Przygotowania do wyjazdu i wymiana ze zmienniczką

28 marca 2014 21:24
alinka1339

Jak ja przyjechałam na to miejsce gdzie obecnie jestem i jak kobieta , którą zmieniałam opowiedziała mi jak tu jest i ile juz było tu opiekunek  to kudły mi dęba staneły . Zaś na temat córki PDP to miała take zdanie ,że ja miałam okropnego stracha przed jej wizytą . Nie powiem na początku było ciezko , a teraz to jest super sztella , tylko nuda mnie wykańcza . A jak mam problem to zgłaszam do firmy i informuję o każdej zmianie stanu PDP

To co napisałaś Alinka potwierdza tylko,że nie wszystko jest jak mówią poprzedniczki,Ty akurat na tym skorzystałaś,ale ile jest takich osób ,którym się nie udała wymiana.
Czyli jest sens rozmawiać z poprzedniczką ,czy nie ma sensu?
28 marca 2014 21:25 / 3 osobom podoba się ten post
Czasem nawet kontakt z e zmienniczką, pozytywny czyli mówi prawdę, st osoby różnie reagują na nowe osoby, czasem obwiniają "nową" że ulubienica musiała jechac do domu, inaczej postepują , każdy z nas wysyła inne sygnały--mowa ciała. Moja pdp gwiżdże, na rodzinę a i z czasem na mnie też :) rano 6.45 obecnie słyszę jak pogwizduje w łazience, a jak potrzzebuje pomocy to gwiżdże raz i krótko, powinnam się oburzyć?
28 marca 2014 21:27
dorotee

Czasem nawet kontakt z e zmienniczką, pozytywny czyli mówi prawdę, st osoby różnie reagują na nowe osoby, czasem obwiniają "nową" że ulubienica musiała jechac do domu, inaczej postepują , każdy z nas wysyła inne sygnały--mowa ciała. Moja pdp gwiżdże, na rodzinę a i z czasem na mnie też :) rano 6.45 obecnie słyszę jak pogwizduje w łazience, a jak potrzzebuje pomocy to gwiżdże raz i krótko, powinnam się oburzyć?

moje zdanie,ze jak ci to nie przeszkadza to tez fajny sposob komunikacji..
28 marca 2014 21:29 / 1 osobie podoba się ten post
dorotee

Czasem nawet kontakt z e zmienniczką, pozytywny czyli mówi prawdę, st osoby różnie reagują na nowe osoby, czasem obwiniają "nową" że ulubienica musiała jechac do domu, inaczej postepują , każdy z nas wysyła inne sygnały--mowa ciała. Moja pdp gwiżdże, na rodzinę a i z czasem na mnie też :) rano 6.45 obecnie słyszę jak pogwizduje w łazience, a jak potrzzebuje pomocy to gwiżdże raz i krótko, powinnam się oburzyć?

nooooo ja rczej nie chciałabym aby ktos na mnie gwizdał.Ja w zyciu na nikogo nie gwizdałam .Gdyby to była moja pdp nie pozwoliłabym.
28 marca 2014 21:42
ivanilia40

To co napisałaś Alinka potwierdza tylko,że nie wszystko jest jak mówią poprzedniczki,Ty akurat na tym skorzystałaś,ale ile jest takich osób ,którym się nie udała wymiana.
Czyli jest sens rozmawiać z poprzedniczką ,czy nie ma sensu?

Ivanilia ja przez telefon nigdy nie rozmawiałam ze zmienniczka , zawsze dowiadywałam się wszystkiego na miejscu , a firmy też wszystkiego do końca nie mówią chociaż wiedzą jak jest na miejscu . Raz rozmawialam z potencjalną zmienniczką powiedziałam jej wszystko jak jest tu gdzie obecnie jestem i dziwnym trafem dwa dni przed moim zjazdem zrezygnowala kobieta z wymiany . Wiec wniosek jaki ?
28 marca 2014 21:45
alinka1339

Ivanilia ja przez telefon nigdy nie rozmawiałam ze zmienniczka , zawsze dowiadywałam się wszystkiego na miejscu , a firmy też wszystkiego do końca nie mówią chociaż wiedzą jak jest na miejscu . Raz rozmawialam z potencjalną zmienniczką powiedziałam jej wszystko jak jest tu gdzie obecnie jestem i dziwnym trafem dwa dni przed moim zjazdem zrezygnowala kobieta z wymiany . Wiec wniosek jaki ?

Własnie,mówienie prawdy się nie zawsze opłaca, bo może ktoś zrezygnowac i koło się zamyka :)
28 marca 2014 21:48 / 3 osobom podoba się ten post
Poza tym każdy ma chyba inny próg odporności i co dla jednego jest sprawą naturalną to dla zmienniczki może być chyba problemem nie do przejścia... ja po treningu u moich Romów już wiem, że na pewno nie będę chciała opiekować się kimś co zamieszkuje z dziećmi i wnukami. brrr (chociaz mój Dżozef jest SuperCygan i jego żona też!)
28 marca 2014 21:51 / 3 osobom podoba się ten post
ania52

moje zdanie,ze jak ci to nie przeszkadza to tez fajny sposob komunikacji..

Mi się trochę na początku dziwnie wydawało:) pdp melodie wygwizduje, cala rodzina gwiżdże, zresztą muzykalni są, zaczęło sie przez przypadek, pdp wołała syna, ma obok naszej hali biuro, no i gwiżdże, gwiżdże, wchodzę-- a to Ty, ale też dobrze:) no i teraz jak gwiżdże to biegne i ja i syn:) zabawne jest jak siedzimy przy stole, syna jeszcze nie ma , pdp gwiżdże jak lokomotywa , krotko , głośno-- obiad, a syn w tm czasie rozmawia przez telefon, nieraz rozmowca już się go pytał, gdzie on jest, że takie gwizdy w tle:)
28 marca 2014 21:53 / 2 osobom podoba się ten post
gosia35

nooooo ja rczej nie chciałabym aby ktos na mnie gwizdał.Ja w zyciu na nikogo nie gwizdałam .Gdyby to była moja pdp nie pozwoliłabym.

Tez to zgłosilam  agencji, żeby zmienniczka szoku nie przeżyła:)
28 marca 2014 21:54
ivanilia40

Własnie,mówienie prawdy się nie zawsze opłaca, bo może ktoś zrezygnowac i koło się zamyka :)

No ja jak odebrałam telefon z firmy ,że zmienniczka chce ze mna pogadac to nie wiedziałam co jej powiedzieć i powiedzałam prawdę . Za dwa dni telefon z firmy ,ze kobieta zrezygnowała i muszą szukać nowej . Teraz wolę nic nie móowić , informuje firme o ewentualnych zmianach stanu PDP i finito .
28 marca 2014 21:54 / 4 osobom podoba się ten post
myślę że dobrze jest wiedzieć ja zawsze dzwonię bo moja agencja daje kontakty i sobie przekazujemy .Pracując w tym zawodzie trzeba być przygotowanym na wszystko,zawsze wysłuchuję i biorę na to poprawkę bo wiem że ludzie starsi są gorsi jak dzieci i mają swoje humorki.Powiem szczerze że zawsze się na miejscu rozczarowałam ale mile bo jak mi zmienniczka mówiła że pdp nie śpi w nocy to mi spał,że jest agresywny przy mnie nie był nie wiem dlaczego.Mam swoją zasadę jak wiem że nie śpi to przez dzień zmęczę go lub ją tak że śpi jak jest agresywny to ja łagodna jak baranek nie robię nic co mogłoby nasilić agresora itp.Z chorymi pracuję już 20 lat w różnych instytucjach
28 marca 2014 21:57 / 3 osobom podoba się ten post
nomka

Poza tym każdy ma chyba inny próg odporności i co dla jednego jest sprawą naturalną to dla zmienniczki może być chyba problemem nie do przejścia... ja po treningu u moich Romów już wiem, że na pewno nie będę chciała opiekować się kimś co zamieszkuje z dziećmi i wnukami. brrr (chociaz mój Dżozef jest SuperCygan i jego żona też!)

Mnie natomiast nie przeszkadza duża ilosc osob w domu jestem z rodziny wielodzietnej a i u nas w domu tez ktos sie zawsze dodatkowy kręci .Lubie ruch w domu.Mam wrodzona łatwość nawiazywania kontaktow i przez te lata pracy nauczyłam sie być na luzie w obcym domu od pierszego dnia pobytu.
28 marca 2014 22:00 / 1 osobie podoba się ten post
a ja jestem cholerykiem natomiast będąc ws pracy w DE uwielbiam miejsca gdzie nie ma radia i rzadko telewizor gra.Ciszaaaaaaaaaaaaaa,nawet nie chce się z niej wyjeżdżać.
28 marca 2014 22:02 / 1 osobie podoba się ten post
I czas szybciej mija:)mi cztery miesiące mineły ,że hej, syn pdp 3 razy w tygodniu 8h, jedna córka dwa/ trzy razy w tygodnui, druga co dwa trzy tygodnie sama bądż z rodziną-- 4 osoby. Ogrodnik, pani od porządków:)
28 marca 2014 22:05 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko47

Mnie natomiast nie przeszkadza duża ilosc osob w domu jestem z rodziny wielodzietnej a i u nas w domu tez ktos sie zawsze dodatkowy kręci .Lubie ruch w domu.Mam wrodzona łatwość nawiazywania kontaktow i przez te lata pracy nauczyłam sie być na luzie w obcym domu od pierszego dnia pobytu.

Kochana to tak jak ja też pochodzę z wielodzietnej rodzinki . Sama mam 4 dzieciakow i lubie ruch w domku . Dlatego chyba ten brak ruchu na tej sztelli mnie dobija .