A tak w ogóle to ja miałam klapę i każda tajemnice wypaplałam. Kiedys mama kupiła tacie prezent na urodziny i zapowiedziaąl żebym trzymala język za zebami. A jak tata wrócil z pracy to ja z radością zakomunikowałam:"A ja nie powiem że tatuś dostanie na urodziny koszule." No i masz....
nadejszła wiekopomna chwiła ... i teraz ja napiszę moją historie
Mieliśmy w domu dorodnego fikusa (piękny był), stal u mnie w pokoju, jak zaczęłam popalać to nie wiedziałam gdzie te kiepy chowac ,żeby się rodzice nie kapnęli ( sami palili) no to bach i zakopywałam w tej donicy. minęło trochę czasu i mama postanowila fikusa przesadzić. No i sie dokopała do petów :D:D Pyta się mnie czyje te pety? A ja mówię ,ze to nie ja ,ze pewnie Mariusz ( mój brat śp) albo Seba( drugi brat śp). To ja sobie z nimi porozmawiam- powiedziała mama i poszła z petami do duzego pokoju ,ojcu pokazać.
Oj mój brat mi to wypomniał jak żył , ale wybaczył. :D:D
A następna to jak był dzień kolędy , tata poszedl sie golić, a ja zawsze lubiłam patrzec jak się goli i mydliłam sobie buzie i takim plastikowym grzebyczkiem ściągałam te piane (chciałam być jak tata).
Tata skończył golenie ,maszynke polożył na wannie( a podobno zawsze w kubku po za moim zasięgiem) ,wyszedl z lazienki , a ja czmych za maszynkę i dawaj do golenia. Mama weszła do lazienki a ja cala broda we krwi. Nagle pukanie do drzwi - ksiadz przyszedł. Mama szybko z apteczki plaster , wodę utleniona i obkleiła mi ranę.
Ksiądz jak mnie zobaczył, zapytał tylko- a Tobie dziewczynko co się stało? Upadłas??
A mala Gosia odpowiedziala zgodnie z prawdą - Goliłam sie tak jak tata hahaaaa.
Dostałam za to podobno 2 obrazki na pocieszenie a nie jeden :D
Mama mi opowiadała te historie , mialam wtedy 4 lata:D