Ja jestem zdania , że żadne pieniądze zarobione przez święta nie nadrobią zaległości z rodziną , jakie tu niestety zdobywamy. Więc ja poraz kolejny mówię nie świętom tu w DE.
Ja jestem zdania , że żadne pieniądze zarobione przez święta nie nadrobią zaległości z rodziną , jakie tu niestety zdobywamy. Więc ja poraz kolejny mówię nie świętom tu w DE.
ja rowniez mowie NIE niezaleznie od sytuacji zawsze mozna zjechac krotko przed swietami i jesli naprawde ma sie trudna sytuacje zaraz po swietach pojechac na inne miejsce ....
Tak, ale powiedzmy sobie uczciwie, ze nie wszystkie mamy taka sytuacje, iz mozemy powiedziec "nie, swieta w domu". Mysle o tych, ktore maja gorzej i musza. Na Boze Narodzenie zawsze w domu bylam, dwa razy na Wielkanoc - nie. Teraz tak mi sie poukladalo, ze Boze Narodzenie i Wielkanoc bede w domu, ale u mnie juz lepiej ...
Jak to w pracy jak przypada w swieta to płacze i siedze,nie mogę pdp zostawic a i zmienniczki nie moge wykorzystac.Obie pracujemy na tych samych zasadach,pilnujemy tylko zeby nie bylo pod rząd 2 x w swieta w pracy.
Dzień dobry w nowym temacie - byc moze taki już był, ale ja nie znalazłam a temat mocno mnie nurtuje..Praca w niemieckim pflegehaimie opisana w wątku ZNOWU POCZĄTEK jest zakończona. Pod koniec sierpnia wyjeżdżam z firmą Vital Life24 jako opiekunka do Dortmundu, na razie tylko na zastępstwo dwutygodniowe, jednak później będą to wyjazdy dłuższe.Zastanawiam się - czy duzo z Was ma małoletnie dzieci, które w Polsce na Was czekają?Jak ogarniacie ten dziecięcy temat?Co mówicie kiedy dziecko wyraźnie daje do zrozumienia że Wasz wyjazd jest dla niego dośc ciezkim przeżyciem??Ja się nastawiałam na rozstania dwutygodniowe..teraz plany trzeba zweryfikować .. miesiąc, sześc tygodni..długo..