Powiem krótko, był bardzo intensywny.Rano spacer zu fuss do banku z Seniorem a potem do znajomej,Andrei, która zawiozła nas na zakupy.Dobrze, że mialam Einkaufliste,bo to było mistrzostwo wyrobić się w tak krótkim czasie.Obiad spoko,kurczak z rozna i frytki.Ale obiadu nie zjadlam.Seniorka tak szybko wręcz łapczywie je, że w końcu zakrztusila się i to bardzo powaznie.Juz myślałam, że będę musiała zastosować chwyt Haimlicha,ale jakoś udało się bez tego.Cha
Czytaj więcej