dowcipy i anegdoty

11 lutego 2013 20:24
Ja, niżej podpisany Penis, zwracam się o podniesienie wynagrodzenia z następujących powodów:

-Wykonuję pracę fizyczną,

-Pracuję na odpowiedzialnym stanowisku,

-Przede wszystkim pracuję głową,

-Pracuję także w weekendy i święta państwowe,

-Pracuję w zanieczyszczonym środowisku,

-Nie otrzymuję wynagrodzeń za nadgodziny i pracę zmianową,

-Pracuję w zaciemnionych warunkach, o złej wentylacji,

-Pracuję w warunkach złych temperatur,

-Niebezpieczeństwo chorób zawodowych.



Odpowiedź z Działu kadr:

W nawiązaniu do poruszonych argumentów informujemy, że uważamy je za całkowicie bezzasadne, ponieważ:

-Nie pracuje pan w systemie 8-godzinnym,

-Ciągły Pana sen przerywają jedynie krótkie okresy twórczej pracy,

-Nie zawsze wykonuje Pan polecenia Kierownictwa,

-Nie przebywa pan w wyznaczonym miejscu, ale ciągle je zmienia,

-Za często robi Pan przerwy w pracy,

-Nie wykazuje się pan inicjatywą i chęcią działania, która jest wymuszana presją i stymulację Kierownictwa,

-Zostawia Pan bałagan po zakończeniu zmiany,

-Zaniedbuje Pan zdrowie i wymogi BHP, np. nie zakładając odpowiedniej odzieży ochronnej,

-Unika Pan pracy jedna po drugiej,

-Czasami opuszcza Pan miejsce wyznaczone przed ustalonym czasem,

- I nade wszystko podejrzane jest to, że przychodzi Pan i wychodzi z pracy taszcząc dwa podejrzanie wyglądające worki.

Kierownik działu.

11 lutego 2013 20:29 / 1 osobie podoba się ten post
Żona do męża:

-Wiesz, jak dziś przechodziłam w przedpokoju to zegar spadł tuż za mną!

Na to mąż:

-Zawsze się spóźniał...
11 lutego 2013 20:31
Przed sprawdzianem nauczyciel oświadcza:

- Wierzę głęboko, że dzisiaj nikogo nie przyłapię na ściąganiu,

- I my też wierzymy! - odpowiada chórem klasa.
11 lutego 2013 20:35
W pokoju hotelowym dzwoni telefon. Zaspany gość podnosi słuchawkę:

-Halo, słucham.

-Czy zamawiał pan budzenie na szóstą?

-Tak.

-To szybciutko, bo już dziewiąta.
11 lutego 2013 20:39 / 2 osobom podoba się ten post
3 żony rozmawiają o penisach swoich mężów. Jedna mówi:

-Mój ma takiego jak Ferrari! Szybki, zwinny!

Druga mówi:

-Eee, to nic! Mój ma jak czołg - wielki, potężny, jak załaduje to wyję z radości!

Trzecia na to:

-A mój ma jak polonez!

-Jak polonez? - pytają zaciekawione dwie pozostałe.

-No tak. Bez ssania nie pojedzie!
11 lutego 2013 20:41
Facet domyślił się, że żona go zdradza.

Pewnego wieczoru zaczekał, aż wyjdzie z

domu, po czym wskoczył do taksówki nakazał

kierowcy ją śledzić.

Chwilę później wszystko było jasne - żona

pracowała w agencji towarzyskiej!

Zszokowany facet mówi do taksówkarza:

- Chcesz pan zarobić stówę?

- Jasne! Co mam robić?

- Wejść do agencji, zabrać moją żonę, wsadzić

ją do taksówki i zawieść nas oboje do domu.

Taksówkarz zabrał się do pracy. Kilka minut

później drzwi agencji otworzyły się z hukiem i

pojawił się taksówkarz trzymający za włosy

wijącą się kobietę. Otworzył drzwi

samochodu, wrzucił ją do środka i

powiedział:

- Trzymaj pan ją!

A facet krzyknął do taksówkarza:

- To nie jest moja żona!

- Wiem, to moja! Teraz idę po pańską!
11 lutego 2013 20:44 / 1 osobie podoba się ten post
Język polski jest trudny nie tylko ze względu na gramatykę.

Spróbujcie cudzoziemcowi uczącemu się polskiego wyjaśnić, że koza i kozioł to to samo zwierzę, tylko różnej płci. Ale osa i osioł to zupełnie inna para.
11 lutego 2013 20:49 / 1 osobie podoba się ten post
Przychodzi dwóch facetów obok Sejmu i słyszą jak krzyczą wszyscy:

Sto Lat! Sto lat!

Jeden do drugiego:

- Ktoś tam ma chyba urodziny.

- Nie. Wiek emerytalny ustalają.
11 lutego 2013 20:54
Żona do męża w czasie kłótni:

- Co Ty sobie myślisz, ja też chce mieć jakieś kieszonkowe. W związku z tym od dzisiaj za sex w pościeli płacisz mi 100zł, a na dywanie 30zł.

Mąż na to:

- A żeby Cię babo szlag jasny strzelił ..... - po czym wyszedł z domu.

W celibacie wytrzymał tydzień, po tym czasie przychodzi w milczeniu do żony, kładzie stówę na stół i patrzy na nią. Żona bez słowa zaczyna się rozbierać i kieruje się w stronę pościeli. Mąż widząc to odpowiada szybko:

- Nie, nie, nie, kochana, nie myśl sobie.... trzy razy na dywanie i dycha z powrotem.
11 lutego 2013 21:06
Przed bramą nieba staje ksiądz i kierowca autobusu. Święty Piotr mówi:

-Ty, kierowco, do nieba, a ty, księże, do czyśćca.

-Ale czemu tak? - pyta ksiądz.

-Bo widzisz, jak ty prawiłeś kazania, to wszyscy spali, a gdy on prowadził autobus, to wszyscy się modlili.
12 lutego 2013 22:21
Przyjaźń między kobietami:

Pewnego dnia kobieta nie wróciła na noc do domu. Następnego dnia powiedziała mężowi, że spała u przyjaciółki. Mąż zadzwonił do 10 jej najlepszych przyjaciółek. Żadna nie potwierdziła...

Przyjaźń między mężczyznami:

Pewnego dnia mąż nie wrócił do domu na noc. Następnego dnia powiedział żonie, że spał u kolegi Żona zadzwoniła do 10 jego najlepszych przyjaciół. 8 potwierdziło, że spał, a 2 - że jeszcze u nich jest...
12 lutego 2013 22:24
Trzy przyjaciółki pojechały na parodniowe szkolenie.

Po jego zakończeniu postanawiają wracać na noc do domu, wsiadają do auta i jadą.

Zrobiło się ciemno i w pewnym momencie jedna z nich mówi, że chce się jej siku, pozostałe, że im również.

Zatrzymały auto na parkingu, wchodzą w krzaki, przykucają i załatwiają potrzeby.

Nagle zobaczyły jakąś ciemną, skradającą się postać. Przestraszone uciekły do auta i w drogę... Tymczasem okazało się, że weszły na teren cmentarza, a postać to tylko stróż...

Po trzech tygodniach mężowie owych kobiet spotykają się w pubie na piwie.

Siedzą smutni... W końcu jeden z nich się odzywa:

- Pokłóciłem się z moją żoną, tak na poważnie...

- Dlaczego? - pytają pozostali.

- Bo tydzień temu, jak wróciła ze szkolenia, nie miała na sobie majtek...

- Ja natomiast - mówi drugi - wyprowadziłem się z domu...

- Dlaczego? Pytają pozostali...

- Bo jak wróciła ze szkolenia, to nie dość, że nie miała gaci na sobie, to jeszcze miała ubłocony tyłek!

- To wszystko nic - mówi trzeci. - Ja się rozwodzę!

- Dlaczego? - pytają kumple.

- Bo ze szkolenia wróciła nie dość, że bez majtek i z błotem na tyłku, to jeszcze z szarfą między nogami z napisem: "NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY - KOLEDZY Z WAŁBRZYCHA"!
12 lutego 2013 22:28 / 1 osobie podoba się ten post
Jasiu przychodzi do mamy i pyta:

- Mamusiu, jak się robi syna? Na boczku czy na brzuszku?

- Co to ma znaczyć, smarkaczu?! Co to za pytania? W twoim wieku?! Uciekaj mi stąd - zdenerwowała się mama.

Jasiu poszedł więc do taty:

- Tato, jak się robi syna? Na boczku czy na brzuszku?

- Ja ci dam interesować się takimi rzeczami! Masz szlaban na komputer! Uciekaj mi stąd!

Smutny Jasiu poszedł w końcu do dziadka:

- Dziadku, jak się robi syna? Na boczku czy na brzuszku?

- A żebym to ja pamiętał... Ale po co ci taka wiedza?

- Bo ksiądz nas dzisiaj uczył żegnania się. I pamiętam, jak się robi "w imię Ojca", ale nie pamiętam, czy Syna robiło się na brzuszku czy tak bardziej na boczku...
12 lutego 2013 23:51
Dowcip na dobranoc:)

Syn wraca do domu nad ranem. Wtem ojciec od progu wyskakuje z pytaniem:

- Gdzie byłeś?

- Tato! Miałem swój pierwszy raz! - odpowiada zadowolony syn.

- Aaa, to co innego, siadaj, napij się Whiskey, zapal sobie... - odpowiada równie podniecony ojciec.

- Whiskey chętnie, papierosa też, ale siedzieć to nie dam rady.



Idzie wieczorem babcia, patrzy - w bramie stoją 3 "panie lekkich obyczajów".

Babcia pyta:

- Za czym ta kolejka?

- Za landrynkami! - odpowiadają dla żartu kobiety, na co babcia też stanęła. Podchodzi policjant i mówi:

- Te panie, że tu stoją, to rozumiem, ale co pani tu robi??

Babcia:

- Pogryźć nie pogryzę, bo zębów nie mam, ale possać mogę..



Pewien dyrektor chciał zatrudnić sekretarkę. Zgłosiła się jedna kobitka i bardzo mu spasowała. Po rozmowie pyta się jej:

- Ile pani zarabiała w poprzedniej pracy?

- 2000...

- No to ja pani z przyjemnością dam 2500...

- Panie dyrektorze... ale "z przyjemnością" to ja miałam 3000...



Tata odprowadza córkę do przedszkola. Idąc mijają dwa kopulujące psy.

Córka pyta:

- Tato, co te pieski robią?

Ojciec nie wie co odpowiedzieć dziecku, więc wymyśla na poczekaniu:

- No wiesz... ten jeden jest chory i słaby, więc ten drugi mu pomaga dojść do domu.

- Aaa... A wiesz, to wtedy dobrze, że mamy w domu szafę, bo gdyby mamusia się o nią nie zaparła, to pan listonosz chyba by ją zapchał aż na pocztę!



Stoi prostytutka na ulicy. Podjeżdża facet i pyta:

- Co zrobisz za 100 zł?

- Wszystko.

- To pakuj się do auta, jedziemy murować.



Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi:

- Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu.

- Spoko, kup jej samochód, teraz jest dużo wypadków, zabije się gdzieś.

- OK.

Spotykają sie po dwóch tygodniach:

- Chryste, aleś mi doradził.

- Co się stało?

- Posłuchaj: nie dość, że straciłem kasę na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan, to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu.

- A jaki jej samochód kupiłeś????

- No, Syrenkę.

- Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła.

- OK teraz kupię jaguara.

Spotykają się po następnych dwóch tygodniach:

- Rany, jaki jestem szczęśliwy!

- Co, nie żyje? A nie mówiłem?

- Uffff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej jaguar głowę odgryzał.





Kobieta zabawia się z kochankiem, ale nagle słyszy, że jej mąż otwiera zamek w drzwiach.

Kobieta w strachu:

- Boże, cofnij czas o godzinę!

Słyszy głos z nieba:

- Dobrze, ale kiedyś utoniesz.

Kobieta się zgadza. Mąż się nie dowiedział, a ona ciągle unikała wody.

Pewnego dnia wygrała wycieczkę na Karaiby. Obawiała się, ale postanowiła zaryzykować. Podczas rejsu nastąpił sztorm.

Wtedy kobieta przerażona krzyknęła:

- Boże, chyba nie pozwolisz umrzeć razem ze mną tym 300 niewinnym kobietom?!

- Niewinnym?! Od roku was, mendy, zbierałem w jedno miejsce!







Mąż do żony:

- Kochanie, mam wspaniały pomysł na dzisiejszy seks. Wsadzę ci go do ucha!

- Zwariowałeś?? Mogę od tego ogłuchnąć!

- Niemożliwe, od 20 lat wsadzam ci go do ust i nie możesz się zamknąć...





Pani na lekcji biologii do dzieci:

- Z czego składa się serce ?

Jasiu:

- Z dwóch komór, z dwóch przedsionków i nóżek.

- Jasiu, serduszko ma nóżki ???!

- Słyszałem, jak tata w Święta mówił w nocy: „No serduszko, rozłóż nóżki!”







Mąż wraca z pracy do domu i pyta żonę:

- Co dzisiaj na obiad?

- Nic.

- Przecież wczoraj było nic!

- Bo ja na dwa dni nagotowałam…
13 lutego 2013 18:06 / 3 osobom podoba się ten post
IMPOTENCJA

To tak, jak by zagrać w bierki ugotowanym makaronem.