A masz jeszcze jedno opakowanie migdałów? Hihiii...zaraz wklejam następne wspomnienie :)))
A masz jeszcze jedno opakowanie migdałów? Hihiii...zaraz wklejam następne wspomnienie :)))
(*)Dzis robiąc porządek w swojej galerii zdjęć zanalazłam zdjęcie z wydarzenia które dzis przepisywałam....zapomniałam że miałam komórkę...Znalazłam jeszcze pare innych zdjęc o których istnieniu juz dawno zapomniałam...No....Jednak ma sie ten dar Hihiiii...odnajdywania....Posłuchajcie więc...
Jestem coraz starsza...
...ale czy mądrzejsza? Watpię. Oglądam sie wstecz...ileż błedów, niewykorzystanych okazji, talentów...Przecież mogłam skonczyc szkołe muzyczną czy podejsc do egzaminow do Studium Aktorskiego przy Teatrza Muzycznym w Gdyni...Może inaczej ,a raczej na pewno ,moje życie potoczyłoby sie inaczej, może ciekawiej...Moze nie wylądowałabym w tym miejscu i w tej sytuacji....Może...
Ale z drugiej strony...to tak naprawde nie uważam że moje dotychczasowe życie to pasmo samych niepowodzen. Jest wiele "światełek"...tych krótkich radosnych chwil, które jak klejnoty błyszczą i stroją je...i oświetlają niewiadomą ciemność przede mną...
Jak ciężko w takim dniu być samemu...Jest wtorek...dokładnie Dzis skonczylam 52 lata. Żadnej pompy, żadnego jublu, żadnych gości....ale...za to prezenty :) Żabek przysłał kartke z życzeniami. A moi pracodawcy? Calkowicie mnie zaskoczyli. Rozi była w sobotę. Zrobila potrzebne zakupy, pojechałyśmy z panią Danke do kawiarni na kawe i ciasto...po czym Rozi zniknęla na górze w salonie a ja towarzyszyłam pani Danke na dole. Przed odjazdem Rozi zaprowadziła mnie na góre, otworzyła drzwi salonu a ja...zrobialm pełną flądre. No zatkalo mnie na maksa. Pod ścianą stał stolik przykryty białą serwetką, a na nim...prezenty, kwiaty i świeczka ( to taki tutejszy zwyczaj ze na urodziny świeczke sie daje).
- Wszystkiego najlepszego w dniu urodzin - powiedziala Rozi- Nie będzie mnie we wtorek wiec teraz składam ci życzenia.
Ruszyłam do przodu chcąc odpakowac prezenty ale Rozi chwyciła mnie za rękę.
- Będziesz sama w tym dniu - powiedziała - Bardzo chce żebyś miala troche radosci wiec odpakuj prosze we wtorek, dobrze?
W sumie, myslę, czemu nie. Ale z drugiej strony to dla mnie bedzie cięzki czas do tego wtorku. Rozi nie wie że ja ZAWSZE wiedziałam co dostanę pod choinkę jak juz wyrosłam ze Sw. Mikołaja :) Mam taki ...dar...chyba od Św. Antoniego dostałam :). Potrafię znaleźć prawie wszystko co zgubilam, ktoś zgubił albo schował :) Nie pamiętam juz ile razy klucze od domu zgubiłam....zawsze znalazłam. Jak tata gdzies coś posiał to ZAWSZE mnie wolał. No i moja chorobliwa ciekawość....No nie wiem czy wytrzymam, myslę. Bedzie naprawde ciężko....
Dzis dzien zaczął sie zwyczajnie....bo był zwyczajny...chociaż jak teraz wieczorem myślę to był Nadzwyczajny :) O ile wszyscy składali mi życzenia...Rozi raz jeszcze dzwoniła, potem Dorothea, potem Edit no i oczywiście pani Danke (po telefonie od Rozi...chyba z przypomnieniem)...to na tej życzeniowej imprezie nie pojawił sie...Durchwall !! Tak sobie myslę ze to był prezent od niego...chyba najpiękniejszy.
Odpakowałam prezenty....Matko! Szal od pani Danke i czekoladki (moje ulubione) i tortownica od Rozi i jej rodziny. Normalnie mnie zatkalo. Jak byłysmy w Herkulesie (teki supermarket) to zauważyłam prostokątną tortownice ...i powiedziałam Rozi że sobie następnym razem kupię. Juz nie kupię...juz ja mam...a w kopercie z kartką z życzeniami...całe 50 euro!!!
Ale największą niespodzianke sprawił mi ...Hos...Miał przyjsc jutro...i przyjdzie ale nie spodziewałam sie że przyjdzie dziś. To do Hosa niepodobne...on wszystko ma poukładane jak w zegarku. Przyszedł z wielkim bukietem tulipanów...naliczyłam 30 szt....!!! Normalnie jestem w szoku. Siedzę teraz w kuchni i patrze na nie.Tulipany w wazonie wystawilam na werande bo tam chlodniej.
W głowie mam mętlik....no groch z kapustą...jeszcze niedawno...pare dni temu miałam wątpliwości co do Rozi i jej rodziny...może sie pomyliłam...może nazbyt szybko oceniłam w duchu...może źle interpretuję intencje...może....
Mycha !!!!!!!!!!!!!!!!!!Sorry strażniczko Żabiennika,tak mi się wcisnęło:(Mea Culpa:(
Też się boję komentować:) -Mycha chlaśnie ogonkiem i płetwy poodpadają:):):)Ale czytam,czytam uważnie:):))Wygrzebałam swoje zapiski z "1x",ale w porównaniu do Asikowych i Helly ,moje są nudne jak nie wiem co.....
Też się boję komentować:) -Mycha chlaśnie ogonkiem i płetwy poodpadają:):):)Ale czytam,czytam uważnie:):))Wygrzebałam swoje zapiski z "1x",ale w porównaniu do Asikowych i Helly ,moje są nudne jak nie wiem co.....
Też się boję komentować:) -Mycha chlaśnie ogonkiem i płetwy poodpadają:):):)Ale czytam,czytam uważnie:):))Wygrzebałam swoje zapiski z "1x",ale w porównaniu do Asikowych i Helly ,moje są nudne jak nie wiem co.....
Dziewczyny, przecież nie o to mi chodziło !!! Ma być na temat w temacie ;-))) bez zaśmiecania wątka. I bez kopiowania. A tak w ogóle to "róbta co chceta".
Myszka nie denerwuj sie :) Jest niedziela i ma byc wesoło :))
Też się boję komentować:) -Mycha chlaśnie ogonkiem i płetwy poodpadają:):):)Ale czytam,czytam uważnie:):))Wygrzebałam swoje zapiski z "1x",ale w porównaniu do Asikowych i Helly ,moje są nudne jak nie wiem co.....
Czy nudne to już my zobaczymy ;-))))
Dziewczyny, przecież nie o to mi chodziło !!! Ma być na temat w temacie ;-))) bez zaśmiecania wątka. I bez kopiowania. A tak w ogóle to "róbta co chceta".
Też się boję komentować:) -Mycha chlaśnie ogonkiem i płetwy poodpadają:):):)Ale czytam,czytam uważnie:):))Wygrzebałam swoje zapiski z "1x",ale w porównaniu do Asikowych i Helly ,moje są nudne jak nie wiem co.....