A ja mam teraz fantastyczną rodzinkę;) wczoraj nawet przyszedł wnuk z żoną o dziećmi(4 miesiące i 2latka) na impreze mnie zapraszali;) ale ładnie powiedziałam, że nie piję a poza tym jestem w pracy;) najzabawniej było jak żona zapytała mnie czy chcę potrzymać małego, ale wnuk się odezwał że mały płacze u obcych, ale dziołcha nie odpuściła... Trzymam tego malucha, a ten się śmieje do mnie, ani raz nie zapłakał:D wszyscy pełni podziwu, a ja stwierdziłam, że coś jest na rzeczy;) później Daniel chciał wziąć małego z powrotem, a ten zaczął płakać... Skwitowali, że muszę wreszcie popracować nad powiększeniem rodziny:D jeden Syn PDP ma ciężkie poczucie chumoro, ale też bardzo pozytywny człowiek;) synowa, drugi syn... Ten co tu mieszka też spoko, ale czasem jego aroganckie zachwanie potrafi podnieść mi ciśnienie na 300:>
Swoją drogą jak zaczęłam czytać ten temat od początku( sama go założyłam:p) to jestem zażenowana tym jaka byłam zdesperowana;)