dowcipy i anegdoty

09 stycznia 2014 22:31 / 4 osobom podoba się ten post
Wraca Franek w nocy z zabawy,w sieni stoi wiadro,wiec robi siusiu.Z izby rozlega sie glos matki:Franus do wiadra,do wiadra-a nie po scianie-Franek na to "Matka jak zescie taka madra to sprobujcie mi Go zgiac!
11 stycznia 2014 08:49 / 8 osobom podoba się ten post
Jaka jest różnica między ładnymi piersiami a brzydkimi ?
Pomiędzy ładnymi jest wisiorek, a pomiędzy brzydkimi pępek...
11 stycznia 2014 09:22 / 11 osobom podoba się ten post
Mąż i żona jadą przez wieś samochodem. Nie odzywają się do siebie, bo są świeżo po kłótni. Nagle żona spostrzega stadko świń i pyta pogardliwie męża:
- Twoja rodzina?
- Tak, teściowie!
 
 
 
 
Co to jest: - 100 osób, z tego 98 myśli o piciu, a dwoje o seksie? Wesele.
 
 - 100 ludzi, z tego 100 myśli o piciu? Złote wesele.
 100 osób z czego 100 myśli o seksie? - Impreza firmowa.
11 stycznia 2014 09:24 / 5 osobom podoba się ten post
 
Rozmowa na pierwszej randce: - Masz jakieś nałogi? - Nie. - A jakieś hobby? - Lubię rośliny. - O! A jakie? - Chmiel, tytoń, konopie...
 
 
 
Ojciec po długim monologu teściowej zwraca się do syna: -Józiu,przynieś babci krem do ust. -Tato,ale który? -Ten z napisem ,,Kropelka"
11 stycznia 2014 09:39 / 9 osobom podoba się ten post
Jeden z moich ulubionych----
Nowy ksiądz był spięty, bo miał prowadzić swoją pierwszą mszę w parafii.
Postanowił dodać do święconej wody kilka kropelek wódki, żeby się rozluźnić, i tak się stało.
Czuł się wspaniale.
Gdy po mszy wrócił do pokoju znalazł list:
"Drogi Bracie, następnym razem dodaj kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki. A teraz słuchaj i zapamiętaj:
- Msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut;
- Jest 10 przykazań, a nie 12;
- Jest 12 apostołów, a nie 10;
- Krzyż trzeba nazwać po imieniu, a nie to "duże T";
- Na krzyżu jest Jezus, a nie Che Guevara;
- Jezusa ukrzyżowali, a nie zaj**ali i to Żydzi, a nie Indianie;
- Nie wolno na Judasza mówić "ten sk**wysyn";
- Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu;
- Inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć makarenę i robić pociąg to przesada;
- Opłatki są dla wiernych, a nie jako deser do wina;
- Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą, a nie k**wą;
- Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla;
- Na początku mówi się "Niech będzie pochwalony", a nie "k**wa mać";
- A na koniec mówi się "Bóg zapłać", a nie "ciao";
- Po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.
- Ten obok w "czerwonej sukni", to nie był transwestyta. To byłem ja, Biskup. Amen."
11 stycznia 2014 17:07 / 1 osobie podoba się ten post
Impala popłakałam się ze śmiechu
11 stycznia 2014 17:24 / 8 osobom podoba się ten post
Humor z zeszytow - toż to też dowcip.
 
Potrzeby fizjologiczne u chorych w szpitalu załatwia salowa.
 
Podczas zaplodnienia plemnik laczy sie z komorka jajowa i powstaja nowotwory.
 
Niektore bakterie rozkladaja obornika na kompot.
 
 
11 stycznia 2014 17:27 / 8 osobom podoba się ten post
A teraz przepis na schudniecie:
 
Przychodzi kobieta do lekarza i pyta:
- co mam zrobić,zeby schudnać?
- Prosze pani ,proszę kręcic głową w prawo i w lewo.
- A jak czesto?
- Za kazdym razem gdy pania ktoś czestuje.
 
 
11 stycznia 2014 20:31 / 4 osobom podoba się ten post
Przypomniałam sobie stary dowcip o milicjantach,aż sie roześmiałam.Może Wam sie też spodoba.
 
 
Starszy milicjant zatrzymał rowerzyste  jadącego o zmroku bez swiateł.
Mandaty były wówczas wypisywane odręcznie,wię wykroczenie musiało byc wpisane na druczku.
Po dłuższym zastanawianiu sie jak wypisać,postanowił:
 
Za nie manie Swiateł.   50  zł.
 
 
 
11 stycznia 2014 20:35 / 5 osobom podoba się ten post
Lekarz przychodzi do pacjenta po ciężkim wypadku:
- Mam dla pana dobrą i złą nowinę. Od której zaczniemy?
- Niech będzie zła - odpowiada pacjent.
- Musimy amputować panu obie nogi.
- A ta dobra?!
- Pacjent z sąsiedniego łóżka chce kupić pańskie kapcie
11 stycznia 2014 23:08 / 10 osobom podoba się ten post

Dzwonek do drzwi... Kobieta otwiera, a tu tuż za progiem stoi żebrak.
- Dzień dobry Pani, czy poratowałaby Pani biednego człowieka kawałkiem suchego chleba?
Kobieta spojrzała na niego z litością i mówi:
- O widzi pan! Właśnie zrobiłam tort, to panu dam kawałek.
- Nie, nie! Proszę się nie fatygować, suchy chleb w zupełności wystarczy.
- Ale, proszę pana, jutro może się zdarzyć taka sytuacja mnie i wtedy może to pan mnie poratuje. Po dłuższym okresie sporu żebrak w końcu zgodził się przyjąć kawałek tortu. Idzie z nim przez ulicę i mruczy pod nosem:
- Torcik! torcik...! A na mi torcik? Jak ja  przez niego denaturat przepuszczę?!

12 stycznia 2014 11:07
dobre
12 stycznia 2014 16:19 / 6 osobom podoba się ten post
to chyba tu się nadaje
Przyjaźń między kobietami :
Pewnego dnia kobieta nie wróciła na noc do
domu. Następnego dnia powiedziała mężowi, że
spała u przyjaciółki . Mąż zadzwonił do 10 jej
najlepszych przyjaciółek .... żadna nie
potwierdziła....
Przyjaźń między mężczyznami
Pewnego dnia mąż nie wrócił do domu na noc.
Następnego dnia powiedział żonie, że spał u
kolegi Żona zadzwoniła do 10 jego najlepszych
przyjaciół. 8 potwierdziło, że spał, a 2 - że
jeszcze jest.....
13 stycznia 2014 08:39 / 8 osobom podoba się ten post
Blondynka dowiedziała się, że jest w ciąży i płacze:
- Ale ja nie jestem gotowa, żeby mieć dziecko. Nie mam pracy, męża, nawet domu.
Nagle wpadła na genialny pomysł:
- A może to nie moje?
13 stycznia 2014 10:24 / 7 osobom podoba się ten post
Jaki jest największy szczyt pijaństwa? Tak upić ślimaka, żeby nie trafił do domu
 
 
Idą Polak, Rusek i Niemiec przez las i nagle zatrzymał ich diabeł: - Jeśli powiecie coś i przez 20 minut będzie słychać echo to was puszczę. Pierwszy był Niemiec: - Heil Hitler! - Głos rozchodził się przez 5 minut. Następny był Rusek: - Zdrastwujtie! - Głos rozchodził się 10 minut. Ostatni był Polak: - Wódkę dają! - Gdzie!? - rozchodziło się 2 godziny