Zmienniczki

25 września 2014 18:39
balutka

A moim zdaniem to wychodziła z tego założenia,że nie moje to co mi tam.Bo nie wierzę,że miała aż takiego pecha.

Nie wiem, wiem tylko, że za pierwszym razem rodzina tego nie zgłaszała, ale teraz jak trzeba było wymienić połowe instalacji i skrzynkę z bezpiecznikami, to już zadzwonili do agencji...szczęście , że mamy płacone ubezpieczenie OC , Bo dzioucha bez wypłaty by została... 
25 września 2014 18:41 / 6 osobom podoba się ten post
Ja dodam coś od siebie.Jutro przyjeżdża moja zmienniczka.Nie znam dziewczyny i najprawdopodobnie nie będę mogła jej przekazać co i jak.Napisałam dla niej kartkę a w niej zawarłam to co,jak,kiedy i dlaczego robiłam i zaznaczyłam oczywiście,że zrobi jak będzie uważała.Każda z nas ustawia wszystko "pod siebie" i albo korzystamy z rad poprzedniczki albo nie.Wybór należy do nas.
25 września 2014 18:43
nianta

Nie wiem, wiem tylko, że za pierwszym razem rodzina tego nie zgłaszała, ale teraz jak trzeba było wymienić połowe instalacji i skrzynkę z bezpiecznikami, to już zadzwonili do agencji...szczęście , że mamy płacone ubezpieczenie OC , Bo dzioucha bez wypłaty by została... 

Być może nie zdawała sprawy sobie z konsekwencji  swojego pecha.
25 września 2014 18:45 / 3 osobom podoba się ten post
nianta

Ok, ale kiedy przyjechałam za pierwszym razem, było podobnie, czyli syf tragiczny i niechodząca PDP , dlatego napisałam, że ktoś to zaprzepaścił, bo kiedy wyjeżdzałam było dobrze... 
Przypadki losowe? Wg. Mnie to bezmyślność i nieuważność( jeśli chodzi o zalanie piętra i farelkę) mnie się nie zdarzyło nawet jajka przypadkiem stłuc... To jest jakieś fatum! 

Tobie się nie zdarzyło nawet jajka stłuc,a ona ma pecha po prostu,albo stres,ja na pierwszej szteli byłam w takim stresie,że wszystko mi z rąk leciało!Przecież ona nie spaliła tego grzejnika specialnie,zapomiała się!
25 września 2014 18:47 / 1 osobie podoba się ten post
balutka

Ja dodam coś od siebie.Jutro przyjeżdża moja zmienniczka.Nie znam dziewczyny i najprawdopodobnie nie będę mogła jej przekazać co i jak.Napisałam dla niej kartkę a w niej zawarłam to co,jak,kiedy i dlaczego robiłam i zaznaczyłam oczywiście,że zrobi jak będzie uważała.Każda z nas ustawia wszystko "pod siebie" i albo korzystamy z rad poprzedniczki albo nie.Wybór należy do nas.

Bardzo ładnie zrobiłaś,popieram;)
25 września 2014 18:52
Podobnie uwazam, nie ma czegos takiego jak moja Stella, ja pracuje dluzej , 4_5 miediecy, pitem urlop prawie 3 , jak wracam to sama nie wiem gdzie co i jak bylo. Moja demencyjna Pdp uwazala-- kazda z was jest inna, nie lepsza nie gorsza, inna.
25 września 2014 18:54 / 5 osobom podoba się ten post
Bylem kiedys w Hamburgu u Pani X, zmienialem dziewczyne, ktora tam pracowala 3 lata z urlopami. Po przyjezdzie zawsze robie przeglad dokladny mieszkania, sprawdzam co gdzie i jak. Mieszkanie oczywiscie w zadnym calu nie przygotowane, nie sprzatniete. Syf za lozkiem wliczajac stare tampony i podpaski, nie zmieniona posciel, odkurzacz pracowal tam raz na miesiac. Odziez PDP( cukrzyca) brudna, usyfiona, przepocona, smrod z szafy taki ze glowa boli, taleze niedomyte, w zmywarce cos sie na mnie patrzy doslowny hooror. Pierwsze co po tym wszystki zrobilem to wzialem tel i do corki. Przyjechala niemal natychmiast... no to pytam sie jak mozna pozwolic, zeby do takiego stanu doprowadzic dom, ta ktora zmienialem stoi obok - nie chcialem zeby myslala ze dzialam za jej plecami. Corka bywajaca raz w tygodniu niedopatrzyla sie tego, faktem bywala raz w tygodniu ale przelotnie. No i tlumacze ze osoba z silna cukrzyca musi uwazac na jakiekolwiek rany, zakazenia itp bo rany hiperciezko goja sie... itd. Ok corka pogadala ze zmienniczka dala jej szanse i miala sie poprawic przy nastepnym przyjezdzie. Dziewczyna wraca po 2 m-cach i mowi do corki ze ona chce pracowac od 09:00 do 22:00, bo ona ma chlopaka z Hamburga i chce mu wiecej czasu poswiecac, (ok, PDP miala taki plan dnia ze w zasadzie nie potrzebowala jej w tych godzinach), ale do tego zazyczyla sobie co 2 weekend wolny bo ona wlasnie na zaoczne studia zapisala sie i chce do szczecina na zajecia w tym czasie jezdzic.... Ja tego sluchalem z niedowiezaniem, laska dostawala wtedy 1800 + ubezpieczenie i dodatki (byla zatrudniona w firmie corki), corka kupila jej na siebie auto, pelne nowe wypos. pokoju itd. Mysle sobie dziewczyna upadla dotkliwie i majaczy. Najlepsze jest to ze corka przystala na to, dziewczyna wyraznym i rozkazujacym tonem oznajmila ze wyplata zostaje taka sama. Bomba pekla kiedy po moim odjezdzie opiekunka na obiad podala babci ziemniaki polane olejem... ja niezdazylem dojechac do domu, a corka juz do mnie dzwonila..... w r o c! to tak przy okazji gdzie leza granice bezczelnosci, juz odpowiadam - nie ma ich wogole :(
25 września 2014 19:00 / 11 osobom podoba się ten post
didusia

Kasiu ja jestem wlaśnie na takiej stałej szteli i jestem w obecnej chwili na urlopie 2 tygodniowym -polowa moich ciuchów lezy , wisi i czeka . Mam taka rodzinę ,że nawet w przypadku odejścia Pdp na inny swiat -rodzina zapakuje i wyśle moje bagaże . Moge tak zrobic bo jestem na 200 % pewna ich uczciwości . Wiem ,że zaraz będą odpwiedzi ,że nie można tak do końca wierzyć ale w przypadku tej rodziny mogę.
 
Co do zmienniczek to uważam i sądze ,że większość opiekunek ma takie same zdanie,że zmienniczka może sobie robić co chce na swojej zmianie aby nie zaszkodzic Pdp , układać w kuchni i gdziekolwiek rzeczy ,przedmioty jak chce ale jeśli wraca pierwsza opiekunka to wszystko powinno wrócic na swoje miejsce.

Niech mi ktoś wytłumaczy co to znaczy "pierwsza opiekunka"
Bo z tego co tu piszecie mam wrażenie że ta pierwsza która przyjechała do PDP jest najważniejsza,jej zdanie jest święte,ma być tak jak ona chce?????
Mam to szczęście albo pecha jak kto woli,że najczęściej jestem pierwszą opiekunką,robie co uważam w danej chwili dobre dla mnie,jak przyjedzie inna niech sobie robi co chce,a jak wróce w to miejsce przecież nie będe darła włosów z głowy bo poprzedniczka zamieniła np. w szafce garnki z talerzami!
Nie przesadzacie czasem?? Wszystkie jesteśmy równe nie ma że ta lepsza a tamta gorsza.
W naszej pracy najważniejsze jest samopoczucie PDP a nie widzi mi się pierwszej opiekunki.
25 września 2014 19:04 / 2 osobom podoba się ten post
didusia

Kasiu ja jestem wlaśnie na takiej stałej szteli i jestem w obecnej chwili na urlopie 2 tygodniowym -polowa moich ciuchów lezy , wisi i czeka . Mam taka rodzinę ,że nawet w przypadku odejścia Pdp na inny swiat -rodzina zapakuje i wyśle moje bagaże . Moge tak zrobic bo jestem na 200 % pewna ich uczciwości . Wiem ,że zaraz będą odpwiedzi ,że nie można tak do końca wierzyć ale w przypadku tej rodziny mogę.
 
Co do zmienniczek to uważam i sądze ,że większość opiekunek ma takie same zdanie,że zmienniczka może sobie robić co chce na swojej zmianie aby nie zaszkodzic Pdp , układać w kuchni i gdziekolwiek rzeczy ,przedmioty jak chce ale jeśli wraca pierwsza opiekunka to wszystko powinno wrócic na swoje miejsce.

mam inny poglad na to, ten kto obejmuje stele ustawia sobie wsio po swojemu, jak wraca tzw ''pierwsza'' to robi to samo. tak jest w moim przypadku. z tym ze kwestia najwazniejsza jest umiejetne dogadanie sie. najgorsze jest niedopowiedzenie pierdolek.....
25 września 2014 19:07 / 5 osobom podoba się ten post
kasiachodziez

Niech mi ktoś wytłumaczy co to znaczy "pierwsza opiekunka"
Bo z tego co tu piszecie mam wrażenie że ta pierwsza która przyjechała do PDP jest najważniejsza,jej zdanie jest święte,ma być tak jak ona chce?????
Mam to szczęście albo pecha jak kto woli,że najczęściej jestem pierwszą opiekunką,robie co uważam w danej chwili dobre dla mnie,jak przyjedzie inna niech sobie robi co chce,a jak wróce w to miejsce przecież nie będe darła włosów z głowy bo poprzedniczka zamieniła np. w szafce garnki z talerzami!
Nie przesadzacie czasem?? Wszystkie jesteśmy równe nie ma że ta lepsza a tamta gorsza.
W naszej pracy najważniejsze jest samopoczucie PDP a nie widzi mi się pierwszej opiekunki.

Ja tez czesto spotkalam sie z tym ,panie uwazwaj ze jak sa pierwsze na miejscu to czuja sie kierowniczkami one zadza ustalaja terminy przyazdow wedlug siebie bo twierdza ze maja do tego prawo,mialam tak raz zrezygnowalam bo nie chcialam sie szarpac ale pani powiedziala ze ona bedzie siedziec 2miesiace a ja jeden,bo jej kasa jest potrzebna na to ja ze ja tez mam rodzine i kazdy chce zarobic.Teraz mam super dziewczyne (z Bydgoszczy -pozdrawiam)wszystko ustalamy razem, jedna nie krytykuje drugiej oby tak dalej i babcia zeby zyla dlugo.
25 września 2014 19:10
@PiotrDominik,skoro córka pdp zgodziła się na co 2weekend wolny to co cię boli?DZien wolnego w tygodniu się należy!
25 września 2014 19:12 / 2 osobom podoba się ten post
kasiachodziez

Niech mi ktoś wytłumaczy co to znaczy "pierwsza opiekunka"
Bo z tego co tu piszecie mam wrażenie że ta pierwsza która przyjechała do PDP jest najważniejsza,jej zdanie jest święte,ma być tak jak ona chce?????
Mam to szczęście albo pecha jak kto woli,że najczęściej jestem pierwszą opiekunką,robie co uważam w danej chwili dobre dla mnie,jak przyjedzie inna niech sobie robi co chce,a jak wróce w to miejsce przecież nie będe darła włosów z głowy bo poprzedniczka zamieniła np. w szafce garnki z talerzami!
Nie przesadzacie czasem?? Wszystkie jesteśmy równe nie ma że ta lepsza a tamta gorsza.
W naszej pracy najważniejsze jest samopoczucie PDP a nie widzi mi się pierwszej opiekunki.

Sorrki Kasia może dla ciebie to nic ale jesli wracam na miejsce to nie chce rozpoczynać pracy od szukania np. talerzy ,masła i itp. . Czy tak trudno zostawić pewien układ tak jak się zastało.
25 września 2014 19:19 / 5 osobom podoba się ten post
didusia

Sorrki Kasia może dla ciebie to nic ale jesli wracam na miejsce to nie chce rozpoczynać pracy od szukania np. talerzy ,masła i itp. . Czy tak trudno zostawić pewien układ tak jak się zastało.

Dokładnie tak. Zgadzam się. Po co przestawiać przedmioty, niech każdy ma swoje miejsce.
Szkoda czasu na szukanie. 
Jeśli czegoś potrzebuję, nie szukam, ponieważ wiem, że odłożyłam tam skąd wzięłam )
25 września 2014 19:21
kasiachodziez

Niech mi ktoś wytłumaczy co to znaczy "pierwsza opiekunka"
Bo z tego co tu piszecie mam wrażenie że ta pierwsza która przyjechała do PDP jest najważniejsza,jej zdanie jest święte,ma być tak jak ona chce?????
Mam to szczęście albo pecha jak kto woli,że najczęściej jestem pierwszą opiekunką,robie co uważam w danej chwili dobre dla mnie,jak przyjedzie inna niech sobie robi co chce,a jak wróce w to miejsce przecież nie będe darła włosów z głowy bo poprzedniczka zamieniła np. w szafce garnki z talerzami!
Nie przesadzacie czasem?? Wszystkie jesteśmy równe nie ma że ta lepsza a tamta gorsza.
W naszej pracy najważniejsze jest samopoczucie PDP a nie widzi mi się pierwszej opiekunki.

Hej to tez jestes szefem szefow! Jak zmieniam pdp to mnie najczesciej wysylaja do nowego klienta:)) teraz mam stala pdp z Al, powoli planuje zmiane, rok tylko na zastepstwa, tam to trzeba sie napracowac, nie dosc ze rodzina to jeszcze stala opiekunka mnie sprawdza. To tak troche zlosliwie. Sa powazne problemy czasem po zmianie.
25 września 2014 19:21 / 2 osobom podoba się ten post
didusia

Sorrki Kasia może dla ciebie to nic ale jesli wracam na miejsce to nie chce rozpoczynać pracy od szukania np. talerzy ,masła i itp. . Czy tak trudno zostawić pewien układ tak jak się zastało.

Zgadza się dla mnie większym problemem jest zaniedbany PDP a nie że kubki stały obok talerzy a teraz stoją gdzie indziej.