To do Roberta nie cytuje bo szkoda papieru w lapku. Robert to zakrawa na molestowanie:):-):-)


To do Roberta nie cytuje bo szkoda papieru w lapku. Robert to zakrawa na molestowanie:):-):-)
To do Roberta nie cytuje bo szkoda papieru w lapku. Robert to zakrawa na molestowanie:):-):-)
Jeśli dobrze Arabrab zrozumiałam to ta gramotna wzięła rachunek z koszyka na większą kasę a tam był płyn do spryskiwacza woda i ta karma :):):)
No chyba tak ! Wróciłam z urlopu , ze zmienniczką byłam " całe dwie godziny " , przyjechał firmowy busik , żeby ją zabrać na następną sztelę - powiedziała do mnie : " tu jest jeszcze 16 ojro co mi zostało z zakupów a tutaj moje rachunki " ....pożegnałyśmy się , za jakąs godzinę wróciła synowa Babciuni , przywitała się , spytała ile X mi forsy zostawiła i dała mi na " podręczne " zakupy , bo wielkie to się robiło z nią lub jej mężęm . Rachunki leżały na szafce , kazała mi je wyrzucić . Ona wyszła a ja ze zwykłej babskiej ciekawości zerknęłam co też takiego X kupowała ......włosy stanęły mi dęba , bo rozszyfrowałam karmę ( wielką ) dla psów i wodę mineralną , płyn do spryskiwaczy rozszyfrował mi translator ..... Rachunki szybko , zgodnie z poleceniem B. wyrzuciłam , ale najpierw , na wszelki wypadek podarłam na strzępki ...możliwe , że ja miałam pecha , ale ci ludzie tam jeszcze większego , co jedna to lepsza gwiazda !.....Dlaczego mi ufali , urlopy ustawiali pode mnie ? tam , wewnątrz domu żadne drzwi nie były na klucz zamykane .....kiedyś , po tej od prześcieradeł powiedziałam , że mi wstyd i mam obawy , żeby ktoś nie pomyślał , że jadąc na urlop sama zwinęłam a pózniej udaję głupią .Synowa odpowiedziała mi dokładnie tak : " jak ty wyjeżdżasz wszystko jest na swoim miejscu , niczego nie brakuje ! "......No ! to się wtedy dowiedziałam jak to wygląda 100% zaufanie ! ...:-)
Wiesz co? W takiej sytuacji sama przed przyjazdem zmienniczki wolalabym o "remanent"! I wcale bym sie nie dziwila, ze kontrola istnieje, no, powiedzmy, do jakiegos czasu.
co to za ludz jest ten pan Robert...jak tylko pojawi sie na forum zaczyna sie burza...sam prowokuje.ustawia sie w roli ofiar a potem walczy zawziecie....niewiadomo tylko o co i z kim tak naprawde...proponuje poczytac o Trojkacie dramatycznym Karpmana-to dla wojownika forumowego....to moje prywatne i indywiualne spostrzezenie jest..
Dziwię sie tym opiekunkom,ktore wiedza ile pdp ma scierek,łyżek,serwetek i innych dupereli,ktorych u pdp jest sporo.Mam w kuchni parę scierek w szafce i pare ręczników w łazience i je uzywam ale ile ich jest to nie wiem bo nie liczę.A ile pdp ma w szafie u siebie w pokoju to nie jest moj interes. Nie mam skłonnosci do posądzania kogoś o złe czyny a kontroli osobistej nie przeprowadzam bo jakim prawem.
Nielojalna opiekunka to taka (tak mi sie kojarzy) ktora wygryzie nas z dobrej szteli.Opowiada o nas kłamstwa do pdp lub jej rodziny,ukryje czy zatai fakty dotyczące choroby,lekow czy zachowania pdp. Reszta to się nie kwalifikuje.To poprostu nieuczciwa osoba. Finito:-)
Mimo , że mnie nie cytowałaś ( teraz ) wiem , że pijesz do mnie ! Opisałam to wszystko jak najbardziej w temacie , bo wyobraz sobie , że pani ( ??? ) pijaczka próbowała wmówić rodzinie , że to ja wypiłam w/w alkohole ! Rodzina odpowiedziała : " Barbara nie pije ! " więc pani ( ??? ) pijaczka stwierdziła , że wzięłam , ukradłam i zawiozłam do Pl dla męża ! Kazała sobie poprzeglądać walizki , ale synowa Babciuni powiedziała , że nie jest policjantem i walizek sprawdzać nie będzie i wystarczyło , że weszła do " paninej " sypialni , otworzyła szafę z ręcznikami i ??? pomiędzy bielizną leżały puste flaszki , pani całą akcję rozgrywała na chwiejnych nogach !.......i powiesz , że to lojalne jest ? czepiasz się Ania wszystkiego , czepiasz się tematu , który otworzony był dawno temu - ja go nie otwierałam ! ......Ty zawsze musisz być " naj , naj , naj " a reszta jak tylko ma coś do opwiedzenia to już jest " beeeee ! " co do cholery ? mamy tylko o kwiatkach , przyrodzie i takich tam pisać , żeby Ciebie zadowolić ?