SambojaSiemię lniane. Wewnętrznie i nakładanie na włosy (1łyżka siemienia na szklankę wody, gotujemy 10 minut, odcedzamy. Ziarenka zjadamy z jogurtem, gluta mieszamy pół na pół z odżywką i nakładamy na głowę, na to torba foliowa i ręcznik). Gluta można 2 tygodnie w lodówce trzymać. Miód dodawany do odżywek. Olej rycynowy (wcieramy jedynie w skalp, włosy może przesuszyć). Oleje (z pestek winogron, sezamowy, kokosowy, dyniowy, lniany) nakładane na godzinę przed myciem. Biotyna w tabletkach (najtaniej w Netto).
I sposób gigant: Kozieradka (der Bockshornklee). Znajdziesz ją na stoisku z przyprawami orientalnymi. Pachnie jak.. rosół xD Łyżeczkę kozieradki zalewamy połową szklanki wrzątku. Po ostygnięciu przecedzamy np przez filtr do kawy. Wcieramy w skórę głowy przed myciem, najlepiej na noc. Pomaga zahamować wypadanie, leczy ewentualny świąd i łupież (sprawdza się też na trądzik) , koi skórę głow i wspomaga porost. Ale ostrzegam. Pachnie się rosołem na metr :D Schudłam w zeszłym roku 21 kg w 6 tygodni i straciłam przy okazji 1/3 kłaków. Kozieradka zewnętrznie plus drożdże wewnętrznie pomogły mi opanować sytuację.
Z odżywek dostępnych w Edeka dobre są (i w miarę naturalne w składzie) Garnier Oil Repair 3 i Nivea Long Repair.