Co nas czeka w Szwajcarii?

23 sierpnia 2014 13:11 / 4 osobom podoba się ten post
Evvex

Święta racja,ja zrobiłam ten błąd bo jestem nowa w branży zagranicznej,więc uczciwie pokazałam wszystkie świadectwa,ale jak będę aplikować gdzie indziej pokaże tylko referencje. Tina ma racje pielęgniarkom dają cięższe przypadki,tylko kasy nie dokładają,szkoda mi tych osób bo przecież ktoś się nimi też musi zająć,gadałam z koordynatorką o tej sytuacji i powiedziała że coś ma się w tym temacie zmienić,ale ile w tym prawdy ,czas pokaże.

Przez firmy od niedawna jeżdżę,no i zrobiłam to samo co Ty i mam za swoje.Właściwie,to po co im to świadectwo,kiedy i tak pracuje się w charakterze pomocy domowej.Chyba tylko po to,że klient na to się zwabi.Coś tam dorzucają za medyczne wykształcenie,ale tylko wtedy,gdy rodzina życzy sobie pielęgniarki.
 
23 sierpnia 2014 17:37 / 5 osobom podoba się ten post
greenandy

Lepiej sie chyba tez nie przyznawac do doświadczenia z trudnymi przypadkami,bo na mur sie taki dostanie.

Trudny przypadek to tylko taki przy ktorym musze wstawac w nocy.Reszta jest do ogarnięcia.To spanie to niestety podstawa nasze egzystencji.Jak mam wiecej pracy to nawet jestem zadowolona czas szybciej leci i blizej do wypłaty:)))))
23 sierpnia 2014 19:43 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko47

Trudny przypadek to tylko taki przy ktorym musze wstawac w nocy.Reszta jest do ogarnięcia.To spanie to niestety podstawa nasze egzystencji.Jak mam wiecej pracy to nawet jestem zadowolona czas szybciej leci i blizej do wypłaty:)))))

Dokładnie tak. Póki co mam szczęście i nie trafiam na zlecenia z permamentnym wstawaniem w nocy i mam nadzieję, że dalej tak będzie.Amen.
23 sierpnia 2014 20:39 / 3 osobom podoba się ten post
Alina

Dokładnie tak. Póki co mam szczęście i nie trafiam na zlecenia z permamentnym wstawaniem w nocy i mam nadzieję, że dalej tak będzie.Amen.

Alinka mialam raz pdp ale mocno chory był.Wstawał sam i pukał do mojego pokoju.Ale to zawiła historia szkoda mi tych starych,samotnych,schorowanych ludzi to jedno ale wstawac w nocy nie bedę, lubię sobie pospać.
23 sierpnia 2014 22:12 / 2 osobom podoba się ten post
mleczko47

Alinka mialam raz pdp ale mocno chory był.Wstawał sam i pukał do mojego pokoju.Ale to zawiła historia szkoda mi tych starych,samotnych,schorowanych ludzi to jedno ale wstawac w nocy nie bedę, lubię sobie pospać.

Ty lubisz sobie pospać, a ja po prostu śpioch jestem z natury. Jak się nie wyśpię to chodzę jak nieprzytomna i mogłabym zasnąć wszędzie. Poza tym śpię tak, że armatę mogliby mi przy łózku odpalić, a ja spałabym dalej. Moja poprzednia podopieczna też taka była. Opowiadała mi kiedyś jak zasnęła i alarmu przeciwbombowego nie słyszała. Szczęscie w nieszczęściu mieszkała w Oranienburgu, na końcu jej ulicy zaczynał sie obóz koncentracyjny i alianci to miejsce oszczędzali.
24 sierpnia 2014 08:46 / 2 osobom podoba się ten post
Odnosnie usług medycznych.
 
Na izbie przyjęć potrafią odmowić przyjecia nawet po urazowego,bo lekarz juz nie przyjmuje.Natomiast położnictwo wyposazone jak w domu wczasowym.Sale jednoosobowe z pelnym wyposazeniem i monitoringiem,rodzina moze sobie posiedziec kawke zrobić i wypić .Byłam kilkakrotnie w odwiedzinach to widziałam.Nie masz kontaktu bezposredniego z lekarzem,nie masz do niego telefonu wszystko załatwiasz przez rejestracje.O wizycie dzwoni i przypomina.Kolejki też spore.
24 sierpnia 2014 08:58 / 2 osobom podoba się ten post
I jeszcze jedno. Są lekarze w CH bardzo ,,oszczędni '' co do wypisywania leków uspokajających i nasennych a jeśli już , to dawki mikroskopijne.Np- Haloperidol - zapisany 2razy dziennie po 6 kropli. W ulotce - dawka początkowa 15- 30 kropli 3 razy dziennie , docelowo do 50 w ciężkich stanach.
W domu opieki moja poprzednia pdp chodziła jak zombie - totalnie spacyfikowana lekami.A jej kuzynka powiedziała mi już po jej śmierci , że tych specyfików nie żałowano - rozliczenie za leki widziala.
24 sierpnia 2014 09:00 / 1 osobie podoba się ten post
mozah aM

I jeszcze jedno. Są lekarze w CH bardzo ,,oszczędni '' co do wypisywania leków uspokajających i nasennych a jeśli już , to dawki mikroskopijne.Np- Haloperidol - zapisany 2razy dziennie po 6 kropli. W ulotce - dawka początkowa 15- 30 kropli 3 razy dziennie , docelowo do 50 w ciężkich stanach.
W domu opieki moja poprzednia pdp chodziła jak zombie - totalnie spacyfikowana lekami.A jej kuzynka powiedziała mi już po jej śmierci , że tych specyfików nie żałowano - rozliczenie za leki widziala.

Aha,zapomnielam,że dzieci i nie otrzymuja antybiotykow,organizm musi sam zwalczyć infekcje.
25 sierpnia 2014 16:03
no..coś zrobiłam,,chciałam na umowę Szwajcarską..ale oni chcą mieć referencję od rodzin z DE..i nici jak narazie z tego
25 sierpnia 2014 16:08
no..coś zrobiłam,,chciałam na umowę Szwajcarską..ale oni chcą mieć referencję od rodzin z DE..i nici jak narazie z tego
25 sierpnia 2014 16:12
skarbek

no..coś zrobiłam,,chciałam na umowę Szwajcarską..ale oni chcą mieć referencję od rodzin z DE..i nici jak narazie z tego

Niezaleznie od tego gdzie chce sie pracowac ,referencje jest dobrze zbierac z każdego miejsca- ybyłam już proszona o ich pokazanie ,a nawet raz rodzina dzwoniła do poprzedniego pracodawcy:)Zawsze o nie zabiegam:)
25 sierpnia 2014 16:16 / 1 osobie podoba się ten post
skarbek

no..coś zrobiłam,,chciałam na umowę Szwajcarską..ale oni chcą mieć referencję od rodzin z DE..i nici jak narazie z tego

Tyle na forum piszemy o referencjach.To nie wazne,ze dla niektorych to jest nic, zaden dokumet,trzeba prosic o wystawnie a ktoras opiekunka wymysliła dobry sposob chyba andrea,żeby brac i po pierwszym pobycie nawet jak wracasz.Bo potem tylko cos moga dopisac do tych juz wystawionych np ze dłuzej pracowałas albo ze stan pdp sie pogorszył i doszły nowe czynnosci.To bardzo dobry sposob.
 
Chyba masz jakis kontakt z rodzinami uktorych pracowałaś niech Ci wyśla referencje na meila.
25 sierpnia 2014 16:20
no..niestety ale nie mam kontaktu.Pisałam do córki mojej podopiecznej co zmarła na raka..ale nie odpisała mi nic..I jak narazie nici..wracam do DE..Tak to jest prawda referencję ważna rzecz.Teraz mam nauczkę..jak bedę wyjeżdzać to brać referencję od rodzinny
25 sierpnia 2014 16:22 / 1 osobie podoba się ten post
skarbek

no..niestety ale nie mam kontaktu.Pisałam do córki mojej podopiecznej co zmarła na raka..ale nie odpisała mi nic..I jak narazie nici..wracam do DE..Tak to jest prawda referencję ważna rzecz.Teraz mam nauczkę..jak bedę wyjeżdzać to brać referencję od rodzinny

Teraz bedziesz pamietała.A gdzie pracujesz w DE  napisz cos bliższego.W Polsce nie mialas jakichś praktyk czy wolontariatu w opiekunstwie? wszystko sie przydaje.
25 sierpnia 2014 16:24
Ostatni raz koło kilonii..I właśnie w tym problem że nie mam nic...i nici jak narazie..