Witajcie!
Cos się ze mną złego dzieje, w środę jadę do nowej PDP i tak się boję, jak jeszcze nigdy w życiu.
Witajcie!
Cos się ze mną złego dzieje, w środę jadę do nowej PDP i tak się boję, jak jeszcze nigdy w życiu.
Gdzie ty byłaś z Tą radą jak ja z tym starym ramolem siedziałam???
Ja juz w jakims temacie, pare miesiecy temu o tym pisalam, gdzie bylaś Ty orzeszku?
Oui, je sais parfaitement:) ,mais je suis encore à apprendre:):):)Et toi?
Caly czas mysle ,mysle ,mysle.....i zaraz mnie glowa bedzie bolala.....juz nic mi sie nie chce,tu nie chce pokazywac mokrych oczu,bo mi sie Babciunia przerazi....Latwiej mi bylo jak jeszcze nawet nie mialam pojecia o tym Forum,myslalam,ze tak musi u mnie byc i koniec......Forum jestes Wielkie:):):)
Baszko!---tak mnie nazywal moj brat jak chcial mnie zdenerwowac,ale ja ciebie nie mam ochoty denerwowac ,tylko pocieszyc przerobionymi slowami piosenki.A wiec Baszko:)......czego sie boisz ,glupia,przeciez mozna isc na calosc......Ty sie wstepnie moze upij........bedzie ci sie dobrze pracowalo....la,la,la,la:):):):):):)
Baszko!---tak mnie nazywal moj brat jak chcial mnie zdenerwowac,ale ja ciebie nie mam ochoty denerwowac ,tylko pocieszyc przerobionymi slowami piosenki.A wiec Baszko:)......czego sie boisz ,glupia,przeciez mozna isc na calosc......Ty sie wstepnie moze upij........bedzie ci sie dobrze pracowalo....la,la,la,la:):):):):):)
a uczycie sie które francuskiego`?
Witajcie!
Cos się ze mną złego dzieje, w środę jadę do nowej PDP i tak się boję, jak jeszcze nigdy w życiu.
Będzie albo i nie. Kolezanka mi opowiadała,że pani,która miała ja zmienić przyjechała kompletnie pijana.Wróciła tego samego dnia do Pl a rodzina rozwiazała umowę z firmą.Szkoda koleżanki bo na lodzie została a miejsce było b.dobre.To upij sie Baszko jeszcze w domu.
Baszka:)Czemu Cię to denerwowało?To z "Nocy i dni"-Lucjan,brat Basi Niechcicowej tak do niej mówił-b. ładnie:)
Szwagier ,Kasienko,szwagier----maz siostry Niechcicowej ---Tereni,wlasnie moj brat to przejal od niego :)
Moze nie czas i miejsce,,,,ale,,,,,tez mialam zmienniczke z szerokim przelykiem.W ciagu czterech dni 5 flaszek-jedna nasza poczciwa "zoladkowa gorzka",4 z panskiej piwniczki,sa zrobione zdjecia.W piatym dniu wyleciala jak z procy. Probowala sie ratowac,ze moze to ja podwedzilam(oni ja wyczuli),mowia jej ,ze B. nie pije,ze sa pewni na 100%,to ona ,ze pewnie zabralam do Pl. dla meza,moga jej posprawdzac walizki......Synowa Pdp mowi,ze nie czuje sie upowazniona do szperania w jej rzeczach,ale pozagladala do szaf i miedzy posciela,recznikami lezaly dowody rzeczowe......a jakich glupot na mnie usilowala nagadac,nie chce mi sie pisac nawet.Wiem,ze niektorzy beda tym zgorszeni,ale ja uwazam,ze takie sprawy trzeba tepic i o nich gadac,bo to ,ze my milczymy ,bo nam wstyd,nie znaczy,ze Niemcy tez milcza a opinia ciagnie sie za nami wszystkimi......
Racja:)Muszę odświeżyć lekturę:):):)
Teraz to juz sama nie jestem pewna,ale chyba tak?....brata "chyba " miala tylko jednego ?.....a juz durna jestem....mam dola,nic mi sie nie chce,jestem zazdrosna o Twoja znajomosc jezyka,bo ja to tylko tyle co maz mnie nauczyl:):):)......Moj tesc przed wojna pracowal u :napisze po polsku,bo nie mam przed "okiem" jakiego auta,a nie chce walnac byka "u Pezota" jeszcze jak nie produkowano tam przyrzady roln.typu widly,grabie itp.....tesc moj ur.sie w 1896 roku,ojcem mojego mana "jedynaka"zostal w wieku 58 lat!!!!:):):)