Każdy dojrzewa w swoim tempie.
5 lat na wyjazdach tęsknię do kiszonej kapusty - tyle mi zajęło, abym obczaiła, że mogę sama to zrobić !
Próbując, czy jest już dobre - właśnie zeżarłam cały słoik kapusty. Za każdym "próbowaniem" jest lepsza. Chyba w poniedziałek pójdę po następną kapustę, bo tej, co zrobiłam nie dam się ukisić.
Na zdrowie :-)))
