Włosy

20 stycznia 2015 20:44 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Z PL zabrać ze sobą naftę kosmetyczną i Skrzypowitę np.Ja kłopotów z włosami nie mam ,ale od tej kamienistej wstrętnej wody to tu jak myje zawsze mam matowe  a w domu normalne błyszczące.

Skrzypowita niszczy błonę śluzową mojego żołądka, który po niej mnie boli.
Ja przywożę z Polski szampon pod nazwą " Dermena". Kupuję go w aptece. 
Jest też odżywka pod tą samą nazwą.
 
Od czasu do czasu nakładam maskę: żółtko, olej rycynowy, nafta kosmetyczna i witamina A plus E w kroplach.
Na włosy na pół godziny, woreczek foliowy lub czepek. Na to zimowa czapeczka.
 
Po pół godz. zmyć szamonem.
Robię tak 3-5 razy na miesiąc. 
Naprawa włosów na bank /polski bank/. )
 
20 stycznia 2015 20:45
kasia63

Z PL zabrać ze sobą naftę kosmetyczną i Skrzypowitę np.Ja kłopotów z włosami nie mam ,ale od tej kamienistej wstrętnej wody to tu jak myje zawsze mam matowe  a w domu normalne błyszczące.

Trochę późno, żeby coś zabrać, jestem tu już miesiąc, a wzięłam jedną odżywkę. Jestem na za....piu i mam tylko edeke do dyspozycji :(((
20 stycznia 2015 20:46
kruszynka1964

Andrea,brałam przeszło pół roku izadnej reakcji,włosy mi wypadają,o paznokciach juz nie wspomnę.

A jesz mięso?.
Jak poszłam z wypadającymi włosami do pani dr dermatolog, to było pierwsze pytanie, które mi zadała.
20 stycznia 2015 20:49 / 1 osobie podoba się ten post
kruszynka1964

Andrea,brałam przeszło pół roku izadnej reakcji,włosy mi wypadają,o paznokciach juz nie wspomnę.

Kruszynka, w niemieckim Rossmanie są tabletki pod nazwą Haare,Haut,Naegel w pomarańczowym pudełeczku. Stoi między suplementami diety na górnej półce ,na początku regału od lewej strony. Kosztuje 3,99 € ,bierze się jedną tabletkę dziennie,a jest tam 30 szt. Jeśli mnie pomogło na paznokcie  to i Tobie pomoże.
20 stycznia 2015 20:50 / 1 osobie podoba się ten post
Maja68

Trochę późno, żeby coś zabrać, jestem tu już miesiąc, a wzięłam jedną odżywkę. Jestem na za....piu i mam tylko edeke do dyspozycji :(((

Jakas apteka tez pewnie jest:)A w Edece dosc duzo kosmetyków ,moz znajdziesz cos odpowiedniego,a jak nie to chociaz herbatka-skrzyp albo pokrzywa/Knarren i Brennnessel/
20 stycznia 2015 20:54 / 1 osobie podoba się ten post
amelka

A jesz mięso?.
Jak poszłam z wypadającymi włosami do pani dr dermatolog, to było pierwsze pytanie, które mi zadała.

Przyznam sie,ze nie przepadam-czasmi kawałek drobiu...
20 stycznia 2015 20:55
drogie kol ja przerabialam ten temat juz od 7 roku zycia i scinali mnie na chlpoczyce i zadne srdki nie zabardzo pomagaly bo to wspomaga ale tak naprawde wypadaj na ze streu i z nadchodzacej tu nie popularne slowo Menopauzy !!!czyli wojna hormonow !!!
20 stycznia 2015 20:56 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Jakas apteka tez pewnie jest:)A w Edece dosc duzo kosmetyków ,moz znajdziesz cos odpowiedniego,a jak nie to chociaz herbatka-skrzyp albo pokrzywa/Knarren i Brennnessel/

Czemu nie, może być i herbatka, apteka przecież też jest. Jutro pozaglądam, byle coś pomogło. Dzięki za podpowiedź :)
20 stycznia 2015 20:58 / 3 osobom podoba się ten post
Maja68

Też mam w DE problem z włosami, tyle, że u mnie bujnej czupryny nie ma. Boję się, że jak do PL wrócę to "bez". Co można tu w DE zapodać, kupić, oprócz oczywiście sławnego żółtka z dodatkami. Macie jakiś sprawdzony produkt?

Siemię lniane. Wewnętrznie i nakładanie na włosy (1łyżka siemienia na szklankę wody, gotujemy 10 minut, odcedzamy. Ziarenka zjadamy z jogurtem, gluta mieszamy pół na pół z odżywką i nakładamy na głowę, na to torba foliowa i ręcznik). Gluta można 2 tygodnie w lodówce trzymać. Miód dodawany do odżywek. Olej rycynowy (wcieramy jedynie w skalp, włosy może przesuszyć). Oleje (z pestek winogron, sezamowy, kokosowy, dyniowy, lniany) nakładane na godzinę przed myciem. Biotyna w tabletkach (najtaniej w Netto).  
 
I sposób gigant: Kozieradka (der Bockshornklee). Znajdziesz ją na stoisku z przyprawami orientalnymi. Pachnie jak.. rosół xD Łyżeczkę kozieradki zalewamy połową szklanki wrzątku. Po ostygnięciu przecedzamy np przez filtr do kawy. Wcieramy w skórę głowy przed myciem, najlepiej na noc. Pomaga zahamować wypadanie, leczy ewentualny świąd i łupież (sprawdza się też na trądzik) , koi skórę głow i wspomaga porost. Ale ostrzegam. Pachnie się rosołem na metr :D Schudłam w zeszłym roku 21 kg w 6 tygodni i straciłam przy okazji 1/3 kłaków. Kozieradka zewnętrznie plus drożdże wewnętrznie pomogły mi opanować sytuację.
Z odżywek dostępnych w Edeka dobre są (i w miarę naturalne w składzie) Garnier Oil Repair 3 i Nivea Long Repair. 
20 stycznia 2015 20:59 / 2 osobom podoba się ten post
slonik

drogie kol ja przerabialam ten temat juz od 7 roku zycia i scinali mnie na chlpoczyce i zadne srdki nie zabardzo pomagaly bo to wspomaga ale tak naprawde wypadaj na ze streu i z nadchodzacej tu nie popularne slowo Menopauzy !!!czyli wojna hormonow !!!

Co??, ze stresu to zrozumiem,ale ze co ???, ze ja ?? ten tego ??))))))) nie ,to u mnie niemozliwe ,bo wlosy wypadaja mi dobre z 12- 13 lat juz ,wiec o tym ze moze juz cos to nie nie )))))))
20 stycznia 2015 21:03 / 1 osobie podoba się ten post
kruszynka1964

Przyznam sie,ze nie przepadam-czasmi kawałek drobiu...

Kruszynko, dokładnie tak samo odpowiedziałam.
No to naskoczyła na mnie, że brak w organiźmie białka zwierzęcegi i żebym nieco więcej mięsa jadała.
Ae ogólnie dowiedziałam się, że włosy ich gęstość i wygląd otrzymuje się w genach, a wpływ na genetykę nawet współczesna medycyna ma niewielki-))
I owszem, jakieś różne maski, maście , krople i wszelkiego rodzaju mazidła mogą powstrzymać lub poprawić nieco kondycję naszej czupryny,ale lwiej grzywy mieć nigdy nie będziemy )
Mam tu na myśli siebie.
20 stycznia 2015 21:03 / 1 osobie podoba się ten post
Samboja

Siemię lniane. Wewnętrznie i nakładanie na włosy (1łyżka siemienia na szklankę wody, gotujemy 10 minut, odcedzamy. Ziarenka zjadamy z jogurtem, gluta mieszamy pół na pół z odżywką i nakładamy na głowę, na to torba foliowa i ręcznik). Gluta można 2 tygodnie w lodówce trzymać. Miód dodawany do odżywek. Olej rycynowy (wcieramy jedynie w skalp, włosy może przesuszyć). Oleje (z pestek winogron, sezamowy, kokosowy, dyniowy, lniany) nakładane na godzinę przed myciem. Biotyna w tabletkach (najtaniej w Netto).  
 
I sposób gigant: Kozieradka (der Bockshornklee). Znajdziesz ją na stoisku z przyprawami orientalnymi. Pachnie jak.. rosół xD Łyżeczkę kozieradki zalewamy połową szklanki wrzątku. Po ostygnięciu przecedzamy np przez filtr do kawy. Wcieramy w skórę głowy przed myciem, najlepiej na noc. Pomaga zahamować wypadanie, leczy ewentualny świąd i łupież (sprawdza się też na trądzik) , koi skórę głow i wspomaga porost. Ale ostrzegam. Pachnie się rosołem na metr :D Schudłam w zeszłym roku 21 kg w 6 tygodni i straciłam przy okazji 1/3 kłaków. Kozieradka zewnętrznie plus drożdże wewnętrznie pomogły mi opanować sytuację.
Z odżywek dostępnych w Edeka dobre są (i w miarę naturalne w składzie) Garnier Oil Repair 3 i Nivea Long Repair. 

Dzięki skarbnico wiedzy, dziadki mają sporo ziół może nawet nie trzeba będzie kupować hihi. A jak będę pachnieć rosołem... mój chłop w PL, więc wszystko mi jedno :)))
20 stycznia 2015 21:05 / 2 osobom podoba się ten post
Jak byłam w Ch przerabiałam wszystkie domowe sposoby na uleczenie włosów : olej kokosowy,siemię lniane,żółtka i naftę....dosłownie wszystko i nic nie pomogło. Nie dosyć ,ze wypadały to tylko na jakieś 3-4 cm od skóry były błyszczące,dalej matowe i niesamowicie suche,jak siano.
To chyba zależy od organizmu jak reaguje,na mnie tylko taka końska dawka podziałała. Stosuję do dziś bo boję się żeby problem nie powrócił,ale chyba powoli powinnam zastosować terapię odstawienną,zobaczymy co się będzie działo.
20 stycznia 2015 21:06 / 1 osobie podoba się ten post
Samboja

Siemię lniane. Wewnętrznie i nakładanie na włosy (1łyżka siemienia na szklankę wody, gotujemy 10 minut, odcedzamy. Ziarenka zjadamy z jogurtem, gluta mieszamy pół na pół z odżywką i nakładamy na głowę, na to torba foliowa i ręcznik). Gluta można 2 tygodnie w lodówce trzymać. Miód dodawany do odżywek. Olej rycynowy (wcieramy jedynie w skalp, włosy może przesuszyć). Oleje (z pestek winogron, sezamowy, kokosowy, dyniowy, lniany) nakładane na godzinę przed myciem. Biotyna w tabletkach (najtaniej w Netto).  
 
I sposób gigant: Kozieradka (der Bockshornklee). Znajdziesz ją na stoisku z przyprawami orientalnymi. Pachnie jak.. rosół xD Łyżeczkę kozieradki zalewamy połową szklanki wrzątku. Po ostygnięciu przecedzamy np przez filtr do kawy. Wcieramy w skórę głowy przed myciem, najlepiej na noc. Pomaga zahamować wypadanie, leczy ewentualny świąd i łupież (sprawdza się też na trądzik) , koi skórę głow i wspomaga porost. Ale ostrzegam. Pachnie się rosołem na metr :D Schudłam w zeszłym roku 21 kg w 6 tygodni i straciłam przy okazji 1/3 kłaków. Kozieradka zewnętrznie plus drożdże wewnętrznie pomogły mi opanować sytuację.
Z odżywek dostępnych w Edeka dobre są (i w miarę naturalne w składzie) Garnier Oil Repair 3 i Nivea Long Repair. 

Tak, potwierdzam to Nivea Long Repair.
Tylko tę mogę stosować. Naprawdę jest dobra, pomimo, że omijam kosmetyki Nivea z daleka. Uczulaja mnie.
 
20 stycznia 2015 21:07 / 1 osobie podoba się ten post
amelka

Kruszynko, dokładnie tak samo odpowiedziałam.
No to naskoczyła na mnie, że brak w organiźmie białka zwierzęcegi i żebym nieco więcej mięsa jadała.
Ae ogólnie dowiedziałam się, że włosy ich gęstość i wygląd otrzymuje się w genach, a wpływ na genetykę nawet współczesna medycyna ma niewielki-))
I owszem, jakieś różne maski, maście , krople i wszelkiego rodzaju mazidła mogą powstrzymać lub poprawić nieco kondycję naszej czupryny,ale lwiej grzywy mieć nigdy nie będziemy :-))
Mam tu na myśli siebie.

Amelko,spróbuj zastosować terapię szokową dla włosów,zobaczysz że geny się myliły :)))