Parkinson i zaawansowana demencja

15 stycznia 2013 10:56
Tak Emilo... potrzebowala uwagi... wiem... ze powinnam jej z dziesiec minut poswiecic... usiasc porozmawiac... wysluchac jej zali... ale tak jak zauwazylas... nie ma czasu na indywidualna prace... dlatego czesto zastanawiam sie... czy nie bylo bledem podjecie pracy w Pflegeheimie... Poczatki byly inne... mniej podopiecznych... chodzilam do pracy chetnie... teraz z rozczarowaniem patrze na moja prace.
Co do buteleczek zamiennych... rada dobra... i godna przeanalizowania:)))
tylko.. ze tych chcacych kropelek czyt. /jak slusznie zauwazylas/ poswiecenia uwagi... jest z 10!
Emilo... czytam Twoje wpisy... zawsze z duza uwaga... podobnie... jak Mozah, Tine, Margolcie, Benite, Romane i wiele innych kolezanek... przepraszam... ze wszystkich z imienia nie wymienie... czarna dziura...
Zauwazylam... ze w jednym z moich wczorajszych postow dwa.. lub trzy razace bledy ortograficzne zrobilam... przepraszam wzrokowcow...

AniaSun... przygotowuje sie do wizyty lekarki... ciekawe co zwojuje...
Widze Aniu... ze juz jestes na forum... lekarka pewnie podczas przerwy obiadowej przjdzie... badz stanowcza... domagaj sie srodkow wyciszajacych i nasennych...
15 stycznia 2013 12:40
babcia spała dziś dość kiepsko. do 1 musiałam do niej latać a o 4.30 pampers już był podarty. dobrze że przód tylko to przynajmniej łóżko suche. boję się że nic nie wywojuję dzisiaj, bo ja to raczej taka mysza cicha jestem. nastawiam się bojowo już od rana. kartka-ściągawka gotowa. może uda się coś chociaż na noc.

nie darła się jeszcze ani razu.

pralka się popsuła :(



15 stycznia 2013 12:54
Ania osoby z Parkinsonem przeważnie żle sypiają ,bo się boją :) Ja jak miałam raz dziadka z parkinsonem to latłam do niego trzy ,cztery razy w nocy okazywało się ze nic nie potrzebuje ;(okropne ,a ztym chodzeniem do piwnicy to tez przerabiałam chcesz idz ,sprawdz, przelicz tylko najgorzej było z powrotem jak dziadka trzeba było po schodach wytargać:)) Jak długo będziesz w de
15 stycznia 2013 12:58
mam być niby do świąt (tydzień wcześniej) ale nie wiem czy wytrzymam

15 stycznia 2013 13:14
Aniu trzymam kciuki ,najważniejsze nie przejmuj się co babka myśli;)Myśl pozytywnie mi zostało jeszcze 4 tygodnie ,ale byle do przodu :))
15 stycznia 2013 13:15 / 1 osobie podoba się ten post
opierając sie na swoim 10-letnim doświadczeniu na oddziale geriatrii - dalej podtrzymuję swoje zdanie - jak najprędzej stamtąd zjeżdżaj - bo pacjentka absolutnie nie nadaje się do opieki domowej .
15 stycznia 2013 13:29
Ankaopiekunka - masz rację, najchętniej bym tak zrobiła, ale po pierwsze nie mogę sobie pozwolić na przerwę, nawet krótką, bo finansowo jestem niemalże Grecja i muszę pierwszą pensję w całości mieć. muszę oddać długi, bo ci co mi pomogli też nie mają zbyt dużo, nie mogę ich zawieść, a po drugie boję się że trafię w to samo lub gorzej. póki co to się trzymam, było tak okropnie, a teraz jakby trochę ulżyło. chociaż do lutego...
15 stycznia 2013 13:39
Ania wspólczuje Tobie ja jestem od Bilefeld ok 50 km:))rozumiem Cię wytrzymaj jeszcze te poł miesiąca a potem wiej z tamtąd :))Gorzej nie będzie a i TY cwańsza bedziesz:))
15 stycznia 2013 13:42
Mysle... ze gorzej trafic nie mozesz... i koniecznie "body" potrzebne... nie bedzie miala mozliwosci dotarcia lapskami do pampersa!!! Czy wiesz o co chodzi z tym "body"??? bo nic o mojej propozycji nie piszesz!!! Jesli masz uczucie... ze nie dasz rady... zjezdzaj stamtad!!! Przyjmij propozycje jaka ma dla Ciebie firma...

15 stycznia 2013 13:45 / 1 osobie podoba się ten post
Aniu , zrobisz jak uważasz , ale przynajmniej jeżeli nie teraz to później podaj nazwę agencji , która zatrudnia do rekrutacji takich idiotów - co to do tak ciężkiego przypadku wysyłają osoby bez dużego merytorycznego przygotowania i doświadczenia w opiece nad takimi przypadkami . To jest absolutnie nie krytyczna uwaga wobec Ciebie . Pracownicy tej twojej agencji to idioci i dyletanci lub - niestety bardziej prawdopodobne - wyrachowane cwaniaki i sku..syny / sorry za nieparlamentarne wyrazy ale inaczej nie jestem w stanie ich nazwać/ . Taką agencje nowicjuszki winny omijać z daleka .
15 stycznia 2013 13:50
Można zszyć trochę za dużą piżamę dwuczęściową. I koniecznie zaszyć rękawy na końcu, żeby paluszkami nie mogła grzebać tam gdzie nie trzeba :)
15 stycznia 2013 13:53
Nie bronie Agencji... ale czesto i oni sa nie do konca doinformowani... szkoda... ze lapia wszystko... i nie sprawdzaja przez swojego polskiego kontrahenta... czy koordynatora... prawdziwosci podanych danych... za to sie przeciez im placi!!!
15 stycznia 2013 13:55
kika1 - no nie wiem za bardzo, szczerze to mi trochę umknęło w stresie przedlekarskim, żeby Cię dopytać. bardzo jetem zainteresowana, bo wszystko zrobię żeby pospać trochę

o agencji nie wiem co myśleć. wydaje mi się że nikt nie miał dokładnego opisu stanu pacjentki, agencja powiedziała mi co podała sąsiad, a on to co mu powiedzieli w szpitalu i co było przed szpitalem, może on ujął to wszystko trochę zbyt delikatnie. było powiedziane, że czasem trzeba do niej wstać a nie że się co noc lata, że bywa nerwowa a nie że agresor jak cholera itp. wszystko tak ładnie ujęte.
15 stycznia 2013 13:56
MeryKy... nie mozna na wlasna reke zszywac rekawow... za taka wlasna inicjatywe... bez porozumienia sie z osoba prawnie odpowiedzialna za podopieczna... mozna nabawic sie klopotow... jak diabli...
15 stycznia 2013 14:03
w życiu to by się nie udało z tą piżamą. ona jak nie chce czegoś ubrać to nie ma szans. nie wiem czy body się uda...