Dowcip na dobranoc:)
Syn wraca do domu nad ranem. Wtem ojciec od progu wyskakuje z pytaniem:
- Gdzie byłeś?
- Tato! Miałem swój pierwszy raz! - odpowiada zadowolony syn.
- Aaa, to co innego, siadaj, napij się Whiskey, zapal sobie... - odpowiada równie podniecony ojciec.
- Whiskey chętnie, papierosa też, ale siedzieć to nie dam rady.
Idzie wieczorem babcia, patrzy - w bramie stoją 3 "panie lekkich obyczajów".
Babcia pyta:
- Za czym ta kolejka?
- Za landrynkami! - odpowiadają dla żartu kobiety, na co babcia też stanęła. Podchodzi policjant i mówi:
- Te panie, że tu stoją, to rozumiem, ale co pani tu robi??
Babcia:
- Pogryźć nie pogryzę, bo zębów nie mam, ale possać mogę..
Pewien dyrektor chciał zatrudnić sekretarkę. Zgłosiła się jedna kobitka i bardzo mu spasowała. Po rozmowie pyta się jej:
- Ile pani zarabiała w poprzedniej pracy?
- 2000...
- No to ja pani z przyjemnością dam 2500...
- Panie dyrektorze... ale "z przyjemnością" to ja miałam 3000...
Tata odprowadza córkę do przedszkola. Idąc mijają dwa kopulujące psy.
Córka pyta:
- Tato, co te pieski robią?
Ojciec nie wie co odpowiedzieć dziecku, więc wymyśla na poczekaniu:
- No wiesz... ten jeden jest chory i słaby, więc ten drugi mu pomaga dojść do domu.
- Aaa... A wiesz, to wtedy dobrze, że mamy w domu szafę, bo gdyby mamusia się o nią nie zaparła, to pan listonosz chyba by ją zapchał aż na pocztę!
Stoi prostytutka na ulicy. Podjeżdża facet i pyta:
- Co zrobisz za 100 zł?
- Wszystko.
- To pakuj się do auta, jedziemy murować.
Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi:
- Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu.
- Spoko, kup jej samochód, teraz jest dużo wypadków, zabije się gdzieś.
- OK.
Spotykają sie po dwóch tygodniach:
- Chryste, aleś mi doradził.
- Co się stało?
- Posłuchaj: nie dość, że straciłem kasę na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan, to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu.
- A jaki jej samochód kupiłeś????
- No, Syrenkę.
- Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła.
- OK teraz kupię jaguara.
Spotykają się po następnych dwóch tygodniach:
- Rany, jaki jestem szczęśliwy!
- Co, nie żyje? A nie mówiłem?
- Uffff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej jaguar głowę odgryzał.
Kobieta zabawia się z kochankiem, ale nagle słyszy, że jej mąż otwiera zamek w drzwiach.
Kobieta w strachu:
- Boże, cofnij czas o godzinę!
Słyszy głos z nieba:
- Dobrze, ale kiedyś utoniesz.
Kobieta się zgadza. Mąż się nie dowiedział, a ona ciągle unikała wody.
Pewnego dnia wygrała wycieczkę na Karaiby. Obawiała się, ale postanowiła zaryzykować. Podczas rejsu nastąpił sztorm.
Wtedy kobieta przerażona krzyknęła:
- Boże, chyba nie pozwolisz umrzeć razem ze mną tym 300 niewinnym kobietom?!
- Niewinnym?! Od roku was, mendy, zbierałem w jedno miejsce!
Mąż do żony:
- Kochanie, mam wspaniały pomysł na dzisiejszy seks. Wsadzę ci go do ucha!
- Zwariowałeś?? Mogę od tego ogłuchnąć!
- Niemożliwe, od 20 lat wsadzam ci go do ust i nie możesz się zamknąć...
Pani na lekcji biologii do dzieci:
- Z czego składa się serce ?
Jasiu:
- Z dwóch komór, z dwóch przedsionków i nóżek.
- Jasiu, serduszko ma nóżki ???!
- Słyszałem, jak tata w Święta mówił w nocy: „No serduszko, rozłóż nóżki!”
Mąż wraca z pracy do domu i pyta żonę:
- Co dzisiaj na obiad?
- Nic.
- Przecież wczoraj było nic!
- Bo ja na dwa dni nagotowałam…