A ja dziś spedzam ostatni dzień w domu. Jutro już do pracy. Jak zawsze mam mieszane odczucia - żal z domu wyjeżdżać a z drugiej strony cieszę sie , że wracam do CH. Zobaczę kolorową jesień na południu. Zbocza doliny porosniete są drzewami liściastymi - buki ,brzozy , dęby a bezpośrednio nad jeziorem w takim ,,swojskim '' lesie pojawiają się palmy .Drzewa figowe maja fioletowe owoce , na krzakach cytryny też owoców nie brak a w ogrodach dojrzewają persymony (kaki ).Fajnie to wygląda. Będzie co podziwiać.W sąsiednim kantonie jest już moja dobra koleżanka - zaczęła niedawno . Ciekawa jestem , jakie wrażenia będzie miała.