Zmienniczki

23 listopada 2013 21:25 / 5 osobom podoba się ten post
Benita

Emilka - zmienniczka podopiecznych na rękach będzie nosić - i wszyscy będą zadowoleni.

A niech nosi, mnie to nie wadzi, ja sobie zapasowe kontakty szykuje, nigdy nie jestem pewna, ze wroce. Ja pewnikiem nie bede nosic, gotowac specjalow, piec, cudowac i nie oducze sie palenia !!!
23 listopada 2013 21:29
właśnie oglądam program show Carmen Nebel...ale ten David Garett jest śliczniutki i taka atmosfera świąteczna.
23 listopada 2013 21:35 / 1 osobie podoba się ten post
emilia

A niech nosi, mnie to nie wadzi, ja sobie zapasowe kontakty szykuje, nigdy nie jestem pewna, ze wroce. Ja pewnikiem nie bede nosic, gotowac specjalow, piec, cudowac i nie oducze sie palenia !!!

Palić mogłabyś  sie oduczyć. Ja już nie palę z 11 lat - i ciągle jeszcze zazdroszczę tym, co palą.
Ale ja nie o tym.
Ja o powrotach. Życie pisze tak różne scenariusze, że ja planując powrót w to samo miejsce - zawsze zabieram wszystkie swoje zabawki. Nie zostawiam niczego swojego w domu podopiecznych. Też tak macie>
 
23 listopada 2013 21:42 / 2 osobom podoba się ten post
Masz to jak w banku ! Chyba nie jestes z zelaza ???  Tez czlowiek jestes, tyle, ze wielkiego serca, ale wiesz, wygadanie sie tutaj - to naprawde dobra terapia.
23 listopada 2013 21:43 / 2 osobom podoba się ten post
Andrea - "Myślę - więc jestem". Chylę czoła.
23 listopada 2013 21:44 / 1 osobie podoba się ten post
a oprocz terapii szokowej w bonusie dostaniesz pare klapsów:)))
23 listopada 2013 21:46 / 1 osobie podoba się ten post
Benita

Palić mogłabyś  sie oduczyć. Ja już nie palę z 11 lat - i ciągle jeszcze zazdroszczę tym, co palą.
Ale ja nie o tym.
Ja o powrotach. Życie pisze tak różne scenariusze, że ja planując powrót w to samo miejsce - zawsze zabieram wszystkie swoje zabawki. Nie zostawiam niczego swojego w domu podopiecznych. Też tak macie>
 

Hmm, po 40 latach? Owszem, probowalam pare razy, ale widac moj charakter jest, jaki jest. Cos mnie wyprowadzi z rownowagi i juz "po ptokach". Moj rekord to byl miesiac bez papierosa - urlop. Wrocilam do pracy (wowcas w "biurze" pracowalam), szef o cos tam sie czepil ...
Pozniej tez, ale poza zdecydowanymi ograniczeniami - na wiecej sie nie zdobede.
 
Ja zostawialam tam, gdzie bylam dlugo i wiedzialam, ze na bank wroce. Tutaj tez zostawilam na czas poprzedniego urlopu - nie bylo zmienniczki, teraz zabieram wszystko.
23 listopada 2013 21:52 / 1 osobie podoba się ten post
Ty ciezka w obyciu ??? Wez przestan, bo profilaktycznie pletwa zarobisz !!!
23 listopada 2013 21:55 / 2 osobom podoba się ten post
Widzisz-u psychoanalityka zapłaciłabys cięzkie pieniadze,a u nas -za darmooooo:))))
23 listopada 2013 21:59 / 3 osobom podoba się ten post
Tyle z nas stawiałas nieraz do pionu,że ta sesję masz za darmo-promocja :))
Może tylko Mikołajowi szepnij na uch,żeby byl dla nas hojny w tym roku:)
23 listopada 2013 22:16 / 4 osobom podoba się ten post
Nie jesteś ciężka, jesteś inna:)))) Ja tak uważam, kiedyś poprosiłam Cię o to, żebyś mnie ostro potraktowała jak zacznę marudzić i płakac. Dalej się tego trzymam, ale jak przeczytałam Twoje posty, to miałam ochotę potrzasnąć Tobą jak workiem na kartofle. Wybacz.
23 listopada 2013 22:38 / 1 osobie podoba się ten post
I tak Cię kocham:)))
23 listopada 2013 22:43
Moja kochana ! A co chcesz od dzieci? Dzieci to najwdzięczniejszy obiekt :) Widzisz jak toto dorasta, wzrasta, podrasta, ...i  uczy ciebie patrzec na coś z tego punktu, o ktorym zapomniałaś ze jest :) Dziecko w swojej szczerosci powie ci prawde która owinęłaś z wiekiem w woal...zdejmie maskę którą nałożyłaś żeby czuc sie bezpieczna (?) Mówi sie że dziecko sie uczy....nie...jest odwrotnie to nas dzieci uczą :) Same o tym nie wiedząc....
23 listopada 2013 22:44 / 4 osobom podoba się ten post
w temacie zmienniczek - ogólnie . Byłam raz zmienniczka " na szybko " jak jeszcze pracowałam z agencjami - dziewczyna musiała pilnie zjechać do domu i zastępstwo było tylko na 4 tygodnie . To był jej stały podopieczny pracowała w systemie 3/1 miała tez stała zmienniczkę , chyba kogoś z jej rodziny ale ona wtedy nie mogła jej podmienić . Podopieczny był w dosyć zaawansowanej demencji i jak mi dziewczyna przekazała, bywały momenty , ze był bardzo pobudzony i agresywny . Powiedziała mi , że gdybym coś takiego u niego zaobserwowała to należy włączyć TV - na kanał sportowy posadzić go przed telewizorem i .... siąść koło niego i tak przez 15-30 min głaskać go po ręce . To był podobno jedyny sposób aby go uspokoić - bo leki niby działały ale nie zawsze .Dla mnie to było trochę śmieszne , bo przecież wiedziałam z swojej praktyki , ze można inaczej uspokajać nadpobudliwego pacjenta . No myślałam :):):) ale oczywiście od reguł są wyjątki:) Dla dziadka nowa osoba w domu czyli ja to był taki stres , że pierwsze godziny po wyjeździe Wiesi to był dla mnie koszmar - a nie byłam niedoświadczoną opiekunką . no cóż , włączyłam telewizor , podstępem trzymając w reku batonik / bo na to tez był łasy / zaprowadziłam na fotel , dałam batonik i dawaj - głaskać po tej ręce. po GODZINIE !!!! jakoś dziadek się uspokoił i zapadł w drzemkę wiec mogłam zostawić go i iść do kuchni przygotować obiad . Dziewczyny ,dzień w dzień - 4 tygodnie !!! siedziałam na tym cholernym fotelu , oglądałam jak leci kanał sportowy i głaskałam dziadka po tej ręce . Rzeczywiście to był najlepszy sposób na jego uspokojenie . Bogu dziękuję , ze mimo oporów ambicjonalnych - toż doświadczona opiekunka jestem i tez mam swoje sposoby :) - posłuchałam dziewczyny i jakoś te 4 tygodnie przeleciało - chociaż w momencie załamki - chciałam już dziadkowi tą rękę odgryźć :) . Po powrocie do domu swojego kota nie głaskałam chyba z miesiąc. Psychiczną blokadę miałam .
23 listopada 2013 22:45 / 1 osobie podoba się ten post
A nie moge ??? W postaci foczki dam rade, w realu, o nie, raczej poczekam na  kogos, kto mnie na rece wezmie ...
 
Padam dzisiaj - byl kolejny wyjazd, a pogoda do hmm, niczego, pada takie cus, snieg z deszczem, na autostradzie wypadek, zamiast 1,5 godziny wracalismy blisko 3, pozniej biegiem kolacja, PDP w pizamke i mam na dzis dosc.
 
Dobrej nocki Tobie i wszystkim - taa, wiem, gdzie "pozegnajki", ale jakos mi zwyczajnie juz sie nie chce tam leciec ...