Chodakowska - ćwiczy ktoś?

13 marca 2014 19:17
wichurra

Tak mnie pocieszaj:)
No ale widzę już też, że wiek robi swoje z figurą.
Kiedyś była dobra bez uważania na jedzenie, bez sportów.
A koło 30-stki się to zmieniło.
No nadal nie jest jakoś tragicznie, ale już muszę bardziej uważać na jedzenie lub więcej się ruszać. 

wg nie jedz :D huehuehue :D nie przesadzaj :D
ja tam mam 22 lata ale jak sie wykape nie chce mi sie balsamu nakladac najbardziej tutaj u babki bo jest prysznic a ja tak nie nawidze mi sie powiem szczcerze nie che nawet gotowac, ale to chyba taka rpaca.
13 marca 2014 19:20
wichurra

Widziałam.
Kiedyś trochę na brzuch z nią robiłam, ale na dłuższą metę bardziej Chodakowska mi się podoba, bo tamta taka za bardzo krzykliwa jest. Taka hop-siup:)
Ale ćwiczenia na brzuch były fajne.

Jeśli chodzi o osobę, to wolę hop-siup-Mel B :) Jakieś życie w niej jest. Ewka ma sposób mówienia, przy którym usnąć idzie i to mnie początkowo do niej zniechęcało. Nie mogłam po prostu jej słuchać :) ale od jakiegoś czasu przełamałam się i robię Killera. Musiałam się przerzucić, bo ćwiczenia Mel B przestały dawać mi wycisk. Nawet się przy nich nie spocę. Killer, to fajny zestaw :)
13 marca 2014 19:22
Widzę, że Ty sama Killerem jesteś!
A tak zapytam - robisz to dla przyjemności, dobrego samopoczucia, czy dla zrzucenia paru kilo?

Dla mnie Killer to jest nie do przejścia:)
13 marca 2014 19:29 / 1 osobie podoba się ten post
wichurra

Widzę, że Ty sama Killerem jesteś!
A tak zapytam - robisz to dla przyjemności, dobrego samopoczucia, czy dla zrzucenia paru kilo?

Dla mnie Killer to jest nie do przejścia:)

skalpel jest the best. :D
13 marca 2014 19:33
wichurra

Widzę, że Ty sama Killerem jesteś!
A tak zapytam - robisz to dla przyjemności, dobrego samopoczucia, czy dla zrzucenia paru kilo?

Dla mnie Killer to jest nie do przejścia:)

dla mni też ...padam normalnie
13 marca 2014 19:42 / 1 osobie podoba się ten post
wichurra

Widzę, że Ty sama Killerem jesteś!
A tak zapytam - robisz to dla przyjemności, dobrego samopoczucia, czy dla zrzucenia paru kilo?

Dla mnie Killer to jest nie do przejścia:)

Trudne pytanie ;) Na pewno nie dla zrzucenia paru kilo, bo wagę mam odpowiednią. Po części pewnie dla dobrego samopoczucia, ale ono pojawia się po aktywności fizycznej a nie przed, czy w trakcie. W trakcie zwykle zadaję sobie pytanie, po cholerę mi to wszystko. Czy dla przyjemności? Hm... sama nie wiem. Raczej nie przypominam sobie sytuacji, w której robiąc przykładowo dziesiąty, czy dwunasty kilometr było mi przyjemnie, aczkolwiek koniec wysiłku do przyjemności mogę już zaliczyć. Przyjemnie też popatrzeć na siebie w lustrze, gdy nic nie zwisa i nie odstaje, tam, gdzie nie powinno ;) Trochę robię to też chyba z obsesji oraz uzależnienia. Dzień regeneracyjny w moim planie treningowym powoduje u mnie totalny spadek nastroju, ale wiem, że taki dzień jest potrzebny. :)
Co do Killera, to na początku też miałam masakrę, ale teraz już jest ok. Jestem w stanie zrobić całego, jak leci (oczywiście nie bez wysiłku). 
13 marca 2014 20:39 / 1 osobie podoba się ten post
giunta

Trudne pytanie ;) Na pewno nie dla zrzucenia paru kilo, bo wagę mam odpowiednią. Po części pewnie dla dobrego samopoczucia, ale ono pojawia się po aktywności fizycznej a nie przed, czy w trakcie. W trakcie zwykle zadaję sobie pytanie, po cholerę mi to wszystko. Czy dla przyjemności? Hm... sama nie wiem. Raczej nie przypominam sobie sytuacji, w której robiąc przykładowo dziesiąty, czy dwunasty kilometr było mi przyjemnie, aczkolwiek koniec wysiłku do przyjemności mogę już zaliczyć. Przyjemnie też popatrzeć na siebie w lustrze, gdy nic nie zwisa i nie odstaje, tam, gdzie nie powinno ;) Trochę robię to też chyba z obsesji oraz uzależnienia. Dzień regeneracyjny w moim planie treningowym powoduje u mnie totalny spadek nastroju, ale wiem, że taki dzień jest potrzebny. :)
Co do Killera, to na początku też miałam masakrę, ale teraz już jest ok. Jestem w stanie zrobić całego, jak leci (oczywiście nie bez wysiłku). 

Jesteś zdrowo uzałeżniona od endorfin wydzielanych po wysiłku fizycznym. Zauważyłam,ze jak się zmęczę też jest mi fajnie :)
13 marca 2014 21:04
giunta

Jeśli chodzi o osobę, to wolę hop-siup-Mel B :) Jakieś życie w niej jest. Ewka ma sposób mówienia, przy którym usnąć idzie i to mnie początkowo do niej zniechęcało. Nie mogłam po prostu jej słuchać :) ale od jakiegoś czasu przełamałam się i robię Killera. Musiałam się przerzucić, bo ćwiczenia Mel B przestały dawać mi wycisk. Nawet się przy nich nie spocę. Killer, to fajny zestaw :)

Też takie wrażenia odniosłam i na Mel B się później przerzuciłam.Teraz jak zobaczyłam ,że ze scięgnem nic mi się nie robi,to pobiegam sobie z moim piesem,który zawsze wyrozumiale na mnie poczeka;)
13 marca 2014 21:50 / 1 osobie podoba się ten post
Mnie też drażniła Chodakowska, pamiętam, że latem gazety nie można było otworzyć, żeby z niej nie wyskoczyła i tak nie znając nakręciłam sie na "nie', a potem jak poznałam, to odkryłam najlepsze ćwiczenia dla siebie, bo skalpel nie jest jakis tam agresywny, takie statyczne ćwiczenia, myslę, ze dla pań 40+ bezpieczne, bo jak ja dałam radę bez szwanku, to każdy da:) Kupiłam teraz z Shape jej płytke, tez podobne ćwiczenia na brzuch, plecy i ramiona, ale w domu jakoś "nie ma czasu" na ćwiczenia, może znów na wyjeździe.
13 marca 2014 22:51 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Też takie wrażenia odniosłam i na Mel B się później przerzuciłam.Teraz jak zobaczyłam ,że ze scięgnem nic mi się nie robi,to pobiegam sobie z moim piesem,który zawsze wyrozumiale na mnie poczeka;)

Mój pies durnowaty. Jak tylko zaczynam przy nim biec, skacze na mnie :)
14 marca 2014 10:38
giunta

Mój pies durnowaty. Jak tylko zaczynam przy nim biec, skacze na mnie :)

Ojjj piesek na Ciebie skacze, hmmm to taki na dwóch nogach ? heheheee :P
17 marca 2014 19:00
Jakby ktoś chciał sobie treningi z Chodakowską ściągnąć, to tutaj są:
 
http://dodane.pl/search/all/chodakowska
18 marca 2014 16:04
wichurra

No dokładnie:)
Dlatego wolę od rana poćwiczyć.
No ale nie zawsze mam na to czas, bo tu dwa razy do południa basen jest, raz zakupy i nie mam wystarczająco czasu między tymi eskapadami a robieniem obiadu. Po obiedzie znowu nie można ćwiczyć - Chodakowska mówi, żeby 2 godziny po jedzeniu najwcześniej ćwiczyć. Raz ćwiczyłam z godzinę po i myślałam, że zwymiotuję. Więc  już rozumiem, dlaczego minimum 2 trzeba odczekać. 
 

Kurcze ja to bym chciala ćwiczyc rano, ale kompletnie nie mam wtedy energii! moje miesnie spia... musze je rozruszac i dopiero moge dzialac, a z drugiej strony tak jak piszesz - te odkladanie potrafi sie wydluzyc potem i czasem pomijam przez to treningi, bo w ciagu dnia zawsze znajdzie sie duzo rzeczy innych do zrobienia. 
18 marca 2014 16:10
Każdy ma prawo do swojej opinii, jednego irytuje glosna mel b, innego spokojna chodakowska. Kazdy znajdzie cos dla siebie :) ja lubie i jedną i druga. Mel ma super cwiczenia na posladki, uwielbiam je! a z chodakowskiej tez najbardziej lubie killera, do tego jesczze skalpel i Total fintnes 1.

A czy któraś z Was wie coś wiecej o Callaneticsie? Kilka stron wczesniej o nim ktos napisal. Kurde powiem Wam poczytalam o nim i ponoc daje spektakularne efekty! ale jestem po pierwszym dniu i musze powiedziec, ze w porownaniu do killera to pestka, glownie rozciaganie i zastanawiam sie jak to dziala... ale jest mniostwo poztywnych opinii, wiec moze cos w tym jest...
18 marca 2014 16:48
Ja wczoraj ściągnęłam "Skalpel wyzwanie". Bo zwykły skalpel już mnie tak nie męczy, więc zacznę chyba to wyzwanie.
Jest łatwiejszy od kilera, a trudniejszy od zwykłego skalpela.