11 sierpnia 2013 13:03 / 5 osobom podoba się ten post
AsikMam jedną córke...kiedy wyjeżdzalam byla w klasie maturalnej. Zdala świetnie, dostala sie na studia...nigdy nie miala klopotów z nauką. Decyzje o wyjeździe pomogla mi podjąc wlasnie ona. Jednak powiedziala ze gdyby to bylo pare lat wczesniej (byl taki moment) to nie zrozumialaby, Wtedy dobrze zrobilam ze zostalam w domu...pomimo wielu cierpien i klopotów. Wprawdzie moje zycie przypominalo piekielko ale decyzja o wyjeździe wrócila niczym bumerang i to z zupełnie innej strony.:) Nawet nie wiecie z jakiej :) Ale nie o tym ja teraz. Ona bardzo to docenila, powiedziala ze jest ze mnie dumna....naprawde...to sie dla mnie najbardziej liczy. Moja córka wie jaka jest moja praca, ze pampersy, ze czasem bezsenne noce ...i jest dumna...to mi wystarczy :) ..
Asik, moja mama również od lat jeździ do pracy w opiece, kiedyś o niej pisałam tutaj. Zaczęła przygodę we Włoszech w klinice w Mediolanie, nostryfikowała dyplom pielęgniarski, nauczyła się języka i była tam 5 lat. Potem postanowiła być bliżej domu, dlatego wybrała Niemcy a obecnie Luksemburg. I znów nauczyła się języka- kolejnego- i wyjechała. Czuje się młoda duchem, ma swoje marzenia, które konsekwentnie realizuje, nie siedzi na garnuszku państwa. Jestem z niej bardzo dumna!
Marzeniem byłoby miejsce, w którym mogłybyśmy się we dwie zmieniać, lecz narazie to niemożliwe. Poza tym obecnie możemy widywać się w kraju co jakiś czas, a przy zmianach byłoby to już trudne.
Mama zaczęła wyjeżdżać zaraz po tym jak skończyłam szkołę średnią, byłyśmy same.
Teraz u mnie w domu jest trochę inna sytuacja, ponieważ mimo moich wyjazdów chłopakami zajmuje się mąż, który z racji prowadzenia działalności nie jest uwiązany czasowo w jakiejś firmie. Wiadomo, co mama to mama, ale odpukać, narazie nie było sytuacji, kiedy nie mogliśmy czegoś ogarnąć organizacyjnie ;-)
Nie wiem jak długo będę tak pracować, nie planuję. Życie pokaże, czy wybór był słuszny, a wracając do dziewczyn 50-60+ to Was podziwiam i jestem z każdej dumna jak z własnej Mamy !