Za i przeciw pracy legalnie i na czarno

07 stycznia 2014 16:01
romana

Takie systuacje jak opisana zdarzają się rzadko. Większość kobiet ma przyzwoite miejsca pracy, wiem, bo gadam namiętnie z wieloma opiekunkami. Jedno mnie jednak ostatnio zadziwiło - że one zarabiając sporo więcej ode mnie (0d 150 do 400 euro) w gruncie rzeczy mają mniej więcej tyle co ja, zarabiająca niewiele ponad 1000. A to dlatego, że pracuję w systemie najbardziej dla mnie odpowiednim czyli obecnie miesiąc w D, 2 tygodnie w Polsce, a one w sporej części w układzie 2 na 2. No i jak to odkryłam, to się bardzo pocieszyłam, że nie jestem sierota, która nie umie o siebie dobrze zadbać.

Witam
masz rację,ze wychodzisz na takim systemie pracy dużo lepiej.Sama właśnie rozgladam się za takim rozwiazaniem. Byłoby dla mnie idealne. Raz , bo kasa, dwa, bo w domu dzieciaki i rozląka w takim wypadku duzo lzejsza do zniesienia
ps. właśnie się zarejestrowałam na tym portalu, więc sorki za brak zdjecia i innych info, nadrobię to:)) no i pozdrawiam wszystkich
07 stycznia 2014 16:11
siwa38

Witam
masz rację,ze wychodzisz na takim systemie pracy dużo lepiej.Sama właśnie rozgladam się za takim rozwiazaniem. Byłoby dla mnie idealne. Raz , bo kasa, dwa, bo w domu dzieciaki i rozląka w takim wypadku duzo lzejsza do zniesienia
ps. właśnie się zarejestrowałam na tym portalu, więc sorki za brak zdjecia i innych info, nadrobię to:)) no i pozdrawiam wszystkich

Witaj wsród nas !!!
07 stycznia 2014 18:39
siwa38

Witam
masz rację,ze wychodzisz na takim systemie pracy dużo lepiej.Sama właśnie rozgladam się za takim rozwiazaniem. Byłoby dla mnie idealne. Raz , bo kasa, dwa, bo w domu dzieciaki i rozląka w takim wypadku duzo lzejsza do zniesienia
ps. właśnie się zarejestrowałam na tym portalu, więc sorki za brak zdjecia i innych info, nadrobię to:)) no i pozdrawiam wszystkich

Witaj Siwa.
Ale to fajne,że i ja mogę już kogoś powitać na forum(ja jestem tutaj od wczoraj).
Co to tego,że rozłaka jest łatwiejsza do zniesienia,to prawda.A zarobki i tak się poprawią,obojetnie jakby tego nie liczyć.
08 stycznia 2014 11:09
Dzięki za powitanie:)
romana a powiedz mi, jak ci sie udało załatwić taki układ wyjazdów? jezdzisz w jedno miejsce czy w różne? no i czy prywtnie czy przez firme?
08 stycznia 2014 14:17
Właśnie taka opcja by mnie ratowała:)) jeździłam 2 na 2 i było kiepsko:(( raz pojechałam w miedzyczasie w inne miejsce na 6 tyg i tak jak mówisz, w kieszeni odczułam bardzo.Ale sytuację mam taką,że muszę w domu pojawiać się chociaz na tydzień a po za być 4-5 tyg. Takiej właśnie opcji w tym momencie szukam. I tak naprawdę dla mnie osobiscie nie jest najważniejsze stałe miejce, mogę jeździć na zastępstwa, lubię zmiany hi hi i do wszystkiego potrafię się przyzwyczaić...ale gdzie ja taką pracę znajdę???? jak ktoś ma namiary na coś takiego to chetnie skorzystam:))))
 
a tak wogóle to zboczyłam niechcacy z tematu wątku:)) odp na pytanie, w moim przypadku jestem bardziej za wyjazdami z firmą, po pierwsze musze mieć ubezpieczenie w kraju-bo dzieci, po drugie, jak cos jest nie tak na miejscu to mamy za sobą koordynatora(chociaż z tym bywa różnie, zalezy od firmy i osoby) ale ogólnie to jest bezpieczniej niż na czarno....no jeszcze oczywiscie jest opcja zatrudnienia bezposrednio przez rodzinę i to też jest ok:)
08 stycznia 2014 14:23 / 1 osobie podoba się ten post
romana

Takie systuacje jak opisana zdarzają się rzadko. Większość kobiet ma przyzwoite miejsca pracy, wiem, bo gadam namiętnie z wieloma opiekunkami. Jedno mnie jednak ostatnio zadziwiło - że one zarabiając sporo więcej ode mnie (0d 150 do 400 euro) w gruncie rzeczy mają mniej więcej tyle co ja, zarabiająca niewiele ponad 1000. A to dlatego, że pracuję w systemie najbardziej dla mnie odpowiednim czyli obecnie miesiąc w D, 2 tygodnie w Polsce, a one w sporej części w układzie 2 na 2. No i jak to odkryłam, to się bardzo pocieszyłam, że nie jestem sierota, która nie umie o siebie dobrze zadbać.

Kobiety wyjezdzajace na czarno zwykle :
-nie znaja niemieckiego - dlatego w firmach ich nie chca;
-maja komornika "na glowie" lub pobieraja swiadczenia w Polsce ( renty, zapomogi , zasilki... ) ;
-sa karane ;
-naduzywaja codziennie alkoholu ;
 
 
Gdyby braly do reki 1500-2000 € to Niemcy nie chcieliby za taka cene ryzykowac i wola opiekunki za 1500-2000€ lub wiecej legalnie z Agencji , z tegoz powodu panie wyjezdzajace na czarno musze miec niskie stawki aby niemiecka familia wyraznie oddczula zaoszczedzona kwote.
 
Moze nieco przesadzilam ale wydaje mi sie, ze to sa glowne powody. Przynajmniej u tych pan  preferujacych nielegalne zarobki, ktore ja spotkalam . Jesli macie jednak inne spostrzezenia to napiszcie .
08 stycznia 2014 14:47 / 1 osobie podoba się ten post
Nawet nie wiesz andrea jak mamień z serca spadł po tym co tu czytam:)) bo juz myslałam,że taka opcja to tylko mój wymysł,ale okazuje się,ze nie:)) dzięki
08 stycznia 2014 14:56 / 3 osobom podoba się ten post
Athenka

Kobiety wyjezdzajace na czarno zwykle :
-nie znaja niemieckiego - dlatego w firmach ich nie chca;
-maja komornika "na glowie" lub pobieraja swiadczenia w Polsce ( renty, zapomogi , zasilki... ) ;
-sa karane ;
-naduzywaja codziennie alkoholu ;
 
 
Gdyby braly do reki 1500-2000 € to Niemcy nie chcieliby za taka cene ryzykowac i wola opiekunki za 1500-2000€ lub wiecej legalnie z Agencji , z tegoz powodu panie wyjezdzajace na czarno musze miec niskie stawki aby niemiecka familia wyraznie oddczula zaoszczedzona kwote.
 
Moze nieco przesadzilam ale wydaje mi sie, ze to sa glowne powody. Przynajmniej u tych pan  preferujacych nielegalne zarobki, ktore ja spotkalam . Jesli macie jednak inne spostrzezenia to napiszcie .

łał, chyba mocno przesadziłaś. Znam kilka dziewczyn, które, jeżdża na "czarno".Żadna nie jest alkoholiczką, nie pobiera zapomogi. Niektóre pracują w Pl, praca w De jest dodatkiem,te akurat nie znaja niemieckiego,ale są takie , które go znają bardzo dobrze i zaczeły pracę u znajomych i tak poszło...
08 stycznia 2014 16:15 / 1 osobie podoba się ten post
Ach tak czy innaczej nie pojechalabym pracowac "na czarno" . W sumie nawet nie wiedzialabym co mowic, jak sie bronic czy wypierac gdyby nagle w drzwiach pojawila sie kontrola ... .
08 stycznia 2014 16:34 / 1 osobie podoba się ten post
Właśnie ja podobnie robię;) Tylko ja wolę jechać na 2 tygodnie( też małe dzieci). Znależć można.
08 stycznia 2014 16:57 / 4 osobom podoba się ten post
No proszę co za statyka i porównanie .
Kobiety wyjezdzajace na czarno zwykle :
-nie znaja niemieckiego - dlatego w firmach ich nie chca;
-maja komornika "na glowie" lub pobieraja swiadczenia w Polsce ( renty, zapomogi , zasilki... ) ;
-sa karane ;
-naduzywaja codziennie alkoholu ;
Nic z tych rzeczy, jeżeli chodzi o mnie , a także znane mi dziewczyny.
Wyjeżdżałam z firmami i co ?było nie ciekawie.Miejsca bardzo trudne, a koordynatorzy to kupa śmiechu.Są , ale do pomocy raczej nie chętni.Zawsze trzymają stronę rodziny, a nie opiekunki.Wyjeżdzajac do pracy zawsze kupuję bilet na autokar w obie strony, bo nigdy nic nie wiadomo co mnie może spotkać.Jak jest coś nie tak to zawsze mogę wyjechać i nikt mmnie karami nie straszy ,jak w firmach.Najbardziej smieszne jest to , jak ktoś jeżdzący tylko z firmy dyskutuje jak to na czarno jest żle.Ja to chociaz mam porównanie , ale każdy wyjazd jest inny i trudno wczesniej przewidzieć jak będzie.
08 stycznia 2014 17:05 / 2 osobom podoba się ten post
Ja pracowałam i tak i tak - więc mam porównanie.Wolę legalnie - głównie dlatego że mam ubezpieczenie a poza tym bałam się kontroli.Ale trzeba na wiele spraw patrzeć . Jeśli ktoś ma dobre miejsce , sam się ubezpieczy , pewnie i stawki wyższe - czemu nie , sam wie co robi . Jednak początkującym chyba bezpieczniej z firmą - szczególnie dopóki się w tym wszystkim nie poczują pewniej.
08 stycznia 2014 17:40
Ivetta a co w razie kontrolii?
08 stycznia 2014 18:06 / 1 osobie podoba się ten post
Dzięki Andrejka, napisałaś to tak sugestywnie,że pomyslałam,że masz jakiś "złoty patent":)
09 stycznia 2014 05:21 / 1 osobie podoba się ten post
Takie szukanie pracy(z wykorzystaniem kilku agencji)owszem jest możliwe,ale niekoniecznie realne.Nie w sensie,ze nie znajdzie się pracy.Pracę można znaleźć,ale czy to zgra się w czasie?Nikt bowiem nie zagwarantuje,ze dostaniesz ofertę pracy akurat wtedy,gdy jej potrzebujesz.Trzeba mieć dużo szczęścia,moim zdaniem. Może piszę tak,bo z własnego doświadczenia mam zakodowane,ze jak szukam,to czekam i czekam na oferty i nadzieję powoli tracę i wtedy otrzymuję ofertę,naturalnie natychmiast się na nia godzę...a za kilka dni nadchodzą kolejne propozycje-a ja już się zdeklarowałam.Jasne,niby zawsze można się wycofać,tyle tylko,ze ja tak nie potrafię.Charakter taki mam,że jak cos obiecam,to dotrzymuję i głupio mi powiedzieć nie komuś,komu wcześniej powiedziałam tak i ten ktoś już na mnie liczy.
Do tego dochodzi stres finansowy,bo jak sie nie trafi praca stosunkowo szybko,to zarobione wcześniej pieniadze muszą starczyć na dłużej-a to trudne bywa.