Dziennik Zosi #1

16 listopada 2013 21:54 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

A czemu nie napiszą?Ja napiszę!Codziennie moja babuszka podsuwa mi talerz z resztkami swojego obiadu mówiąc-naaaa,zjedz!Grzecznie dziękuję i wywalam do smieci albo ptakom.To dla jednych poniżajace dla innych,dla mnie tez -to tylko starcze dziwactwo.Opowiesci codzienne o polskich bandytach ,złodziejach,o wyższości Niemiec.Upokarzające?Dla mnie nie  -nie dyskutuję bo wiem ,ze jej stary mózg nasaczony przez lata tymi "mądrościami" niczego innego już do wiadomosci już nie przyjmie-wiec co mi po tym ,ze będę się z nia sprzeczala,obie sie wkurwimy:)Bywa też zlośliwa i wredna ,a jakże-tyle tylko ,ze po mnie to spływa jak woda po gęsi.Miałąm też PDP która mnie wyzywła od polskich świń/z demencją/-też ja wyzywałam z usmiechem na ustach od różnych - cieszyął się  jak głupi do sera a mi było lżej:)Wszystko można ogarnac tylko trzeba się umiec odpowiednio "ustawić",nie brac wszystkiego do siebie,włączyc olewator i pracować, spokojnie robic swoje.Nawet jeśli trafimy na PDP sprawnego umysłowo nie ma co liczyc ,że dla nas zmieni on swoje zachowania ,nawyki- z jak najmniejsza szkoda dla siebie samej trzeba sie nieraz przemóc i dostosować,bo przeciez nie jesteśmy u nich na zawsze tylko na chwilę i wracami do swojego swiata.Osobiście jestem z siebie dumna ,ze tak potrafię i gdzie nie trafie daje sobie radę:)przynajmniej dotychczas:)

Kasia ja mam nadzieję żemój olewator tez działa jak należy, mam nadzieję bo nie miałam okazji go jeszcze przetestować. Dokładnie tak samo to widzę. Jesli mój olewator nie zadziała zrezygnuję z pacjentki. Jeśli sytuacja się powtórzy zrezygnuje z tej pracy,uznam że się nie nadaję i tyle.
16 listopada 2013 21:57 / 4 osobom podoba się ten post
Asik

Kaska tu nie o dumę chodzi..inaczej pojmuje dumę. Czasem mamy sytuacje o ktorych nie chcemy pisac bo ...nie chcemy upokorzyc naszego PDP przed innymi, chocby obcymi...bo mamy szacunek do niego jako osoby chorej. A bywaja naprawde żenujace sytuacje. Juz pisałam wczesniej...w naszej pracy bardzo łatwo ...powiem bardzo delikatnie...przejąc kontrolę nad chorym uzależnionym od nas PDP i wykorzystac to. Bardzo łatwo kiedy jest ciężko chory, trudny "wyzywac" sie na nim, niekoniecznie fizycznie...W momencie kiedy moja PDP po raz trzeci chciala mnie uderzyc i podniosla ręke gotowa do zadania ciosu i ja te ręke chwyciłam zatrzymujac w drodze...w głowie pojawila sie myśl, ktorej sie przestraszylam. W dodatku patrzyłam mojej PDP w oczy i...podjęłam decyzję o wyjeżdzie. Na drugi dzien zadzwonialm do firmy i powiadomiłam ich o mojej decyzji. Powiedzialam ze to cięzki przypadek i ja nie daję rady. Tylko tyle. Poinformowałam równiez córke PDP ale powiedziałam szczerze dlaczego nie mogę tu zostać. Zrozumiała. Płakała ale zrozumiała. Niemniej długo czułam sie podle...bo ja też chciałam ją uderzyc :( Jade zarobic przede wszystkim...ale nie kosztem swojego i cudzego człowieczenstwa. To tyle.

Nie powinnaś dawać smutnej buźki. Własnie taką opiekunkę jak Ty chciałabym mieć w przypadku mojej choroby lub moich bliskich:) Każdy z nas miewa rózne myśli, nie zawsze pozytywne. Nie jest problemem to że sie pojawiają tylko ważne jest to co z nimi zrobimy.
16 listopada 2013 22:01 / 3 osobom podoba się ten post
sas-anka

Nie powinnaś dawać smutnej buźki. Własnie taką opiekunkę jak Ty chciałabym mieć w przypadku mojej choroby lub moich bliskich:) Każdy z nas miewa rózne myśli, nie zawsze pozytywne. Nie jest problemem to że sie pojawiają tylko ważne jest to co z nimi zrobimy.

Na pewno są lepsi :)) na pewno :) niemniej...widzisz tak naprawde to w praktyce wychodzi jacy jesteśmy naprawde. Papier ( laptop) przyjmie wszytsko...Więc :) jesli sie zdecydujesz na moją kandydature to radze miesiąc próbny ...a potem pogadamy :))
16 listopada 2013 22:05
To raczej ja powinnam byc twoją ;) hihii...jak sie zgodzisz (my) :)
16 listopada 2013 22:07 / 1 osobie podoba się ten post
Jak nie będziesz mi męża podrywać ,to możesz:)  ale to mam nadzieję za kilkadziesiąt lat, w każdym razie jesteśmy umówione
16 listopada 2013 22:12 / 2 osobom podoba się ten post
Asik

Na pewno są lepsi :)) na pewno :) niemniej...widzisz tak naprawde to w praktyce wychodzi jacy jesteśmy naprawde. Papier ( laptop) przyjmie wszytsko...Więc :) jesli sie zdecydujesz na moją kandydature to radze miesiąc próbny ...a potem pogadamy :))

Tego nie wiesz. Porównywanie się nie ma najmniejszego sensu, zawsze będą lepsi i gorsi.  I Ty właśnie praktyką potwierdziłaś że jesteś jedną z najlepszych.
16 listopada 2013 22:15 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

A czemu nie napiszą?Ja napiszę!Codziennie moja babuszka podsuwa mi talerz z resztkami swojego obiadu mówiąc-naaaa,zjedz!Grzecznie dziękuję i wywalam do smieci albo ptakom.To dla jednych poniżajace dla innych,dla mnie tez -to tylko starcze dziwactwo.Opowiesci codzienne o polskich bandytach ,złodziejach,o wyższości Niemiec.Upokarzające?Dla mnie nie  -nie dyskutuję bo wiem ,ze jej stary mózg nasaczony przez lata tymi "mądrościami" niczego innego już do wiadomosci już nie przyjmie-wiec co mi po tym ,ze będę się z nia sprzeczala,obie sie wkurwimy:)Bywa też zlośliwa i wredna ,a jakże-tyle tylko ,ze po mnie to spływa jak woda po gęsi.Miałąm też PDP która mnie wyzywła od polskich świń/z demencją/-też ja wyzywałam z usmiechem na ustach od różnych - cieszyął się  jak głupi do sera a mi było lżej:)Wszystko można ogarnac tylko trzeba się umiec odpowiednio "ustawić",nie brac wszystkiego do siebie,włączyc olewator i pracować, spokojnie robic swoje.Nawet jeśli trafimy na PDP sprawnego umysłowo nie ma co liczyc ,że dla nas zmieni on swoje zachowania ,nawyki- z jak najmniejsza szkoda dla siebie samej trzeba sie nieraz przemóc i dostosować,bo przeciez nie jesteśmy u nich na zawsze tylko na chwilę i wracami do swojego swiata.Osobiście jestem z siebie dumna ,ze tak potrafię i gdzie nie trafie daje sobie radę:)przynajmniej dotychczas:)

Kasiu, a czy Zofia nie dala sobie rady???????????ona to tylko przelala na papier, swoje mysli i odczucia, czy nazwala ja zrzędą czy inaczej niewazne, takie byly jej mysli, po Tobie splywa jak woda po gesi, ale nie kazdy jest Tobą.Gdyby zosia opowiedziala Ci jak i co tam bylo a Ty ten pamietnik w swoim wykonaniu bys napisala , gwarantuje krytyki by nie bylo.Kazda z Nas przezywa i odczuwa inaczej, ani zosi ani babci nic sie  nie stalo, i zawsze bedzie tak, ze kazda z Nas ma inne podejscie, inaczej mysli, inaczej sie zachowuje, inaczej pisze i mysli,/
16 listopada 2013 22:21
sas-anka

Tego nie wiesz. Porównywanie się nie ma najmniejszego sensu, zawsze będą lepsi i gorsi.  I Ty właśnie praktyką potwierdziłaś że jesteś jedną z najlepszych.

Noooo....niiiee...najlepsza była praktyka właśnie :)) Co do oceny siebie jako opiekunki to powiem tak. Daje sobie 6 za pierwszy pobyt :) A co! Za to że wytrwałam na pierwszym wyjeździe 4 miesiace, za to że mialam tyle siły żeby pokonać strach, za to że uczyłam sie niemieckiego ...i dalej sie ucze, za to że przez te 4 miesiące ...hihiii...nie zapomniałam języka polskiego (nie było nikogo co by po ludzku gadał). A co do reszty? Poczekam na ocene w swoim czasie. I pewno mi szczęka opadnie :) Bo mogę dostać 6 za cos czego nie zauważyłam że zrobiąłm dobrze a bana za to zrobiłam święcie przekonana ze na 6 :)))
16 listopada 2013 22:27 / 8 osobom podoba się ten post
kaska_45

Kasiu, a czy Zofia nie dala sobie rady???????????ona to tylko przelala na papier, swoje mysli i odczucia, czy nazwala ja zrzędą czy inaczej niewazne, takie byly jej mysli, po Tobie splywa jak woda po gesi, ale nie kazdy jest Tobą.Gdyby zosia opowiedziala Ci jak i co tam bylo a Ty ten pamietnik w swoim wykonaniu bys napisala , gwarantuje krytyki by nie bylo.Kazda z Nas przezywa i odczuwa inaczej, ani zosi ani babci nic sie  nie stalo, i zawsze bedzie tak, ze kazda z Nas ma inne podejscie, inaczej mysli, inaczej sie zachowuje, inaczej pisze i mysli,/

Oczywiście, że nie dała rady, ona tylko dotrwała do końca  , z uszczerbkiem dla siebie i PDP.
 
16 listopada 2013 22:28 / 1 osobie podoba się ten post
daisy_44

Oczywiście, że nie dała rady, ona tylko dotrwała do końca  , z uszczerbkiem dla siebie i PDP.
 

jak niejedna z Nas!!!
16 listopada 2013 22:30
Asik

Noooo....niiiee...najlepsza była praktyka właśnie :)) Co do oceny siebie jako opiekunki to powiem tak. Daje sobie 6 za pierwszy pobyt :) A co! Za to że wytrwałam na pierwszym wyjeździe 4 miesiace, za to że mialam tyle siły żeby pokonać strach, za to że uczyłam sie niemieckiego ...i dalej sie ucze, za to że przez te 4 miesiące ...hihiii...nie zapomniałam języka polskiego (nie było nikogo co by po ludzku gadał). A co do reszty? Poczekam na ocene w swoim czasie. I pewno mi szczęka opadnie :) Bo mogę dostać 6 za cos czego nie zauważyłam że zrobiąłm dobrze a bana za to zrobiłam święcie przekonana ze na 6 :)))

Najlepsza byla Twoja decyzja, jedyna słuszna jaką mogłaś podjąć w sytuacji która opisałaś i dlatego masz ode mnie 6. Nie jesteśmy męczennicami a jednocześnie naszym obowiazkiem jest zrobić wszystko co w naszej mocy dla dobra pacjenta i Ty to właśnie zrobiłaś.
16 listopada 2013 22:31 / 7 osobom podoba się ten post
kaska_45

Kasiu, a czy Zofia nie dala sobie rady???????????ona to tylko przelala na papier, swoje mysli i odczucia, czy nazwala ja zrzędą czy inaczej niewazne, takie byly jej mysli, po Tobie splywa jak woda po gesi, ale nie kazdy jest Tobą.Gdyby zosia opowiedziala Ci jak i co tam bylo a Ty ten pamietnik w swoim wykonaniu bys napisala , gwarantuje krytyki by nie bylo.Kazda z Nas przezywa i odczuwa inaczej, ani zosi ani babci nic sie  nie stalo, i zawsze bedzie tak, ze kazda z Nas ma inne podejscie, inaczej mysli, inaczej sie zachowuje, inaczej pisze i mysli,/

"Przetrwała" jest chyba właściwszym określeniem - .Dlaczego uważasz ,że pamiętnik napisany moja reką nie byłby krytykowany-pewnie ,że byłby.I to jeszcze jak!!!!:):):)Zosi sie nic nie stało???/Fizycznie moze nie ale psychicznie ta sztela jeszcze długo w niej będzie siedzieć!!!Babcia miała duzo łatwiej w swej demencji.
Jasne ,że jesteśmy inne-jedna twardsza, druga bardziej miękka.Jakby wszyscy byli jednakowi świat byłby nudny:)Pisząc poprzedniego posta ,chciałam  pokazać ,że właśnie można inaczej,przede wszystkim ze względu na siebie,na swoja psychikę,żeby się nie wypalić ,nie zgorzknieć ,nie zwariować w tej pracy i nie znienawidzieć jej.Nie mówię ,żeby uwielbiać  pracę opiekunki ,ale trzeba ją przynajmniej akceptować skoro się podjęło decyzję by to robić!I tego wszystko jeśli się bardzo chce nawet najwrażliwsza opiekunka może się nauczyć:)
16 listopada 2013 22:36
Toz ja Andrea swojej pracy zawodowej nie oceniam :) Ja oceniam siebie jako siebie...swoje mozliwości...one własnie mnie zaskoczyły :) Praca jak mowisz jest wyceniona i tak ma być :)
16 listopada 2013 22:39
sas-anka

Najlepsza byla Twoja decyzja, jedyna słuszna jaką mogłaś podjąć w sytuacji która opisałaś i dlatego masz ode mnie 6. Nie jesteśmy męczennicami a jednocześnie naszym obowiazkiem jest zrobić wszystko co w naszej mocy dla dobra pacjenta i Ty to właśnie zrobiłaś.

Taaaa..dla dobra pacjenta i siebie...ale dla siebie nie do konca :)) Tą decyzją rzuciłam sie w ramiona komornikowi :)) 
16 listopada 2013 23:03 / 7 osobom podoba się ten post
kaska_45

jak niejedna z Nas!!!

No i dlatego wlasnie dyskutujemy, rozmawiamy, zeby zmniejszyc ilosc takich przypadkow, zeby tlumaczyc, pomagac, ostrzegac, ze nie tedy droga. Przynajmniej ja tak mysle.
Kiedys pisalam i powtorze - pracy dla opiekunek jest multum, tym bardziej dla osob znajacych jezyk. Naprawde nie o to chodzi, zeby za wszelka cene "przetrwac", chyba, ze jest ktos masochista, no to trudno ...
To jest bardzo, nie wiem, staram sie pisac w taki sposob, zeby nikogo nie urazic, chociaz cisna mi sie wyrazenia, zle, testowanaie swojego charakteru na chorym czlowieku.