam latami wkładano do głowy nie mogą byc już zmienione... Ja nic nie mogę zrobić z tym, że dla mnie Darwin to też "dar win" ... To niech to będzie beczka z winem, a nie jakieś tajemnice, których szczerze nie lubię... ))))
24 sierpnia 2017 21:09 / 3 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Co tam dziewczyny... bo to jeszcze do Kasi63 i Dziewczynki.z ... :-) zróbcie mi dyktando...to zobaczycie jak cieńko będę śpiewać... :brak wiary: Ale robię postępy... :-)  I jeszcze... ktoś mi kiedyś powiedział, że pasuje mu moje odmienne (czy inne) zdanie z jednego powodu... bo wie, że jest. Wcale się nie musi do tego stosować, czy w jakikolwiek sposób brać pod uwagę.., ot taka jeszcze jedna wersja, która mówi, że interpretacje, które nam latami wkładano do głowy nie mogą byc już zmienione... :-) Ja nic nie mogę zrobić z tym, że dla mnie Darwin to też "dar win" ... :-) To niech to będzie beczka z winem, a nie jakieś tajemnice, których szczerze nie lubię... ))))

Danusiu kochana,rozumiec to my rzeczywiście ino ciut ciut,ale za to jaka to gimnastyka umysłowa te Twoje rozprawki:)Samym czytaniem bez zrozumienia się człek przed demencją  uchroni:):):):)A ze zrozumieniem to nawet przed AL:):):):)
24 sierpnia 2017 21:13 / 2 osobom podoba się ten post
nowadanuta

:buziaki1:  Ja też z całym szacunkiem :tak: , llubię Cię kobitko, a nawet bardzo... :buziaki1:

To będziemy sobie kompletować komplety :
I tak, masz komplet mebli stolowych, który stanowią: stół, 6 krzeseł, kredens. Czyli krzesła są od (od) kompletu, stół od kompletu i kredens od kompletu... :-)
Czyli całość to komplet, a składniki całości są od (od)  kompletu.... pomimo, że są widziane oddzielnie...  Do (do) tego kompletu dokupujesz zastawę stołową: masz 24 talerze (zupa, II danie, małe i pod filiżanki), 6 filiżanek i 6 kubków. Kupiłas te zastawę stołową bo pasuje Ci do (do)  innego kompletu, którym są meble stołowe... :-) Masz w sobie takie: - pasyje mi do (do) kompletu mebli stołowych...
Więc, więc jezeli telewizor nie jest kompletem z "kimś" to dlaczego kierujemy "kogoś" żeby stał sie kompletem z telewizorem... Osobno to: do (do), a razem to od (od)... To jezeli chcemy żeby mózg (?) nie lączył "kogoś" z telewizorem to trzeba wyraźnie podkreślić, że kompletem z telewizorem nie jest i zwyczajnie to powiedzieć, czyli jednak: - odejdz do telewizora !!!
ps. Ja też już tylko odchodzę do laptopa.., czyli lapka... :lol1:

Odchodzić,to ja za bardzo nie lubię,ale dochodzić,to już pasjami...
27 sierpnia 2017 17:17 / 4 osobom podoba się ten post

Rasista to ten kto przestrzega porządku .., czyli nie modyfikuje !!! nie łączy przy pomocy śruby i nitów ... Tą garstkę ludzi połączyło zdarzenie, do którego nie powinno dojść gdyby wszyscy byli rasistami, i trzymali się porządku... Gdzie powstała zgoda na coś takiego nie wiem, ale że taka zgoda była to pewne... bo doszło do aktu, który zapewnił przyjemność jednej ze stron, czyli wzwód na to był... Oplucie, czyli zmiana pierwotnego znaczenia jakiegoś słowa tez jest celowa... zawsze chodzi o osłabienie systemów, które są do utrzymania granic miedzy gatunkami i rodzajami. Już dawno mnie zastanawia co pierwotnie znaczyło słowo (usunięte), jak w to miejsce powstało jeszcze wiele słów typu: (usunięte), prostytutka, dziwka itd., a wszystkie łączy nic lub niewiele...bo tak są różne jak ich pisownia...))))

27 sierpnia 2017 17:47 / 2 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Rasista to ten kto przestrzega porządku .., czyli nie modyfikuje !!! nie łączy przy pomocy śruby i nitów ... Tą garstkę ludzi połączyło zdarzenie, do którego nie powinno dojść gdyby wszyscy byli rasistami, i trzymali się porządku... Gdzie powstała zgoda na coś takiego nie wiem, ale że taka zgoda była to pewne... bo doszło do aktu, który zapewnił przyjemność jednej ze stron, czyli wzwód na to był... Oplucie, czyli zmiana pierwotnego znaczenia jakiegoś słowa tez jest celowa... zawsze chodzi o osłabienie systemów, które są do utrzymania granic miedzy gatunkami i rodzajami. Już dawno mnie zastanawia co pierwotnie znaczyło słowo (usunięte), jak w to miejsce powstało jeszcze wiele słów typu: (usunięte), prostytutka, dziwka itd., a wszystkie łączy nic lub niewiele...bo tak są różne jak ich pisownia...))))

O ludu moj ludu,Danusiu kocham Cie za tą gimnastyke "mózgu"Kasia ma racje dem.i AL juz nam nie grozi:)
27 sierpnia 2017 18:15 / 2 osobom podoba się ten post
Dziewczynka.z

O ludu moj ludu,Danusiu kocham Cie za tą gimnastyke "mózgu"Kasia ma racje dem.i AL juz nam nie grozi:)

Ale " ankoholizm" już tak...no bez wódki,nie razbieriosz 
20 września 2017 09:08 / 5 osobom podoba się ten post
Nie mam weny na komentarze do Waszych wpisów.., ale jestem w jakiś sposób pewna, że teksty jakie tu popełniam wykluły się po moich spotkaniach (m.in.) z demencją i Demenclandią... i są swoistym antidotum, lub sposobem na przetrwanie ...

Dzisiaj środa, taki środek tygodnia, który tym środkiem nie jest, ale możemy sobie tym środkiem ją (środę) zrobić Wystarczy zacząć tydzień od niedzieli, a skończyć na sobocie... Tak samo powinniśmy zrobić z alfabetem, w którym nie mamy dwóch literek (dźwięków) bo sam alfabet jest od "Aa" do "Zzet", a "Źź" i "Żż" jest poza alfabetem i być może w ten sposób powstaje nam abecadło, które z pieca spada... Zet jawi nam się w ten sposób jako
Zet = Zźż
Czyli nasz alfabet powinien zaczynać się na Żż, a kończyć na Źź... "Ż" oznacza wtedy pogłowie (gatunek, rodzaj), a "Ź" jest dokładnie dupą do srania, która wysrywa to co jest inne niż dany gatunek, czy rodzaj w układzie, w którym jesteśmy tym co jemy, pijemy i wdychamy... Wtedy też możemy określić czas jako był/o i spokojnie powiedzieć, że :
- czas pokazał, (czyli to jest tym i tym powinno być karmione), a nie slogan często przez nas używany:
- czas pokaże... bo wtedy dopuszczona jest metoda błędów (bo sama próba to też błąd). Środa jako środek pewnie jest powiązana z Jotą i może wreszcie można będzie odpowiedzieć na stereotypowe pytanie : - co do joty ?
Literki kojarzą mi się z litrem, więc jednostką pomiarową literki jest metr sześcienny, a powstały oczywiście od czynienia z mózgu wody (to tak na marginesie)
20 września 2017 10:03 / 4 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Nie mam weny na komentarze do Waszych wpisów.., ale jestem w jakiś sposób pewna, że teksty jakie tu popełniam wykluły się po moich spotkaniach (m.in.) z demencją i Demenclandią... i są swoistym antidotum, lub sposobem na przetrwanie ...

Dzisiaj środa, taki środek tygodnia, który tym środkiem nie jest, ale możemy sobie tym środkiem ją (środę) zrobić :-) Wystarczy zacząć tydzień od niedzieli, a skończyć na sobocie... :-) Tak samo powinniśmy zrobić z alfabetem, w którym nie mamy dwóch literek (dźwięków) bo sam alfabet jest od "Aa" do "Zzet", a "Źź" i "Żż" jest poza alfabetem i być może w ten sposób powstaje nam abecadło, które z pieca spada... Zet jawi nam się w ten sposób jako
Zet = Zźż
Czyli nasz alfabet powinien zaczynać się na Żż, a kończyć na Źź... "Ż" oznacza wtedy pogłowie (gatunek, rodzaj), a "Ź" jest dokładnie dupą do srania, która wysrywa to co jest inne niż dany gatunek, czy rodzaj w układzie, w którym jesteśmy tym co jemy, pijemy i wdychamy... Wtedy też możemy określić czas jako był/o i spokojnie powiedzieć, że :
- czas pokazał, (czyli to jest tym i tym powinno być karmione), a nie slogan często przez nas używany:
- czas pokaże... bo wtedy dopuszczona jest metoda błędów (bo sama próba to też błąd). Środa jako środek pewnie jest powiązana z Jotą i może wreszcie można będzie odpowiedzieć na stereotypowe pytanie : - co do joty ?
Literki kojarzą mi się z litrem, więc jednostką pomiarową literki jest metr sześcienny, a powstały oczywiście od czynienia z mózgu wody (to tak na marginesie)

jeśli jeszcze literki widzisz to możesz ........................na litr spoglądac.Metry te zwykłe,kwadratowe a zwłaszcza sześcienne to ........no chyba jednak za duzo To tak na marginesie 
20 września 2017 10:17 / 2 osobom podoba się ten post
ORIM

jeśli jeszcze literki widzisz to możesz ........................na litr spoglądac.Metry te zwykłe,kwadratowe a zwłaszcza sześcienne to ........no chyba jednak za duzo To tak na marginesie :-)

Orim, Danusia stworzyła nam tu jak zawsze taki brylancik, a Ty tylko widzisz litr  
20 września 2017 10:59 / 3 osobom podoba się ten post
Nugatka

Orim, Danusia stworzyła nam tu jak zawsze taki brylancik, a Ty tylko widzisz litr :brak wiary: :lol2:

bo ciesze sie że po ostatnim litrze jeszcze widzę 
20 września 2017 16:47 / 1 osobie podoba się ten post
Może tak zakończę ten temat i uda mi się pokazać jak na naszą podświadomość (?) działa użycie czasu w czasownikach... Oprę się oczywiście o slogany bo one mają zadziwiającą moc... I tak:

- Czarny kot przebiegnie drogę było źle...
Tu mamy zdarzenie wyprowadzone do przyszłości (czyli jeszcze nie zdeterminowane) i jednocześnie podaną informację o skutkach jakie gdzieś, w wyniku identycznego zdarzenia, nastąpiły ... I nie sadzę, aby podświadomość (?), mająca obrazy "będzie" i "było", była w stanie wyartykułować takie chcenie aby świadomość (czyli my) zachęcić do wejścia w takie zdarzenie... Wiedza o nieuniknionych skutkach (pewność) spowoduje definitywne zniechęcanie nas do zaistnienia w tym zdarzeniu. Tu może nawet viagra nie zadziałać jakby ktoś tak sam na własną rękę chciał pomimo całkowitego braku wzwodu Samo zdarzenie, do którego odnosi się to sloganowe wyrażenie nie ma wiele wspólnego z tym czego faktycznie ono dotyczy ... Zdarzenie, którego ten slogan dotyczy jest zwykłym wołaczem, który jest po to żeby daną informację umieścić w odpowiedniej fraktalnej przestrzenie (to tak na marginesie)
22 września 2017 09:13 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

bo ciesze sie że po ostatnim litrze jeszcze widzę :-)

Bo pijasz alkohol etylowy,importowany przez zaufanego importera (siebie), a nie metylowy....jedna literka i widzisz....różnicę. 
22 września 2017 09:23 / 1 osobie podoba się ten post
nowadanuta

Może tak zakończę ten temat i uda mi się pokazać jak na naszą podświadomość (?) działa użycie czasu w czasownikach... Oprę się oczywiście o slogany bo one mają zadziwiającą moc... I tak:

- Czarny kot przebiegnie drogę było źle...
Tu mamy zdarzenie wyprowadzone do przyszłości (czyli jeszcze nie zdeterminowane) i jednocześnie podaną informację o skutkach jakie gdzieś, w wyniku identycznego zdarzenia, nastąpiły ... I nie sadzę, aby podświadomość (?), mająca obrazy "będzie" i "było", była w stanie wyartykułować takie chcenie aby świadomość (czyli my) zachęcić do wejścia w takie zdarzenie... Wiedza o nieuniknionych skutkach (pewność) spowoduje definitywne zniechęcanie nas do zaistnienia w tym zdarzeniu. Tu może nawet viagra nie zadziałać :-) jakby ktoś tak sam na własną rękę chciał pomimo całkowitego braku wzwodu :lol2: Samo zdarzenie, do którego odnosi się to sloganowe wyrażenie nie ma wiele wspólnego z tym czego faktycznie ono dotyczy ... Zdarzenie, którego ten slogan dotyczy jest zwykłym wołaczem, który jest po to żeby daną informację umieścić w odpowiedniej fraktalnej przestrzenie (to tak na marginesie)

Czy Pani Dokotor przeprowadzila doswiadczenie na biednym czarnym kotku i viagre zastosowala? Bo jednak ten kotek moze przyniesc pecha...