Na wyjeździe #5

31 stycznia 2014 10:15 / 5 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Dzieki ,Andi....Nie rozumialam na czym to polega (powaznie),bo po obliczeniach moich wyszla by porzadna**6*** a w zyciu!!!! ja wiem,ze wedlug stopni "szkolnyc"--pogadam najwyzej na ***4****.Andi,ja do nich ostatni "RAZ" zadzwonie w poniedzialek!!!!!!!.....jesli w dalszym ciagu "nic"----jeszcze tego samego dnia wysylam e-mailem i poleconym priorytetem podanie o rozwiazanie umowy-zlecenia!!!!....Naprawde mam tego dosc! Nie powiem Ci ile zarabiam,bo nie musze,bo jestes "bystra" dziewczyna,do tysiaca brakuje mi tyle ,ze wystarczylo by na miesieczna oplate mieszkania wlasnosciowego w bloku.Blok po dociepleniu,nowy piekny parking,co za tym idzie mieszkancy splacaja "remontowy kredyt"....wiec oplata jest nie najmniejsza....placimy dwie stowki mniej niz numer Twojego (nowego)Skypa....

nie do mnie to bylo ale...................napisze jaka ja mialam przygode z P..... .Bylo to piec lat temu.Na dzien dobry dostalam 840 euro.Bylam zadowolona bo moj niemiecki pozostawial wiele do zyczenia.Jezyk szkolilam ostro,po 180 dniach dostalam podwyzke az......jedno euro.Po Nowym Roku ,wchodza(ly) zawsze nowe stawki minimalnej placy i tak, co mi dali to za  dwa miesiace zabrali .Bawilismy sie w kotka i myszke tak z poltora roku.Ktoregos dnia szala goryczy sie przelala.Bylam na wyjezdzie ,dzwonia pani z  P......  ,pyta sie czy mam czas  ,czy moge chwile porozmawiac , ona ma ankiete ,pare pytan.Mysle  ,Ok.Pyta ,pyta i ........schodzimy na niemiecki .Odpowiadam ,odpowiadam.Podziekowala mi i zyczyla milej przacy .Na drugi dzien dzwoni moja koordynatorka ,czy ja wiem ,ze ja tu nie wroce (na stelle) ,zdziwienie moje  wielkie ,okazalo sie ze,sprawdzali moj jezyk.Znajomosc jezyka ,pozwalalo im " wysylac " mnie do podopiecznych ktorzy juz wymagali dobrego jezyka.Dzwonie do firmy i pytam ,  ile ja dostane podwyzki ????,oczywiscie..........NIC ,bo musze wystapic o  nia .O losie........., bardzo szybko dostalam podwyzke ,uwaga..................37centow.Propozycja wyjazdu do innego podopiecznego.Bylo to okolo miesiaca do " zjazdu " do domu . Po powrocie ,wyslalam od razu wypowiedzenie (umowa zlecenie) .Telefonom nie bylo konca ,listy o reaktywacji nowej umowy itp.i itd.Nie pozwalam ,aby ktos ze mnie robil idiotke.Nie wchodze ,dwa razy do tej samej rzeki.Przeszlam jeszcze troche firm.Na poczatek juz z nowa agencja dostalam 260euro wiecej.Mozna ,mozna ale trzeba pilnowac swojego.Takze nie baw sie wiecej w tej piaskownicy,znajdz inna.Tam maja cenniejsze "zabawki".Pozdrawiam.
31 stycznia 2014 10:16 / 3 osobom podoba się ten post
Athenka

a uczycie sie które francuskiego`?

Oui, je sais parfaitement:) ,mais je suis encore à apprendre:):):)Et toi?
 
31 stycznia 2014 10:16
barbarella

Już wiem gdzie jadę Schwabisch Gmund 73527

Myślałam że gdzieś bliżej mnie,a to 160km
31 stycznia 2014 10:19 / 5 osobom podoba się ten post
kasia63

Oui, je sais parfaitement:) ,mais je suis encore à apprendre:):):)Et toi?
 

Cz Ty nam przypadkiem nie ublizasz?
31 stycznia 2014 10:20 / 2 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Cz Ty nam przypadkiem nie ublizasz?

o rany,tłumacz potrzebny...
31 stycznia 2014 10:22
Barbara niepowtarzalna

Cz Ty nam przypadkiem nie ublizasz?

Non, n'essaient même pas de:):):):)Je parle avec Athenka:):):)
31 stycznia 2014 10:22 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Oui, je sais parfaitement:) ,mais je suis encore à apprendre:):):)Et toi?
 

Kasia, lata po necie ciekawa oferta z jezykiem francuskim, w CH ...
31 stycznia 2014 10:40 / 1 osobie podoba się ten post
zosia_samosia

nie do mnie to bylo ale...................napisze jaka ja mialam przygode z P..... .Bylo to piec lat temu.Na dzien dobry dostalam 840 euro.Bylam zadowolona bo moj niemiecki pozostawial wiele do zyczenia.Jezyk szkolilam ostro,po 180 dniach dostalam podwyzke az......jedno euro.Po Nowym Roku ,wchodza(ly) zawsze nowe stawki minimalnej placy i tak, co mi dali to za  dwa miesiace zabrali .Bawilismy sie w kotka i myszke tak z poltora roku.Ktoregos dnia szala goryczy sie przelala.Bylam na wyjezdzie ,dzwonia pani z  P......  ,pyta sie czy mam czas  ,czy moge chwile porozmawiac , ona ma ankiete ,pare pytan.Mysle  ,Ok.Pyta ,pyta i ........schodzimy na niemiecki .Odpowiadam ,odpowiadam.Podziekowala mi i zyczyla milej przacy .Na drugi dzien dzwoni moja koordynatorka ,czy ja wiem ,ze ja tu nie wroce (na stelle) ,zdziwienie moje  wielkie ,okazalo sie ze,sprawdzali moj jezyk.Znajomosc jezyka ,pozwalalo im " wysylac " mnie do podopiecznych ktorzy juz wymagali dobrego jezyka.Dzwonie do firmy i pytam ,  ile ja dostane podwyzki ????,oczywiscie..........NIC ,bo musze wystapic o  nia .O losie........., bardzo szybko dostalam podwyzke ,uwaga..................37centow.Propozycja wyjazdu do innego podopiecznego.Bylo to okolo miesiaca do " zjazdu " do domu . Po powrocie ,wyslalam od razu wypowiedzenie (umowa zlecenie) .Telefonom nie bylo konca ,listy o reaktywacji nowej umowy itp.i itd.Nie pozwalam ,aby ktos ze mnie robil idiotke.Nie wchodze ,dwa razy do tej samej rzeki.Przeszlam jeszcze troche firm.Na poczatek juz z nowa agencja dostalam 260euro wiecej.Mozna ,mozna ale trzeba pilnowac swojego.Takze nie baw sie wiecej w tej piaskownicy,znajdz inna.Tam maja cenniejsze "zabawki".Pozdrawiam.

Zosiu to dluga ta moja historia,ale sprobuje ci "po lebkach" odpowiedziec......Regularnie co 180 dni staram sie o podwyzke.Niemieckiego uczylam sie 4 lata w LO,przed staraniem sie o prace ,cala kuchnia obklejona byla karteluszkami,uczylam sie ,przypominalam sobie(jezyk nie uzywany =jezyk martwy),teraz swobodnie rozmawiam z Niemcami na wiele tematow,jesli ktos belkocze mi ,wtedy mowie "bitte langsam und deutlich" i dalej leci jak z gorki..Znam swoja wartosc,tyle,ze zrobilam okropny blad.Z ta rodzina (bylam nr. 1)jestem juz dwa i pol roku,mam jak na tutejsze warunki b.dobrze,tyle ze nudno,bo jestem uwiazana,ale nie wtracaja sie,nie za bardzo rzadza...ogolnie jestt o.k.Ja tez nie jestem glupia i calej d.....nie pokazuje,mimo ,ze w chalupie wychuchane,pachnie jedzeniem,Babciunia b.zadbana,ale tez patrze ,zeby (jak sa na gorze:) )nie siedziec caly czas na kompie,mimo,ze to jest moja darowizna od nich,wiesz "czego oczy nie widza -sercu nie zal "......Moj najgorszy blad to taki,ze przyrzeklam im,ze bede z PDP do konca,a kiedys na poczatku powiedzialam im"u mnie slowo-to slowo".....jest mi naprawde b. ciezko,wstyd,ze bede musiala to moje slowo zlamac.....ale....cosik z moich plecow pomalu odkleja sie (jesli chodzi o Pr.)  znak "czerwonego krzyza".......
31 stycznia 2014 10:46
barbarella

Witajcie!
Cos się ze mną złego dzieje, w środę jadę do nowej PDP i tak się boję, jak jeszcze nigdy w życiu.

witaj w klubie..mam podobnie, wyjeżdzam w piątek,może załozymy nowy wątek ? pt. "Spekulacje i lęki przedwyjazdowe"
31 stycznia 2014 10:47 / 2 osobom podoba się ten post
U mnie dzisiaj wszyscy naburmuszeni.Pierwszy raz od poczatku pobytu zmuszona byłam odezwać się tone jakiego jeszcze pdp nie słyszał.Wydarł sie(aż żona przybiegła)dlaczego siusiara do butelki wkładam mu w rękawiczkach!Jego to boli i jest nieprzyjemne!Aż mi się zagotowało! Poprawiłam,oczywiście nadal w rekawiczkach,mówiąc że ja pracuję tylko w taki sposób.A on łapki na sond
ę.Miałam juz podawać leki a ręce dalej na wężyku.To krótko,zdecydowannie i głośno-Prosze zabrać ręce!Jakież bylo jego ździwienie!W odwecie jak tylko wyszłam z pokoju,przyciskał węzyk,sonda włączała alarm i tak przez 15min.Powiedziałam żonie,że w takim wypadku nie zdążę podać nawet jednego worka.Jakoś go udobruchała.Zobaczymy jak będzie dalej.W takich chwilach mam ochotę powiedzieć,że to oni mnie potrzebuja a nie odwrotnie.
31 stycznia 2014 10:51
agama

U mnie dzisiaj wszyscy naburmuszeni.Pierwszy raz od poczatku pobytu zmuszona byłam odezwać się tone jakiego jeszcze pdp nie słyszał.Wydarł sie(aż żona przybiegła)dlaczego siusiara do butelki wkładam mu w rękawiczkach!Jego to boli i jest nieprzyjemne!Aż mi się zagotowało! Poprawiłam,oczywiście nadal w rekawiczkach,mówiąc że ja pracuję tylko w taki sposób.A on łapki na sond
ę.Miałam juz podawać leki a ręce dalej na wężyku.To krótko,zdecydowannie i głośno-Prosze zabrać ręce!Jakież bylo jego ździwienie!W odwecie jak tylko wyszłam z pokoju,przyciskał węzyk,sonda włączała alarm i tak przez 15min.Powiedziałam żonie,że w takim wypadku nie zdążę podać nawet jednego worka.Jakoś go udobruchała.Zobaczymy jak będzie dalej.W takich chwilach mam ochotę powiedzieć,że to oni mnie potrzebuja a nie odwrotnie.

Z tym siusiarem to ja ci mialam przeboje oj miałam i o rękawiczki i wrzaski i żądania (domyślić się). Teraz troche odżyłam.
Ja wam powiem, że są dziewczyny które to robią a potem następne na miny wpadają.
31 stycznia 2014 10:56 / 7 osobom podoba się ten post
MeryKy

Z tym siusiarem to ja ci mialam przeboje oj miałam i o rękawiczki i wrzaski i żądania (domyślić się). Teraz troche odżyłam.
Ja wam powiem, że są dziewczyny które to robią a potem następne na miny wpadają.

Tfuj, stare zboczone ramole, ja tez kiedys na takiego trafilam, powiedzial, ze mam go do kaczki wkladac gola reka, to ja wieczorem jak nie widzial, rekawiczke, dwa palce w chili, od tamtego wieczoru, sam se wkladal. 
31 stycznia 2014 10:57
MeryKy

Z tym siusiarem to ja ci mialam przeboje oj miałam i o rękawiczki i wrzaski i żądania (domyślić się). Teraz troche odżyłam.
Ja wam powiem, że są dziewczyny które to robią a potem następne na miny wpadają.

Mój nie mówi ale mam wrażenie,że czeka żeby mycie było przyjemniejsze.Tutaj przede mną było 8 pań,ale nie wiem jak go myły.On twierdzi,że własnie bez rękawiczek.
31 stycznia 2014 10:57 / 2 osobom podoba się ten post
margolcia

Tfuj, stare zboczone ramole, ja tez kiedys na takiego trafilam, powiedzial, ze mam go do kaczki wkladac gola reka, to ja wieczorem jak nie widzial, rekawiczke, dwa palce w chili, od tamtego wieczoru, sam se wkladal. 

Gdzie ty byłaś z Tą radą jak ja z tym starym ramolem siedziałam???
31 stycznia 2014 11:00 / 2 osobom podoba się ten post
agama

Mój nie mówi ale mam wrażenie,że czeka żeby mycie było przyjemniejsze.Tutaj przede mną było 8 pań,ale nie wiem jak go myły.On twierdzi,że własnie bez rękawiczek.

I powiem ci że są takie co torobią i wiem o tym na 100 %. Ale weź tego chili  jak radzi Margolcia to sam biegusiem bedzie sobie wkładał siusiara, zobaczysz!