dowcipy i anegdoty

05 stycznia 2014 23:04
Prowincjusz

A wiesz Kasiu, piłem dzisiaj kawę z polskim ksiedzem w Niedersachsen. Jest tutaj 15 lat. Co on opowiadał o Polakach tutejszych ? ? Włos sie jeży, panie Jerzy :)
Strach sie po polskiemu odezwać ;)))
A ja -naiwny optymista -myślałem, żeśmy tacy jewropejscy juz ....

Czy to tez dowcip?
05 stycznia 2014 23:10 / 2 osobom podoba się ten post
mleczko47

Czy to tez dowcip?

Niestety nie dowcip. Smutna anegdota, wiec jednak mieszczę sie w konwencji tego działu ;)
06 stycznia 2014 11:45 / 10 osobom podoba się ten post
Kolejny dzien nauki w amerykanskiej szkole. Nauczycielka przedstawia klasie nowego ucznia:

- To jest wasz nowy kolega Sakiro Suzuki, przyjechal do nas z Japonii.

Zaczyna sie lekcja. Nauczycielka mowi: - Krotkie przypomnienie z poprzednich lekcji, czyje to slowa:

- "Dajcie mi wolnosc albo śmierć"?

W klasie cisza, Suzuki podnosi reke i mowi: - Patric Henry, 1977 Filadelfia.

- Bardzo dobrze Suzuki, a kto powiedzial: - " Panstwo to ludzie, ludzie nie powinni ginac"?

Znowu Suzuki: - Abraham Lincoln 1863 Waszyngton.

- Nauczycielka do uczniow z pretensja, Suzuki to Japonczyk a zna amerykanska historie od was, nie wstyd wam?

W klasie zapada cisza po chwili slychac szept

- Pocaluj mnie w dupe pieprzony Japonczyku ! - Kto to powiedzial ? Krzyczy nauczycielka

Na to Suzuki: - General McArthur na Guadacanal.

W klasie jeszcze ciszej, ktos szepce: - Rzygac mi sie chce

- Kto to !!?. - wrzeszczy nauczycielka

- George Busch senior do premiera Tanaki w 1991 podczas obiadu.

Jeden z wkurzonych uczni krzyczy do Suzuki:

- Obcignij mi druta! - nauczycielka blada, pyta: kto......!?

Suzuki: - Bill Clinton do Moniki Lewinsky w 1997 w gabinecie owalnym Bialego Domu

Na to inny uczen: - Suzuki to kupa gowna !!!

Suzuki: - Valentino Rossi w Rio Na Grand Prix w Brazylii w 2002 r

W tym momencie cala klasa wpadla we wscieklosc, zrobilo sie straszne zamieszanie, wiec nauczycielka wzywa dyrektora. Ten wchodzi i mowi:

- Cholera takiego budelu jeszcze nigdy nie widzialem !!!

Na to Suzuki:

- Premier Kaczynski do wicepremierow LPR i Samoobrony na posiedzeniu rzadu w Warszawie w 2006r.
06 stycznia 2014 13:29 / 8 osobom podoba się ten post
Córuś, ty córuś, trza ci za mąż iść!
- Oj trza, mamuś, trza!
- Tylko pamiętaj córuś, że twój narzeczony mą być: oszczędny, głupi i nieruszany.
- Dobrze mamuś, będę pamiętać.
Minął jakiś czas i córka przyjeżdża do domu rodziców z narzeczonym z miasta. Zasiedzieli się długo, no i wichura ze śnieżycą na dworze się rozszalała. Matka więc proponuje:
- Nikaj nie pojedziecie, prześpita się tutaj. Pościele wam w izbie dwa łóżka.
Młodzi zgodzili się na to, więc tak też się stało. Rankiem córka wychodzi z pokoju cała uśmiechnięta. Widząc to matka się pyta:
- I jak córuś? Ten twój kawaler oszczędny jest?
- Oj mamuś, jaki on oszczędny. Tylko co żeśmy weszli do izby to on mówi: "Po co mamy brudzić dwa łóżka, prześpijmy się w jednym."
- Oj oszczędny jest, córuś, oszczędny. A głupi jest?
- Oj mamuś, jaki on głupi! Poduszkę zamiast pod głowę to on mi pod zadek wsuwa.
- Oj głupi, córuś, głupi. A nie ruszany jest?
- Oj mamuś, siusiaka to on miał w celafonie jeszcze!
06 stycznia 2014 13:33 / 5 osobom podoba się ten post
Rozmowa dwoch smakoszy:
-Ty,ktora moze byc godzina?
- Niewiem,ale na pewno nie ma jeszcze 10-tej.
- A skąd wiesz?
- Aaaaaaaa!Bo o 10-tej miałem byćw domu,ajeszcze  nie jestem.
 
 
Do czego mozna porownać kobiete stojąca na głowie?
 
 
- do skarbonki.
06 stycznia 2014 13:34 / 6 osobom podoba się ten post
Ojciec przyjeżdża do syna do akademika, żeby go odwiedzić a zarazem zrobić mu niespodziankę.
Puka do drzwi jego pokoju i pyta:
-Czy tu mieszka Janek Nowak?
Głos zza drzwi pokoju mu odpowiada.
-Taa , to mój współlokator. Weż go połóż pod drzwiami!
06 stycznia 2014 13:39 / 6 osobom podoba się ten post
Misiu- mówi mąż do żony, zaprosiłem kolegę dzisiaj na wieczór do nas na kolację.
-Co? Czyś Ty zwariował? W domu jest bałagan , nie poszłam na zakupy, nie pozmywane naczynia stoją w zlewie i nie zamierzam gotować kolacji!
-Wiem
-To po co zaprosiłeś kolegę na kolację?!
-Ponieważ biedaczek myśli o żeniaczce.
-
06 stycznia 2014 13:43 / 6 osobom podoba się ten post
Po miłym obiedzie dwie pary wstają od stołu. Kobiety poszły do kuchni, a mężczyżni do pokoju gościnnego.
Jeden mówi do drugiego.
-Myślę , że to wspaniale, że mówisz do swojej żony , dzióbku , słoneczko, cukiereczku.
Ten na to
-Prawdę mówiąc ,cztery lata temu zapomniałem jak ma na imię.
06 stycznia 2014 13:50 / 10 osobom podoba się ten post
Pewien gospodarz kupił zebrę prosto z AFRYKI, i wstawił ją do obory między krowę i byka.Zebra tak patrzy i patrzy na krowę i pyta.
-Kto ty jesteś?
-Jak to kto - krowa
A co ty tu robisz?
Jak to co -mleko daję.
No dobra. Zebra patrzy i patrzy na byka i znów się pyta
A ty kto jesteś?
Jak to kto- byk
A ty co tu robisz?
Zdejmij tę piżamę to ci pokażę.
06 stycznia 2014 15:23 / 3 osobom podoba się ten post
Późno w nocy telefon budzi mężczyznę
Halo, słucham, pyta
Klinika?
Nie, mieszkanie prywatne, odpowiada i kładzie słuchawkę
Za chwilę telefon dzwoni ponownie
Halo, słucham
Klinika?
Już mówiłem, mieszkanie prywatne i łup słuchawką
Za chwilę ponownie telefon dzwoni
Halo, słucham!!!
Stachu to ja Andrzej, nieźle wczoraj daliśmy w palnik, klinika wypijesz?
07 stycznia 2014 17:19 / 6 osobom podoba się ten post
Synku,jesteś taki niegrzeczny,weż przyklad z ttusia.
Mamo ale tata siedzi w więzieniu!
No tak,ale niedługo wyjdzie za dobre sprawowanie.
 
 
Michaił Kałasznikow staje po smierci przed Bogiem,a ten go pyta:
Michaił,czy zrobiłeś w życiu coś złego?
- Broń Boże.
07 stycznia 2014 18:53 / 3 osobom podoba się ten post
Kowalski postanowi ł zrobić żonie niespodzianke.
Poszedł do fryzjera, ściął włosy,zgolił brode i wąsy.
Wraca do domu.Żona rzuca mu sie na szyję i zaczyna namietni całować.
-Wiedziałem,że ci sie spodoba - mowi Kowalski.
-Och, to ty! krzykneła speszona żona.
07 stycznia 2014 22:30 / 4 osobom podoba się ten post
Rozmawiaja dwie kolezanki.Postanowilam,ze nie wyjde za maz,dopoki nie skoncze trzydziestu lat.-A ja postanowilam,ze nie skoncze trzydziestu lat,dopoki nie wyjde a maz.
09 stycznia 2014 12:15 / 3 osobom podoba się ten post
Z życia wzięte. Lekarz rodzinny mojego ślubnego ma specyficzne poczucie humoru(podejście do życia też). Ostatnio,jak mąż się skarżył,że już niewiele przyjemności w życiu mu zostało,lekarz stwierdził,że jeszcze ma 2 przyjemności-może żyć i myśleć. A jak ten się uskarżał dalej,lekarz zapytał-ale silną wolę pan ma?palenia nadal pan nie rzucił?
 
I kilka dowcipów:
Rozmowa znajomych:
-Byłem na rozmowie kwalifikacyjnej
-Tak,i co?
-A weż,daj spokój..
-Co sie stało?
Teraz będę musiał pracować...
 
W urzędzie:
Czy rozpatrzyliście moje podanie?-pyta klient
Urzednik szuka,szuka i wreszcie mówi:
Nie ma tego podania.A kiedy pan je składał?
-Rok temu.
-Aa,to trzeba było od razu tak mówić!Już szukam w pilnych!
 
Co panu dolega?-pyta psychiatra pacjenta.
-Wie pan,chodzą po mnie krasnoludki-odpowiada pacjent,otrzepując sie nerwowo.
A lekarz na to-dobra,dobra,tylko nie na biurko.
 
09 stycznia 2014 19:19 / 12 osobom podoba się ten post
Kanar do pasażera w autobusie:
- Bilecik proszę!
Na to pasażer:
- Kierowca sprzedaje!