No właśnie, chyba jednak najgorsze to DDR-owo. :bezradny:
Takich sknerusów dawno nie miałam.:smutny:
O kieszonkowym można pomarzyć, na wyjazd najwyżej bombonierka...
Nawet o kasę na paliwo musiałam się upomnieć, chociaż wiedzą, że wszystko zdrożało minimum 50%, a kasa na zakupy została bez zmian i zapasy nieuzupełnione.:wiking:
Córka pedepci miała uzupełnić olej, masło klarowane, mięso, owoce - to kupiła mi Ramę, mielonych usmażonych przez zmienniczkę
Czytaj więcej