Czy zdarza się wam mieć już wszystkiego dość?

09 stycznia 2014 13:49 / 10 osobom podoba się ten post
Evolution

Ja wiem, że ona to wszystko z miłości do mamusi ale wkurzyła mnie dzisiaj :-P To że nie mówię dobrze po niemiecku nie znaczy, że coś jest nie tak z moją inteligencją. Wiem jak ugotować obiad czy zrobić pranie.

No niestety ale zdarzają się jeszcze tacy, którzy uwazają ,że Polska to dziki kraj.... 
Sama kiedyś spotkałam się z czymś takim... zostaliśmy z moim podopiecznym zaproszeni na kawę do jego znajomej, która gościła swojego siostrzeńca.... Oczywiście były pytania jak nam się żyje w Polsce itp.... Dziadek z babuszką zaczeli rozmawiać o ogrzewaniu  nagle siostrzeniiec babci pyta się jak my ogrzewamy dom...
Więc ja mu grzecznie powiedziałam,że u nas aby coś zjeść musimy iść sobie coś upolować, następnie rozpalamy ognisko w naszej lepiance i czekamy aż mięsko się upiecze....
Mój podopieczny jak parsknął smiechem to aż szczęka wypadła mu na stół. babcia parsknęła kawą na swój śnieżnobiały obrus... a siostrzeniec się obraził i wyszedł....
09 stycznia 2014 13:53
Joasia

No niestety ale zdarzają się jeszcze tacy, którzy uwazają ,że Polska to dziki kraj.... 
Sama kiedyś spotkałam się z czymś takim... zostaliśmy z moim podopiecznym zaproszeni na kawę do jego znajomej, która gościła swojego siostrzeńca.... Oczywiście były pytania jak nam się żyje w Polsce itp.... Dziadek z babuszką zaczeli rozmawiać o ogrzewaniu  nagle siostrzeniiec babci pyta się jak my ogrzewamy dom...
Więc ja mu grzecznie powiedziałam,że u nas aby coś zjeść musimy iść sobie coś upolować, następnie rozpalamy ognisko w naszej lepiance i czekamy aż mięsko się upiecze....
Mój podopieczny jak parsknął smiechem to aż szczęka wypadła mu na stół. babcia parsknęła kawą na swój śnieżnobiały obrus... a siostrzeniec się obraził i wyszedł....

Joasiu, ale czy on zapytał żłośliwie , w jakis sposób? Mi tez się czasem włącza czerwona lampka, jak mnie teraz syn pdp o coś pyta, a on tylko pyta. Czasem nasze kompleksy biorą górę.
09 stycznia 2014 13:56
Ja na to nie prasowanie się piszę:)
09 stycznia 2014 13:56 / 5 osobom podoba się ten post
Joasia - Mnie kiedyś starszy "osobnik" z rodziny zapytał czy wiem, co to jest pizza. Popatrzyłam na niego jak na durnia i powiedziałam z powagą, że ależ skąd, na księżycu przecież nie ma pizzy. Skończyły się głupie pytania. Potem go nawet polubiłam :)
09 stycznia 2014 14:02 / 1 osobie podoba się ten post
No wlaśnie trzeba sie poznać, wzajemnie zaufać, moja pdp stale sie mnie pyta jak to czy tamto robie w domu, i wyważamy jakis kompromis:) choinka stoi, szopka stoi, wieniec adwentowy nadal palimy, kiedys jej powiedziałam, że u mnie w domu zdejmyjemy dekoracje świateczne 2 lutego, sporo zapomina ale to jednak zapamietala.
W piatek jemy ryby bo katolicy jedzą ryby, pdp jest ewangeliczką. Mozna, czasem też potrafi byc "wątpliwie miła"
09 stycznia 2014 14:04
dorotee

Joasiu, ale czy on zapytał żłośliwie , w jakis sposób? Mi tez się czasem włącza czerwona lampka, jak mnie teraz syn pdp o coś pyta, a on tylko pyta. Czasem nasze kompleksy biorą górę.

Tak z  jego strony było wtedy dużo złośliwości.... nie mówiąc o tym ,że na każdym kroku stwierdzał ,że bez Niemców Polska by nie istniała bo oni dają nam pracę i napędzają naszą gospodarkę....... Drugi jego popisowy pomysł to to ,że Polacy są winni wybuchu II wojny swiatowej bo jak by sie poddali to uszło by tej rzezi.... naprawdę ten człowiek miał wiele jeszcze takich teorii.... a że pracowałam tam 4 lata więc często go spotykałam i przestałam reagować na jego mądrości
 
09 stycznia 2014 14:06
dorotee

Ja na to nie prasowanie się piszę:)

A ja tam lubię prasować A babci też się lepiej śpi w takiej wyprasowanej koszuli niż w jakimś gnieciuchu. Jak mam wolną chwilę to puszczam sobie chillout, żelazko w dłoń i tak się relaksuję Tu gdzie jestem nie bardzo jest co zwiedzać więc z nudów człowiek sobie różne dziwne zajęcia wynajduje :-P
09 stycznia 2014 14:08
Joasia

Tak z  jego strony było wtedy dużo złośliwości.... nie mówiąc o tym ,że na każdym kroku stwierdzał ,że bez Niemców Polska by nie istniała bo oni dają nam pracę i napędzają naszą gospodarkę....... Drugi jego popisowy pomysł to to ,że Polacy są winni wybuchu II wojny swiatowej bo jak by sie poddali to uszło by tej rzezi.... naprawdę ten człowiek miał wiele jeszcze takich teorii.... a że pracowałam tam 4 lata więc często go spotykałam i przestałam reagować na jego mądrości
 

Tak najlepiej, mąż mojej wcześniejszej pdp też wyznawał taką teorię odnośnie drugiej wojny św, ale że to jemu bardziej zależało na rozmówcy, to musiał zmienić temat:)
09 stycznia 2014 14:08
Joasia

Tak z  jego strony było wtedy dużo złośliwości.... nie mówiąc o tym ,że na każdym kroku stwierdzał ,że bez Niemców Polska by nie istniała bo oni dają nam pracę i napędzają naszą gospodarkę....... Drugi jego popisowy pomysł to to ,że Polacy są winni wybuchu II wojny swiatowej bo jak by sie poddali to uszło by tej rzezi.... naprawdę ten człowiek miał wiele jeszcze takich teorii.... a że pracowałam tam 4 lata więc często go spotykałam i przestałam reagować na jego mądrości
 

Tak najlepiej, mąż mojej wcześniejszej pdp też wyznawał taką teorię odnośnie drugiej wojny św, ale że to jemu bardziej zależało na rozmówcy, to musiał zmienić temat:)
09 stycznia 2014 14:09
Evolution

A ja tam lubię prasować :-) A babci też się lepiej śpi w takiej wyprasowanej koszuli niż w jakimś gnieciuchu. Jak mam wolną chwilę to puszczam sobie chillout, żelazko w dłoń i tak się relaksuję :-) Tu gdzie jestem nie bardzo jest co zwiedzać więc z nudów człowiek sobie różne dziwne zajęcia wynajduje :-P

Ale rachunek za prąd rośnie:)
09 stycznia 2014 14:15
dorotee

Ale rachunek za prąd rośnie:)

Wy się śmiejcie a ja miałam dzisiaj telefon od kobietki, która jest u Doktorstwa ( byłam tam dosyc długo) i powiedziała,że w sobotę stamtąd wyjeżdża bo jest nie do wytrzymania.... nie pozwalają jej wody na kawę zagotować ( bo czajnik dużo prądu pobiera) nie może się kąpać ( bo w Berlinie woda droga) żarówki w jej pokoju babcia wymieniła na słabsze ( ciągną duzo prądu) nie mówiąc o tym ,że telewizji nie ma i nie może korzystać z telefonu .... no i to jedzenie......
09 stycznia 2014 14:20
Joasia

Wy się śmiejcie a ja miałam dzisiaj telefon od kobietki, która jest u Doktorstwa ( byłam tam dosyc długo) i powiedziała,że w sobotę stamtąd wyjeżdża bo jest nie do wytrzymania.... nie pozwalają jej wody na kawę zagotować ( bo czajnik dużo prądu pobiera) nie może się kąpać ( bo w Berlinie woda droga) żarówki w jej pokoju babcia wymieniła na słabsze ( ciągną duzo prądu) nie mówiąc o tym ,że telewizji nie ma i nie może korzystać z telefonu .... no i to jedzenie......

Mojej koleżance pdp wyciągala wtczkę od komputera z gniazdka, a ten i tak chodził::::)  wścieła dzwoniła do kogo sie dało, że prąd jej stale zuzywa, smutne to niestety
09 stycznia 2014 14:29
dorotee

Mojej koleżance pdp wyciągala wtczkę od komputera z gniazdka, a ten i tak chodził::::)  wścieła dzwoniła do kogo sie dało, że prąd jej stale zuzywa, smutne to niestety

ha ha też miałam taki przypadek:) babcia 91 lat w monachium, komputer podłaczyłam do ładowarki a ona w tym samym czasie cos na pilocie ponaciskała i nie mogła normalnie tv ogladać , no wiec za telefon i gdzieś tam zadzwoniła na infolinie a oni jej ,ze to wina komputera:)) babcia o kompach bladego pojecia nie miała i albo ten co jej tłumaczył cos żle to zrobił albo ona nie skumała. W efekcie miałam ubaw, bo ona z krzykiem do mnie,że muszę wyłaczyć komputer bo to moja wina!! żadne tłumaczenie nie pomogło. Dałam spokoj i  właczałam go tak,zeby nie widziała. A potem rozgryzłam co źle robiła, jeden malutki przycisk:)) ale tak po kilka razy dziennie:)))
09 stycznia 2014 14:33 / 2 osobom podoba się ten post
Evolution

Ja wiem, że ona to wszystko z miłości do mamusi ale wkurzyła mnie dzisiaj :-P To że nie mówię dobrze po niemiecku nie znaczy, że coś jest nie tak z moją inteligencją. Wiem jak ugotować obiad czy zrobić pranie.

"To że nie mówię dobrze po niemiecku nie znaczy, że coś jest nie tak z moją inteligencją".
To zdanko, kiedyś tam w początkach kariery ;) opiekuńczej zaserwowałam 3 razy. Z uśmiechem, a raz ze śmiechem pełną buzią, bo Mann próbował wyjaśnić mi jak obsługiwać rygiel z łańcuszkiem u drzwi (właśnie był zamontował). Jak patrzę na to dzieło techniki, to od razu mam lepszy humor .
Nie warto wszystkiego odbierać jako wymierzonego przeciwko nam. Boli tylko to na co sami się zgadzamy żeby bolało.
09 stycznia 2014 14:46 / 1 osobie podoba się ten post
To ja jednak mam raj.Wprawdzie synowa PDP (mieszkaja na gorze)cieszy sie ,ze jestem oszczedna,gospodarna,ale mam wszystko co potrzebuje.Przed ostatnim urlopem "zapomniala"dac mi kase na zakupy-to zrobilam awanture i to na ostro,darlam sie ,plakalam i przy okazji pewnie i poplulam "szefa" ,ale nie chcacy,bo w moim wieku zeby juz rzadkawe i maja tzw. przepustowosc.No i pomoglo ,zwiekszona kwota na zakupy,tylko dziewcze ,ktore mnie zastepowalo wydawalo polowe mojej kwoty,ale Ona mi juz wczoraj powiedziala,ze to dlatego, ze zrobilam ogromniaste zakupy przed wyjazdem do PL.i zmienniczka robila co tydzien tylko biezace zakupy a tzw. niepsujace sie sa do dzis. Swiatla mi nie zaluja,jedynie przy synowej uwazam na ogrzewanie-czyli siedze z Babciunia w jednym pokoju a w swoim wlaczam kaloryfer na troche wieczorem,ona wie, ze okolo 20-tej a ja se robie maly "kancik" i o 18-tej wlaczam.No co ,ja jestem cieplolubna a w nocy lubie sie "odkopac".I w ten sposob wilk syty i owca cala.