Agamor, złamałam tutaj też moją świętą zasadę: Mycie okien tylko u siebie. Sytuacja była tu jednak wyjątkowa. Przez ponad miesiąc miałam nadmiar wolnego czasu, bo moja Dam jeżdziła do REHA. By ją mocniej serce nie bolało za co mi właściwie płaci, to jej część okien ogarnęłam. Ogród zarasta dalej trawa. Dama ma chyba nadzieję, że moja zmienniczka wyręczy wreszcie kosztownego ogrodnika. Jak będzie? Nic mnie to nie obchodzi. Nowa, jak ma ochotę może nawet drzewa przesadzać. Ja tu nie wracam. Złotą klatkę zostawiam i szukam dalej przygód w opiece. Może wariat trochę ze mnie, ale już nie mam takich lęków jak dawniej przed zmianami. Trafiam tak czy inaczej w niezłe miejsca. Staram się jednak bardzo ostrożnie wybierać oferty.