Dobry temat:)
Dodam punkt 2
Opiekunka podczas pracy nie spożywa alkoholu.
Wim ,wiem ,że kontrowersyjny ale ....w pracy się po prostu nie pije!
Dobry temat:)
Dodam punkt 2
Opiekunka podczas pracy nie spożywa alkoholu.
Wim ,wiem ,że kontrowersyjny ale ....w pracy się po prostu nie pije!
Żądać szacunku -czasem to nie jest możliwe,sama wiesz jacy trafiają się PDP - chodziło mi bardziej o to ,żeby darzyc PDP szacunkiem bo jest chorym człowiekiem, nie zawsze wie co robi i nie zawsze ten szacunek odwzajemni.....Taki sam punkt jest w Kodeksie Etyki Zaw.Pielegniarek.
Żądać szacunku -czasem to nie jest możliwe,sama wiesz jacy trafiają się PDP - chodziło mi bardziej o to ,żeby darzyc PDP szacunkiem bo jest chorym człowiekiem, nie zawsze wie co robi i nie zawsze ten szacunek odwzajemni.....Taki sam punkt jest w Kodeksie Etyki Zaw.Pielegniarek.
Żądać szacunku -czasem to nie jest możliwe,sama wiesz jacy trafiają się PDP - chodziło mi bardziej o to ,żeby darzyc PDP szacunkiem bo jest chorym człowiekiem, nie zawsze wie co robi i nie zawsze ten szacunek odwzajemni.....Taki sam punkt jest w Kodeksie Etyki Zaw.Pielegniarek.
Nie pije się, nie pije się. A mój dziadek lubi sobie wieczorem lampkę wina, likieru itp. wypić. Ale jak ja nie chcę z nim wypić, to siedzi ze zbolałą miną i mówi, że sam to on nie będzie pił. I nie pije. Ale co jakiś czas wzdycha i mówi "ach, a mam takie dobre wino, a tu wypić nie można". I co wtedy z takim dziadkiem?:) Już mu mówiłam, że ja nie mogę, bo ja w pracy i jakby coś się nagle stało i trzeba było jechać samochodem to co. Albo gdyby coś się stało, a ja pod wpływem alkoholu to bym nieprzyjemności miała. Ale dziadek mówi, że to tylko mała lampka i po tym to się nic nie stanie. No i jak tu odmawiać - no łyknę z nim przeważnie na wieczór coś. Wprawdzie ja mniej, tak symbolicznie, ale zawsze to alkohol.
Nie pije się, nie pije się. A mój dziadek lubi sobie wieczorem lampkę wina, likieru itp. wypić. Ale jak ja nie chcę z nim wypić, to siedzi ze zbolałą miną i mówi, że sam to on nie będzie pił. I nie pije. Ale co jakiś czas wzdycha i mówi "ach, a mam takie dobre wino, a tu wypić nie można". I co wtedy z takim dziadkiem?:) Już mu mówiłam, że ja nie mogę, bo ja w pracy i jakby coś się nagle stało i trzeba było jechać samochodem to co. Albo gdyby coś się stało, a ja pod wpływem alkoholu to bym nieprzyjemności miała. Ale dziadek mówi, że to tylko mała lampka i po tym to się nic nie stanie. No i jak tu odmawiać - no łyknę z nim przeważnie na wieczór coś. Wprawdzie ja mniej, tak symbolicznie, ale zawsze to alkohol.
Oczywiście ale wtedy od rodziny możemy tego wymagać. No chyba nie chodzi o to aby dać się bić, niedojadać i nie spać? Bo chory musi mieć szacunek a my nie?
Mery - ja Cię chyba zastrzelę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Naprawde nie rozumiesz o co chodzi w tym punkcie???????
Nie o to żeby sie dac bic,niedojadac i nie spać -tylko o to ,żeby szanowac pacjenta bo jest czlowiekiem!!! Chorym!!!!Często nie zdającym sobie zupełnie sprawy ze swoich zachowań!To,ze np startuje do nas z rękoczynami nie zawsze wynika ze złośliwości ,o wiele częściej z choroby.Oczywiście nam tez należy sie szacunek, ale tego szybciej możemy sie domagać od rodziny PDP.
Pacjent nas poglaszcze po ramieniu jak mu zmienimy pampersa a za 5 min bedzie krzyczał ,że go trujemy ,np. -to jak wymagac zeby taki chory człowiek nas szanował -on nie wie na jakim świecie żyje.
Punkt za szczerosc.
Bo tak czesto bywa,z małolatami nie pracujemy.
no i jak ty tak reagujesz że od razu mnie chcesz zastrzelić to co z upierdliwym dziadkiem zrobisz? :))))
Na to co napisałaś tak reaguję:):):):)Dziadkowi odwróciłabym uwagę,pokazała ptaki za oknem albo cos innego ciekawego co zajęło by go na minutę i w tym czasie zapomniałby już ,że go mordowac chciałam.:):):)
Mówiłaś.Ale narodowości się nie czepiaj.To brzydko pachnie-rasizmem.Dobra polska opiekunka nie może byc rasistką pracując u Niemców:)