sorry- ale ostatni post od nowadanuta brzmi dla mnie jak wywód filozofa, który usiłuje dowieść jak znajduje się czarnego kota w zupełnie ciemnym pokoju...a w dodatku kota tam nie ma...
Pracuję od kilku lat z demencjami, ostatnie 3,5 roku przepracowałam z ciężką demencją,byłam do śmierci...wcześniej również...chylę czoła przed naprawdę mądrymi radami dziewczyn,które tutaj wypowiedziały się w tej kwestii, bo widzę,że tak mało jeszcze wiem mimo tylu lat przy "demencyjnych"- dziękuję Wam kochane za podzielenie się Waszymi cennymi wskazówkami
ale co za herezje wygłaszasz nowadanuta,to w żaden sposób nie mogę dojść , o czym chciałaś powiedzieć...no ,chyba ,że ze mną dzisiaj coś jest nie tak i nie potrafię pojąć inteligentnej mowy ,to proszę mnie zrugać