Polecam Hiszpanie, cały półwysep jest cudowny. My zakupiliśmy apartament kilka miesięcy temu w Alicante i spędzamy każde wolne tygodnie właśnie tam. Słońce jest zawsze a to jest dla mnie podstawa. https://villamarestate.com/
Polecam Hiszpanie, cały półwysep jest cudowny. My zakupiliśmy apartament kilka miesięcy temu w Alicante i spędzamy każde wolne tygodnie właśnie tam. Słońce jest zawsze a to jest dla mnie podstawa. https://villamarestate.com/
Takie to ciekawe, że aż śmieszne.:hihi:
No co się smiejesz ???? Drobne 100.000 ojro i apartament jest Twój. Będziesz sobie spędzać wolne tygodnie . Zapłacisz tylko za lot samolotem w te i we wtę,( najmniej 6 stowek od osoby w dwie strony ) na miejscu samochodzik wypozyczysz (30 ojro dziennie +/- ) , wczesniej zawekujesz sobie mięsko z sosikiem, ziemniaczki kupisz na miejscu i co tydzien masz wakacje kobieto w pieknym Alicante. PRawie za darmo, bo u siebie.:hihi:
No co się smiejesz ???? Drobne 100.000 ojro i apartament jest Twój. Będziesz sobie spędzać wolne tygodnie . Zapłacisz tylko za lot samolotem w te i we wtę,( najmniej 6 stowek od osoby w dwie strony ) na miejscu samochodzik wypozyczysz (30 ojro dziennie +/- ) , wczesniej zawekujesz sobie mięsko z sosikiem, ziemniaczki kupisz na miejscu i co tydzien masz wakacje kobieto w pieknym Alicante. PRawie za darmo, bo u siebie.:hihi:
No co się smiejesz ???? Drobne 100.000 ojro i apartament jest Twój. Będziesz sobie spędzać wolne tygodnie . Zapłacisz tylko za lot samolotem w te i we wtę,( najmniej 6 stowek od osoby w dwie strony ) na miejscu samochodzik wypozyczysz (30 ojro dziennie +/- ) , wczesniej zawekujesz sobie mięsko z sosikiem, ziemniaczki kupisz na miejscu i co tydzien masz wakacje kobieto w pieknym Alicante. PRawie za darmo, bo u siebie.:hihi:
No co się smiejesz ???? Drobne 100.000 ojro i apartament jest Twój. Będziesz sobie spędzać wolne tygodnie . Zapłacisz tylko za lot samolotem w te i we wtę,( najmniej 6 stowek od osoby w dwie strony ) na miejscu samochodzik wypozyczysz (30 ojro dziennie +/- ) , wczesniej zawekujesz sobie mięsko z sosikiem, ziemniaczki kupisz na miejscu i co tydzien masz wakacje kobieto w pieknym Alicante. PRawie za darmo, bo u siebie.:hihi:
Mnie nie przekonalas. Sloiki w bagazu? Fuj.To nie jest dobry pomysl ze wzgledu na piekne stroje i kapelusze tam zapakowane.
Przestań wydawać tyle kasy na waciki,to piorunem ustukasz....i będzie aligancko w tym całym Alicante .:smiech3:...a tak na marginesie, zazdraszczam , chciałabym bym mieć taki problem ,który wiąże się z dylematem gdzie kupimy wakacyjny dom ,na wybrzeżu hiszpańskim czy może się nie ograniczać i se se fundnąć jakąś grecką wyspę,li i wyłącznie do swojej dyspozycji :uśmiech ona2:...a ja się zastanawiam czy 1000 zł za kieckę na ślub syna to nie przesada.:glupi1: :-)
Nie przesada, skoro reklama uderza w naszą grupę zarobkową :upup: I jeszcze tą sukienkę sobie kup - ładną :super1:Ja , to za bardzo nie lubię wydawać kasy na jednorazowe ciuchy, ale to ważne wydarzenie i może jeszcze coś się trafi. U mnie oprócz wesela szykuje się tydzień po, zjazd szkolny - 40 lat po maturze :modlmy sie:
Mnie nie przekonalas. Sloiki w bagazu? Fuj.To nie jest dobry pomysl ze wzgledu na piekne stroje i kapelusze tam zapakowane.
Piekne stroje i kapleusze, to każda prawdziwa dama wysyła umyślnym. Do walizy to wiktuały się pakuje, bo w Alicante drozyzna jest konsumpcyjna :-) Kilka prozniowo zapakowanych worków serdelków, kiełbas i mięcha, może zycie uratować :-) i koniecznie garnek smalcu . Tam tego nie uświadczysz :-)
Piekne stroje i kapleusze, to każda prawdziwa dama wysyła umyślnym. Do walizy to wiktuały się pakuje, bo w Alicante drozyzna jest konsumpcyjna :-) Kilka prozniowo zapakowanych worków serdelków, kiełbas i mięcha, może zycie uratować :-) i koniecznie garnek smalcu . Tam tego nie uświadczysz :-)
Na zjazd absolwentów to bym kasy na kieckę nie żałowała :smiech3:.... wiem złośliwa małpa jestem.:uśmiech ona2:
Dwie okazje mogę obskoczyć jedną kreacją - koszty rozłożą się , więc tym samym inaczej mogę podejść do tej inwestycji :super1:. Małpą nie chcę być, ale też nie chcę dopuścić do przesadnego współczucia :yo:
Otóż to , nie wiem jak u Ciebie ,ale z reguły zawsze w klasie była jakaś mało lubiana "kuleżanka":-)