30 lipca 2013 16:06 / 3 osobom podoba się ten post
BenitaJednak się wypowiem. Paliłam 27 lat. Dużo. Pewnego dnia siadłam z długopisem i kartką, i nie w myśli, ale na papierze policzyłam, że nijak nie starczy na studia syna, który właśnie zdawał maturę. Napisałam, ile mi zabraknie co miesiąc i obok policzyłam kasę, którą wydaję na papierosy. To był mój ostatni papieros. Bez wspomagaczy. Było to 9 lat tamu. Jeszcze nie zapaliłam, choć ochotę mam zawsze.
Jest mnie więcej 20 kilo - tyle zarobiłam przez pierwsze trzy miesiące niepalenia - i trzyma się to mnie jak pijany płotu.
Uwielbiam palić papierosy, wypalałam paczkę dziennie. Taka głupia jestem że żadne argumenty zdrowotne mnie nie przekonują do dziś. Jednak nie palę, z tych samych powodów, zwyczajnie szkoda mi pieniędzy. Wierzcie mi że to jest najlepsza motywacja do rzucenia palenia, usiąść z ołówkiem w ręku i policzyć ile pieniążków puszczam z dymem. Ja rzucałam dwa razy. Do palenia wróciłam po ponad 10 latach z głupoty, ot tak,i znów paliłam prawie 3 lata. Nie palę od 2 lat. Dla mnie najskuteczniejsza metoda, wypróbowana dwa razy:) rzucenie z dnia na dzień. Żadne zmniejszanie ilości papierosów ani inne takie się nie sprawdzały, tylko siebie oszukiwałam. Wiem że to co napiszę będzie sprzeczne, ale ktoś kto palił zrozumie. Kocham palić ale warto nie palić... po pewnym czasie już nie tylko dla pieniędzy.