Chleb na maślance
----------------------------
Ciasto chlebowe przygotowuję w misce od robota. Jeśli będziecie wyrabiać ręcznie, to potrzebna jakaś większa miska.
Do naczynia wlewam 0,5 l maślanki o temperaturze pokojowej, wsypuję saszetkę, 7g suchych drożdży,albo dodaję 25g świeżych, małą łyżeczkę cukru, mieszam drewnianą łyżką, przykrywam ściereczką i odstawiam na ok 15 minut. Jak suche drożdże, to na początku mieszam jeszcze 2-3 razy. Nie wiem czy to konieczne, ale tak robię ?.
Jak już drożdże pobuzują, dodaję łyżeczkę soli, łyżkę oleju i 600g mało chlebowej typ 750.
Wstawiam miskę pod mojego Kenwooda, opuszczam hak i ciasto wyrabia się samo, tak ok 5-6 minut.
Ręcznie też pewnie tyle samo czasu trzeba wyrabiać.
Przykrywam miskę z wyrobionym ciastem ściereczką i zostawiam do wyrośnięcia, tak na godzinę, a jak zapomnę to i dłużej wyrasta ?
Foremkę keksówkę, taką ok 30cm długości, wykładam papierem do pieczenia, który wcześniej trochę gniotę. Nie wiem po co,ale tak robił ktoś, u kogo pierwszy raz jadłam ten chleb. Smaruję tylko leciutko olejem i,oprószonymi mąką dłońmi, wybieram ciasto z miski do foremki i wyrównuję. Jest dosyć rzadkie i lepi się, ale chyba takie ma być. Znów przykrywam ściereczką i zostawiam na ok 15min. Przez ten czas piekarnik grzeje się do 210 st.
Smaruję wierzch wyrośniętego chleba jajkiem, ale tak delikatnie, i posypuję ziarnami, pestkami, czym kto chce i co lubi. To nie jest obowiązkowe, można upiec bez posypki.
Wstawiam do piekarnika (góra/dół 210),jak z ziarnami to ciut niżej niż środkową półka.
Piekę ok 45 minut, czasem trochę dłużej. Trzeba zaglądać czy już ?
Jeszcze gorący można wyjąć z foremki. Ja nawet kroję pierwszą pajdę prawie gorącą, bo nie mogę się doczekać.