Ha ha ha ja na to:)Były takie "kursy" na necie.....Taki gówniany certyfikat to sobie można na pierwszej lepszej drukarce wydrukowac.Znajoma ten internetowy zrobiła i potem pytała jak pampersa zmieniać....No coments......
Ha ha ha ja na to:)Były takie "kursy" na necie.....Taki gówniany certyfikat to sobie można na pierwszej lepszej drukarce wydrukowac.Znajoma ten internetowy zrobiła i potem pytała jak pampersa zmieniać....No coments......
Dokładnie taka moja droga była.. wolontariat, staż, praca a potem na to wszystko dokument ale dostepny tylko ten roczny Opiekun...
Chylę czoła...))))
Jak najbardziej powinnyśmy wiedzieć to o podopiecznym,co opisałaś.Bo do tej pory to wszystko trochę jak handel żywym towarem wygląda,a my tym towarem jesteśmy.
Dobrze że nam jeszcze w zęby nie zaglądają momentami to już przegięcie
Zaglądają czy oglądają dopuki mają chętnych... schody dla nich zaczynają się gdy nie ma chętnych do danego pdp... bo bywa i tak . Wtedy biorą cokolwiek bez języka, bez udokumentowanej praktyki ... - przestają mieć wymagania i tak początkujący może wejść na minę...))))
masz rację danusiu i to jest to frycowe które co niektórzy płacą
W Niemczech szkoła przygotowywująca do zawodu opiekunki osob starszych trwa 2 czy nawet 3 lata... Trudno to porównać z jakimkolwiek kursem ...ukończonym u nas, ale 14 godzin kursu to na pewno strata 300 zł bo .... przez te godziny trudno wyrobić sobie nawet jakiekolwiek "zielone pojęcie" o pracy jaka nas czeka.... Madrzy ucza się jako wolontariusze w hospicjach i domach opieki społecznej jeżeli chcą połaczyc swoją przyszłość z tą pracą i dla laika jest to właściwa droga...moim zdaniem.)))))
Masz rację, najlepsza jest praktyka. Ja skończyłam kilka lat temu, w Polsce, zaocznie, 2 letnie studium opieki nad osobami w domach pomocy społecznej. Bardzo ciekawe i mało praktyczne. Najwięcej dała mi praca z dziećmi niepełnosprawnymi oraz opieka nad staruszkami w kraju i w D. Lecz wiem, że w moim mieście jest dobrze organizowany roczny kurs opiekuna medycznego, dostaje się wycisk, lecz człowiek po nim rzeczywiście wiele rzeczy praktycznych potrafi zrobić. To kurs finansowany przez Unię, bodajże bezpłatny lub płatny niewiele. Mówiła mi o nim znajoma, która go skończyła podobno dość trudnym egzaminem. Mnie dobrego transferu, jednej z rzeczy kluczowych w naszej pracy, nauczył syn jednej z podopiecznych. I teraz gdy mam do opieki otyłą babcię, ważącą dobre 85kg, daję sobie spokojnie radę. Ugięte kolana i branie pdp "na klatę" pozwala zachować zdrowie kręgosłupa.
Masz rację, najlepsza jest praktyka. Ja skończyłam kilka lat temu, w Polsce, zaocznie, 2 letnie studium opieki nad osobami w domach pomocy społecznej. Bardzo ciekawe i mało praktyczne. Najwięcej dała mi praca z dziećmi niepełnosprawnymi oraz opieka nad staruszkami w kraju i w D. Lecz wiem, że w moim mieście jest dobrze organizowany roczny kurs opiekuna medycznego, dostaje się wycisk, lecz człowiek po nim rzeczywiście wiele rzeczy praktycznych potrafi zrobić. To kurs finansowany przez Unię, bodajże bezpłatny lub płatny niewiele. Mówiła mi o nim znajoma, która go skończyła podobno dość trudnym egzaminem. Mnie dobrego transferu, jednej z rzeczy kluczowych w naszej pracy, nauczył syn jednej z podopiecznych. I teraz gdy mam do opieki otyłą babcię, ważącą dobre 85kg, daję sobie spokojnie radę. Ugięte kolana i branie pdp "na klatę" pozwala zachować zdrowie kręgosłupa.