Co nas czeka w Szwajcarii?

28 sierpnia 2014 21:31 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

A to dlatego roztrzepanej,bo on by chciał,co by mu nabałaganić;)
Nowa umiejętność jaka powinna posiadać opiekunka:).

Ty sie śmiej Tinka. Ja jak ostatnio wstałam w nocy do babci bo coś tam......to musiałam jeszcze wrócić od drzwi do łózka spowrotem bo w chodniczku 2 frędzelki przewróciłam hahahaha. Mało mnie nie rozniosło ...ale z usmiechem na ustach położyłam spokojnie frędzelki tez spać.
A ja tak lubie bałaganić ochhhhhhh :)))))
28 sierpnia 2014 21:31 / 3 osobom podoba się ten post
Gosia 1234

Życzę Ci tego sera i winka do Łózeczka :))))

Tylko bez bonusa Margolcia:)Bez bonusa,hi hi hi:):):):):)Bo to wiesz dziadzio samotny,cela na pustkowiu....itd.Nawet kozice alpejskie Cię nie usłyszą w razie W:) 
28 sierpnia 2014 21:36 / 5 osobom podoba się ten post
Ja z nim bezposrednio nie rozmawialam, byl u niego wnuczek, mieszka teraz w stanach, dziadek jemu na migi a on mi do słuchawki.Ha ha ha , jak nie dam rady to zjade po 3 miechach i juz. Ale co tam te sniadanka i obiadki gotowane przez podpiecznego mnie kusza bardzo, piwniczka z winami moze? Jeszcze nie wiem czy pojade, bo pal szesc zadupie, ale dla mnie najgorsza ta podroz, taaaaaakaaaa dalleka.
 
Jak mi ładnie zajodłuje, to kto wie? Moze dam mu bonusa? Ha ha ha . Ja singiel, un tyż.....
    
28 sierpnia 2014 21:42 / 1 osobie podoba się ten post
Podróż to pikuś, nie cykaj tylko jedź. Będziesz nam pisać o piwniczce dziadka :)))))
28 sierpnia 2014 22:12 / 3 osobom podoba się ten post
Oferta warta pomyslunku, zobacze, jak wspomnialam mam troche czasu na podjecie decyzji, dziadzio, wino, spiew! Nie bedzie mysle zle. 
29 sierpnia 2014 06:48 / 1 osobie podoba się ten post
margolcia

Oferta warta pomyslunku, zobacze, jak wspomnialam mam troche czasu na podjecie decyzji, dziadzio, wino, spiew! Nie bedzie mysle zle. 

.....Będzie pięknie , zobaczysz ! :))..... winko wypijecie wspólnie , Ty trochę więcej , bo dziadzia " co swoje " to już pewnie wypił ....---- z racji podeszłego wieku ..... Ty będziesz śpiewała , on Ci będzie patrzył na usta , możesz fałszować ile wlezie a on i tak będzie zachwycony ....Dziadzio bedzie przeszczęśliwy , ze doczekał się wreszcie wszechstronnie utalentowanej opiekunki , będzie wprost spijał pieśni z Twych ust a melodie to sam se w głowie dopracuje ..... Sielanka !!!!:))))).......Tylko nie drzyj się za głośno , bo on i tak nie usłyszy a Ty będziesz pózniej pisała na forum ....: " ratujcie , boli mnie gardło !!! "....wszystko z umiarem - pamiętaj ! :))))))))))))))DDDDDDDDDDDDDDDDDD
29 sierpnia 2014 07:00 / 1 osobie podoba się ten post
W Szwajcarii obowiazuje cisza zwłaszca po 20-tej.Zabronione jest nawet uzywanie kosiarki do trawy takiej na "pycha", Wiadomo,że jest to kraj pełen azylantow i nie respektują tego,policja przyjeżdża i uprzejmie nakazuje zaprzestać głosnych działań.Zamiast spiewac margolcia, pisz lepiej na forum.Gdzie wygrzebałas tą pracę,bo ja na forum,na naszym forum.
29 sierpnia 2014 07:47 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko47

W Szwajcarii obowiazuje cisza zwłaszca po 20-tej.Zabronione jest nawet uzywanie kosiarki do trawy takiej na "pycha", Wiadomo,że jest to kraj pełen azylantow i nie respektują tego,policja przyjeżdża i uprzejmie nakazuje zaprzestać głosnych działań.Zamiast spiewac margolcia, pisz lepiej na forum.Gdzie wygrzebałas tą pracę,bo ja na forum,na naszym forum.

Co do dziwnych zakazów - w kantonie Schwyz nie wolno używać kosiarki między 12 a 14 . Jakby sjesta po obiedzie. I choć im się to nie podoba - przestrzegaja co do minuty. A ciekawostka - w pobliżu budowano garaż , hałas był bo pracowala betoniarka i wszystko w porzadku. W przepisach  o betoniarce nie było nic.
29 sierpnia 2014 07:50
mozah aM

Co do dziwnych zakazów - w kantonie Schwyz nie wolno używać kosiarki między 12 a 14 . Jakby sjesta po obiedzie. I choć im się to nie podoba - przestrzegaja co do minuty. A ciekawostka - w pobliżu budowano garaż , hałas był bo pracowala betoniarka i wszystko w porzadku. W przepisach  o betoniarce nie było nic.

Tam też nie mozna przebywać z dziecmi na placu zabaw w tych godzinach.No dziwne sa tam przepisy pewnie stare jak swiat.Ale spogladałam często na plac zabaw jak pustoszał o tej porze.
29 sierpnia 2014 07:54 / 2 osobom podoba się ten post
margolcia

Oferta warta pomyslunku, zobacze, jak wspomnialam mam troche czasu na podjecie decyzji, dziadzio, wino, spiew! Nie bedzie mysle zle. 

Margolciu , cieszę się ! Na pewno finansowo będzie dobrze . A praca - cóż , nieważne  jaki to kraj - jest taka sama. Starszy człowiek , niezależnie od narodowosci , potrzebuje takiej samej opieki , zachowania  ma też takie same. Wszędzie są ludzie i ,, organizmy '' - to przede wszystkin dotyczy  rodzin naszych pdp.
Pisz - co nowego w temacie tej pracy. A podróż idzie przeżyć . Moja trwa prawie 30 godzin .
 
29 sierpnia 2014 09:48 / 2 osobom podoba się ten post
mleczko47

W Szwajcarii obowiazuje cisza zwłaszca po 20-tej.Zabronione jest nawet uzywanie kosiarki do trawy takiej na "pycha", Wiadomo,że jest to kraj pełen azylantow i nie respektują tego,policja przyjeżdża i uprzejmie nakazuje zaprzestać głosnych działań.Zamiast spiewac margolcia, pisz lepiej na forum.Gdzie wygrzebałas tą pracę,bo ja na forum,na naszym forum.

Może i obowiązuje,ale jak wszędzie nie wszyscy jej przestrzegają-wczoraj dwa piętra niżej,w klatce obok impreza była do północy-darli się i śpiewali całkiem jak u nas na weselu!:)I jakoś nikt nie reagował.Hi hi.Czyli wychodzi na to ,ze i w tym "uporządkowanym" kraju przepisy są po to, żeby je łamać:)
28 września 2014 11:27 / 2 osobom podoba się ten post
Tina,Ty juz jedziesz na dniach trafiasz na piekna jesień.Tu teraz kupisz "racletta" i dopiero porownasz jego smak.Ten jest lejący,pyszny w De to namiastka prawdziwego racletta,ktory w koncowej fazie  zelowką sie robi.
28 września 2014 11:41 / 2 osobom podoba się ten post
mleczko47

Tina,Ty juz jedziesz na dniach trafiasz na piekna jesień.Tu teraz kupisz "racletta" i dopiero porownasz jego smak.Ten jest lejący,pyszny w De to namiastka prawdziwego racletta,ktory w koncowej fazie  zelowką sie robi.

Na pewno się zaopatrzę.Ten niemiecki mi bardzo posmakował,więc jaki musi być smak oryginalnego.Chyba będę go w domu pod kluczem trzymać,coby rodzinka za wcześnie się do niego nie dobrała.Z raclette kupionym w Niemczech tak się stało.Nawet cena nie okazała się wystarczającą zaporą:)Jednak trochę ocalało i zrobiłam pyszne ziemniaczki pod tym serem zapiekane.Od razu zjedli,nawet cielęcina przyrządzona do tych ziemniaków nie miała takiego brania:)
Gruyera jeszcze zakupię,też mi bardzo smakuje,a i popularny ementaler też pochodzi ze Szwajcarii,ciekawa jestem jak w wersjii oryginalnej smakuje:)
28 września 2014 11:43 / 1 osobie podoba się ten post
A ja dziś spedzam ostatni dzień w domu. Jutro już do pracy. Jak zawsze mam mieszane odczucia - żal z domu wyjeżdżać a z drugiej strony cieszę sie , że wracam do CH. Zobaczę kolorową jesień na południu. Zbocza doliny porosniete są drzewami liściastymi - buki ,brzozy , dęby a bezpośrednio nad jeziorem w takim ,,swojskim '' lesie pojawiają się palmy .Drzewa figowe maja fioletowe owoce , na krzakach cytryny też owoców nie brak a w ogrodach dojrzewają persymony (kaki ).Fajnie to wygląda. Będzie co podziwiać.W sąsiednim kantonie jest już moja dobra koleżanka - zaczęła niedawno . Ciekawa jestem , jakie wrażenia będzie miała.
28 września 2014 11:59 / 1 osobie podoba się ten post
Tina - od ich serów mozna sie uzależnic . Ja lubię też Tilsitter ( ser tylżycki ). Pochodzi z Prus , produkowany wg bardzo starej receptury i od ponad 100 lat również w CH.
Jednak najlepszy wg mnie ser to Alpkaese - produkowany z mleka krów pasących się całe lato na górskich łąkach ,ponad 1500 m npm , robiony na miejscu przez pasterzy. Rok temu , wracając z Aletschgletscher kupilismy taki pod przełęczą Furka.