nowadanutaTen jezyk to dramat - wczoraj miałam okazję sie o tym przekonać....Wsród strażaków był jeden mówiący po niemiecku, ale policjanci nie muszą takiego mieć...Sklep też to problem ... Jak się zgubię to jak zapytam się o drogę... dobrze, że taryfka wszędzie brzmi podobnie....hihihi))))
no własnie, jak sie zgubię to zapytam o drogę a w markecie cena wyskakuje na kasie ... ale ile razy trzeba było pracownika zapytać gdzie znajdę to czy tamto?... nie ma co upraszczać i bagatelizować, bo to są bardzo poważne przeszkody...obyśmy nigdy przez takie frywolne podejście " a co tam,dam radę", nie wpuściły kogoś w maliny. Proszę, aby nikt się nie obraził..pracowałam w Holandii i tam bardzo wielu ludzi po niemiecku rozmawia a i tak była obcość...wszędzie , w centrach handlowych, w urzędach, w telewizjii język ,którego nie znam,nie wiem oczym mówią,poczucie osamotnienia...naprawde nie obchodziły mnie wtedy ich piękne wiatraki i kanaly i przepiękna architektura....co mnie to mogło obchodzić, skoro czułam się tak obco. A Niemcy to juz prawie jak i my;)))