Tylko z tą odżywką trzeba ostrożnie, bo już niejedna pani sobie krzywdę nią zrobiła.
Tylko z tą odżywką trzeba ostrożnie, bo już niejedna pani sobie krzywdę nią zrobiła.
Ja tej odżywki stosować nie mogłam.
Paznokcie po niej miałam koszmarne. Rozdwajały się i odłaziły płatami. Masakra!
Kiedyś robiłam sobie (tzn chodziłam do manikurzystki) paznokcie żelowe. Bardzo je lubiłam. Dziewczyna robiąca mi je była prawdziwą artystką,w dodatku bardzo dokładną i sumienną.
Niestety,teraz ze względu na wyjazdy zrezygnowałam,no bo jak o nie zadbac? O odrosty. Ja lubię mieć zadbane ręce/paznokcie ,a to potem niechlujnie wygląda.
Mam problem z wrastającymi paznokciami u nóg. Wczoraj odmoczyłam sobie stopy i powycinałam paznokcie. Zrobiłam to chyba za głeboko, bo od rana boli mnie duży palec u jednej nogi. Dotychczas radziłam sobie sama, ale przy takich sytuacjach rozmyślma o tym, że muszę chyba udać się do specjalisty z tym problemem. Podpowiecie mi coś w tym temacie?
To sie pochwaliłam moimi póki ładne:-)
Zofijo mój syn zrobił sobie taki problem po złym obcięciu,lekarz zalecił na noc grubo smarować maścią tormentiol,na to wata i zawinąć plastrem i spać w tych opatrunkach całą noc.Pomogło.
Mam problem z wrastającymi paznokciami u nóg. Wczoraj odmoczyłam sobie stopy i powycinałam paznokcie. Zrobiłam to chyba za głeboko, bo od rana boli mnie duży palec u jednej nogi. Dotychczas radziłam sobie sama, ale przy takich sytuacjach rozmyślma o tym, że muszę chyba udać się do specjalisty z tym problemem. Podpowiecie mi coś w tym temacie?
Nie można za krótko obcinać. Najlepiej takie paznokcie piłować specjalną szlifierką wówczas sobie nie zrobisz "ziaizia". Może ci został kawałek wbitego paznokcia? Dokładnie w tych miejscach gdzie wrasta wciska się maluteńkie kuleczki z waty. Należy je dobrze dopchnąć pod paznokieć wykałaczką albo pensetą.
Ja kiedyś kopnełam z rozpędu tym dużym palcem u nogi i paznokieć był w stanie rozsypki. Nie mogłam sobie z nim poradzić i byłam na profesjonalnym pedicurze. Teraz po obrobieniu tego paznokcia muszą wciskać watkę. Staram się tego paznokcia prawie nie obcinać tylko pilnikami ile się da. Kupiłam też w Rossmanie taką malutką szlifierkę na baterię i jej też używam. Radzę sobie już dobrze nie muszę płacić za pedicur:-)
Robię też podobnie, ale obcinam bardzo krótko i wycinam przy rogach i wkłam tam kulki z waty nasączone spirytusem albo wodą utlenioną.
próbowałam na prosto i niestety się nie dało, bo zawsze mi jednak paznokcie wrastały..........
Czasami też jakby skrawek niedociętego paznokcia pozotał i bardzo to bolało, i wtedy jeszcze raz dokładnie moczyłam w soli potem spirytusem i wyciągałam pozostałość..........
Koleżanka natomiast chodzi raz w miesiącu do kosmetyczki i też se chwali.......obcina jej na prosto.........ma inny układ paznokci.