Zmienniczki

25 września 2014 19:22 / 1 osobie podoba się ten post
Magdalena_Sewicka

@PiotrDominik,skoro córka pdp zgodziła się na co 2weekend wolny to co cię boli?DZien wolnego w tygodniu się należy!

juz tlumacze... dziewczyna miala by pracowac od poniedzialku do niedzieli (09:00-22:00) w tym co tydzien sobota wolna plus dodatkowo co 2 weekend od piatku od 19stej do poniedzialku rana wolny,to juz troche przeginka, dodatkiem miala byc niezmniejszona pensja, no i nierobstwo.... bo tego tez by nie zmienila
25 września 2014 19:25 / 4 osobom podoba się ten post
magdzie

Ja tez czesto spotkalam sie z tym ,panie uwazwaj ze jak sa pierwsze na miejscu to czuja sie kierowniczkami one zadza ustalaja terminy przyazdow wedlug siebie bo twierdza ze maja do tego prawo,mialam tak raz zrezygnowalam bo nie chcialam sie szarpac ale pani powiedziala ze ona bedzie siedziec 2miesiace a ja jeden,bo jej kasa jest potrzebna na to ja ze ja tez mam rodzine i kazdy chce zarobic.Teraz mam super dziewczyne (z Bydgoszczy -pozdrawiam)wszystko ustalamy razem, jedna nie krytykuje drugiej oby tak dalej i babcia zeby zyla dlugo.

Myślę, że nie można mieć pretensji jesli ktoś pracuje np. 3 miesiące i miesiąc wolnego. I taki układ ma uzgodniony z firmą bądź z rodziną. Nie potrzebuje zmienniczki potrzebuje zastępstwo. Są dziewczyny, którym odpowiadają wyjazdy na zastępstwa jedno miesięczne. Ja nie widze powodu dla którego miałabym zrezygnować z moich kilkumiesięcznych wyjazdów z przerwą np. ok miesiąca tylko dlatego, że jest ktoś kto też tak chce pracować. Wtedy nalezy znaleźc takie miejsce gdzie dziewczyny tak sie dogadują. Jedna pracuje kilka miesięcy i potrzebna jest koleżanka na zastępstwo na jeden miesiąc.  I wszyscy sa zadowoleni.
25 września 2014 19:40
PiotrDominik

juz tlumacze... dziewczyna miala by pracowac od poniedzialku do niedzieli (09:00-22:00) w tym co tydzien sobota wolna plus dodatkowo co 2 weekend od piatku od 19stej do poniedzialku rana wolny,to juz troche przeginka, dodatkiem miala byc niezmniejszona pensja, no i nierobstwo.... bo tego tez by nie zmienila

5,6dni w tygodniu pracy (09:00-22:00, bardzo duzo!),przesadzasz,kolego!
25 września 2014 19:42 / 2 osobom podoba się ten post
Prawda andrea ale czym innym jest zmienic kogos tylko na miesiac ja tez tak robilam ze przejmowalam zasady od zmienniczki,bo wiadomo ze ona tam dlugo siedzi i nie bede przewracala domu do gory nogami bo jestem na chwile ale nigdy nie zrozumie dziewczyn ktore chca sie zmieniac co 2 miesiace a po przyjezdzie okazuje sie ze ona sobie tak postanowila iz ona bedzie dluzej bo potrzebuje kasy i slysze slowa bo ja bylam pierwsza...to mnie krew zalewa,to po co zawracasz gitare ze chcesz zmian,firma sie nie wtraca jestem na tej zasadzie ze ja sie dogaduje z rodzina na ile chce byc (a wiadomo chlebodawca ponosi koszty podrozy wiec na reke jest mu zeby dziewczyny zmienialy sie jak najzadziej)
25 września 2014 19:45 / 3 osobom podoba się ten post
PiotrDominik

mam inny poglad na to, ten kto obejmuje stele ustawia sobie wsio po swojemu, jak wraca tzw ''pierwsza'' to robi to samo. tak jest w moim przypadku. z tym ze kwestia najwazniejsza jest umiejetne dogadanie sie. najgorsze jest niedopowiedzenie pierdolek.....

A co Ty masz ustawiac w cudzym domu po swojemu.To tylko praca u siebie w domu masz pole do popisu.Jesteśmy u starszych osob,ktore niezmiennie od dziesięcioleci są przyzwyczajone do swojego porzadku.W tym sęk,że to my musimy  się podporzadkować w kazdym miejscu w kazdym domu.Jak bys Ty postapił gdyby ktos w Twoim domu zaprowadzał porzadki po swojemu?Czesto zgrzyty powstaja na tym tle pdp może juz nie jest w stanie wyrazić swoich obaw, ale widzi i czuje co sie dookoła dzieje.W jakis sposob probuje zareagować.
 
A,że ktos mowi moja Stella niech sobie mowi jak sie tak zżył z  miejscem pracy.Nie po tym osądza sie opiekunke.A rozmawiałeś z tą kobieta ktora Ci zostawiła prezenty za kanapą.
25 września 2014 19:45 / 1 osobie podoba się ten post
PiotrDominik

mam inny poglad na to, ten kto obejmuje stele ustawia sobie wsio po swojemu, jak wraca tzw ''pierwsza'' to robi to samo. tak jest w moim przypadku. z tym ze kwestia najwazniejsza jest umiejetne dogadanie sie. najgorsze jest niedopowiedzenie pierdolek.....

A co Ty masz ustawiac w cudzym domu po swojemu.To tylko praca u siebie w domu masz pole do popisu.Jesteśmy u starszych osob,ktore niezmiennie od dziesięcioleci są przyzwyczajone do swojego porzadku.W tym sęk,że to my musimy  się podporzadkować w kazdym miejscu w kazdym domu.Jak bys Ty postapił gdyby ktos w Twoim domu zaprowadzał porzadki po swojemu?Czesto zgrzyty powstaja na tym tle pdp może juz nie jest w stanie wyrazić swoich obaw, ale widzi i czuje co sie dookoła dzieje.W jakis sposob probuje zareagować.
 
A,że ktos mowi moja Stella niech sobie mowi jak sie tak zżył z  miejscem pracy.Nie po tym osądza sie opiekunke.A rozmawiałeś z tą kobieta ktora Ci zostawiła prezenty za kanapą.
25 września 2014 19:47 / 5 osobom podoba się ten post
magdzie

Ja tez czesto spotkalam sie z tym ,panie uwazwaj ze jak sa pierwsze na miejscu to czuja sie kierowniczkami one zadza ustalaja terminy przyazdow wedlug siebie bo twierdza ze maja do tego prawo,mialam tak raz zrezygnowalam bo nie chcialam sie szarpac ale pani powiedziala ze ona bedzie siedziec 2miesiace a ja jeden,bo jej kasa jest potrzebna na to ja ze ja tez mam rodzine i kazdy chce zarobic.Teraz mam super dziewczyne (z Bydgoszczy -pozdrawiam)wszystko ustalamy razem, jedna nie krytykuje drugiej oby tak dalej i babcia zeby zyla dlugo.

No właśnie...co to za porównaniie "pierwsza"...teraz też jestem pierwsza,ale przecież druga musi być,  choćby po to ,aby pierwsza mogła do domu wyjechać...jesteśmy tak samo wartościowe...pierwsza....piąta....jeśli podopieczny akceptuje- to on,czy ona jest tak naprawdę  szefem,a nie pierwsza opiekunka....no,ale nie dowartościowane osoby lubią mieć wrażenie,że rząadzą:))))
25 września 2014 19:47
Magdalena_Sewicka

5,6dni w tygodniu pracy (09:00-22:00, bardzo duzo!),przesadzasz,kolego!

masz racje przesadzam - przepraszam..... tymbardziej ze inni siedza za grosze, rypia cale dnie, zarywaja nocki( owszem na wlasne zyczenie), no nic potrzeba nam takich jak ty - wtedy bedziemy do niemiec przyjezdzali tylko po kaske i spowrotem do PL :)
 
 
 
25 września 2014 19:48 / 7 osobom podoba się ten post
IGGA

Myślę, że nie można mieć pretensji jesli ktoś pracuje np. 3 miesiące i miesiąc wolnego. I taki układ ma uzgodniony z firmą bądź z rodziną. Nie potrzebuje zmienniczki potrzebuje zastępstwo. Są dziewczyny, którym odpowiadają wyjazdy na zastępstwa jedno miesięczne. Ja nie widze powodu dla którego miałabym zrezygnować z moich kilkumiesięcznych wyjazdów z przerwą np. ok miesiąca tylko dlatego, że jest ktoś kto też tak chce pracować. Wtedy nalezy znaleźc takie miejsce gdzie dziewczyny tak sie dogadują. Jedna pracuje kilka miesięcy i potrzebna jest koleżanka na zastępstwo na jeden miesiąc.  I wszyscy sa zadowoleni.

Też miałam o to konflikt. Ja chciałam dłuższe pobyty i tak na początku było, bo żadna zmienniczka nie chciała do dziadka wracać, więc jak ja po swoim urlopie wróciłam, to mogłam zostawać ile chcę. W końcu jednak trafiła się taka pani, która chciała wracać, ale chciała zmian 2/2. Ja takich nie chciałam i była wielka obraza na mnie. No mam prawo nie chcieć. Powiedziałam, że mogę zmienić miejsce pracy, ona że niby też może. No to zostawiłyśmy decyzję do wyboru rodzinie, bo wiadomo było, że jedna musi z miejsca zrezygnować. Rodzina wybrała mnie i wtedy jeszcze większa obraza była - najgorsza byłam, że samolub i tylko czubek własnego nosa widzę itd. No trudno - ja mam swoje plany i nie będę ich zmieniała. Mogę pracować co wyjazd to u innej rodziny, ale swoich terminów będę się trzymała. Wiadomo, że o tydzień, czy dwa nie chodzi i jakoś można się dogadać, ale tak stałe zmiany 2/2 mi nie pasują i tyle.
25 września 2014 19:55 / 2 osobom podoba się ten post
mleczko47

A co Ty masz ustawiac w cudzym domu po swojemu.To tylko praca u siebie w domu masz pole do popisu.Jesteśmy u starszych osob,ktore niezmiennie od dziesięcioleci są przyzwyczajone do swojego porzadku.W tym sęk,że to my musimy  się podporzadkować w kazdym miejscu w kazdym domu.Jak bys Ty postapił gdyby ktos w Twoim domu zaprowadzał porzadki po swojemu?Czesto zgrzyty powstaja na tym tle pdp może juz nie jest w stanie wyrazić swoich obaw, ale widzi i czuje co sie dookoła dzieje.W jakis sposob probuje zareagować.
 
A,że ktos mowi moja Stella niech sobie mowi jak sie tak zżył z  miejscem pracy.Nie po tym osądza sie opiekunke.A rozmawiałeś z tą kobieta ktora Ci zostawiła prezenty za kanapą.

ustawianie po swojemu mam na mysli to kto co i do czego no i jak uzywa, nie mowie o wiecznym przestawianiu talezy, garnkow, jednak jesli ktos ma potrzebe ustawic cos w innym miejscu to niech sobie to robi, przyjezdza nowy opiekun i niech robi po swojemu. nie mowie tu o relacji PDP - opiekun tylko o relacji OPIEKUN - OPIEKUN 
 
z ta od brudow logiczne ze rozmawialem - kazalem jej posprzatac po sobie
25 września 2014 19:58 / 8 osobom podoba się ten post
Dla mnie piłka jest krótka - jeśli przyjezdżam na sztelę, gdzie ktoś już pracuje, i to długo, ma określone terminy pracy i wyrobione schematy postepowania z pdp, to kim ja jestem,żeby to zmieniać? Nie bedę się nikomu wcinać między wódke a zakąskę . A jak mi terminy nie pasują zmieniam sztelę. Ostatnią rzeczą, która bym zrobiła to przybranie postawy rozkapryszonej księżniczki, która świeżo co przyjechała i juz stawia żądania co do terminów, przemeblowuje szafki itp. Drobne korekty są dozwolone, w końcu każdy z nas jest inny, ale  stawianie wszystkiego na odwrót , bo JA tak chcę , to jakieś nieporozumienie.
Pracy pełno, zawsze można gdzies indziej pojechać, jak coś nam nie pasuje.
Nie zaczyna się od burzenia tego, co zastaliśmy.
25 września 2014 20:04
dalem owacje na stojaco :P ( nie ma w tym sarkazmu) 
25 września 2014 20:04 / 2 osobom podoba się ten post
Magdalena_Sewicka

Tobie się nie zdarzyło nawet jajka stłuc,a ona ma pecha po prostu,albo stres,ja na pierwszej szteli byłam w takim stresie,że wszystko mi z rąk leciało!Przecież ona nie spaliła tego grzejnika specialnie,zapomiała się!

Zagrażając sobie i innym. Jak nie jestem u siebie, to najnormalniej w świecie uważam co robię, tyle. 
25 września 2014 20:08 / 2 osobom podoba się ten post
nianta

Zagrażając sobie i innym. Jak nie jestem u siebie, to najnormalniej w świecie uważam co robię, tyle. 

Wypadki chodzą po ludziach!
25 września 2014 20:10
Bogu niech beda dzieki ze teraz z moja zmienniczka wiemy co chcemy i dopinamy wszystko razem,dlatego szukalam nie tylko dobrego miejsca ale i tez zeby sie dogadywac ze zminnicza,(slyszalam juz z opowiadan jak sie zminniczki zmieniaja jedna wyjazdza rana a druga przyjezdza wieczorem co by sie nie spotkaly-masakra.