Długo bym musiała pracować na tym forumowym poletku, by sobie na takie wyzwiska zasłużyć. A ile wierszyków zgrabnie ułożyć. Keine Chanse, Kasia! Idę spać. Dobranoc, Dziewczyny!
Długo bym musiała pracować na tym forumowym poletku, by sobie na takie wyzwiska zasłużyć. A ile wierszyków zgrabnie ułożyć. Keine Chanse, Kasia! Idę spać. Dobranoc, Dziewczyny!
O kurde chyba nie bardzo wiem co masz na myśli być neutralną:))) Wybacz:)))
Wiesz czasem jak słucham od PDP na szteli jakie kobiety mieli okazję poznać to włos się jeży.............i to nie jest obgadywanie!!
Wiadomo,że mogą sobie wymyślać czy ubarwiać ale niejednokrotnie pozostawały ślady po tych opiekunkach.....różnego rodzaju dowody na to,że mówią prawdę.
Tu gdzie teraz jestem codziennie na czas mojej przerwy przychodzi kobieta,która jest u PDP kilka lat,kiedy jeszcze był zdrowy.
Nie raz dochodziło do głośniejszej wymiany zdań między nami bo mnie się wierzyć nie chciało w to co ona opowiada o opiekunkach,które się tutaj przewijały.
Na prawdę zgroza,-nawet jeśli połowa z tego miała by być nie prawdą to i tak masakra:(
Mam żelazna zasad,ktorej jeszcze nie przekroczyłam nigdy.Moj czas na szteli jest tylko mój nie rozmawiam o zmienniczce i nie słucham co maja do powiedzenia gram w otwarte karty, urywam rozmowe.Czas w ktorym jest zmienniczka na szteli nie dotyczy mnie a wiec co mi do tego? Nie lubię a wręcz nie znoszę obgadywania i ukrócam to jedym słowem.W tym temcie,żaden powiernik ze mnie.Nie przekazuję też informacji zmienniczce co przypadkowo usłyszę ponieważ to oni wybierają i zatrudniaja opiekunke maja wybór.Każdy inaczej widzi drugiego człowieka a zwłaszcza pracodawca.To ciężka praca i nieraz fizycznie też jednego dnia mozna góry przenosić innego nie ma sił do ogarniecia pokoju.
Przyjechała tu na zmiane dziewczyna do domu gdzie poprzedniczki nie poznałysmy -nie wychodziłą.I w szoku jest bo w szafkach nie było nic.....nawet herbaty,cukru i ziemniaków,żywcem nic.Ta co zjeżdżałą wszystko wywiozła chyba,bo one tam mają 100euro na tydzien na 2 osoby, bez apteki,dla PDP został 1 pampek.....Jak tak można?PDP tam leżąca,rodzina daleko,raz na mc są.Pokazała to wszystko ,te puste szafki i opakowania-rodzina też mało nie padła z wrażenia.....
Przyjechała tu na zmiane dziewczyna do domu gdzie poprzedniczki nie poznałysmy -nie wychodziłą.I w szoku jest bo w szafkach nie było nic.....nawet herbaty,cukru i ziemniaków,żywcem nic.Ta co zjeżdżałą wszystko wywiozła chyba,bo one tam mają 100euro na tydzien na 2 osoby, bez apteki,dla PDP został 1 pampek.....Jak tak można?PDP tam leżąca,rodzina daleko,raz na mc są.Pokazała to wszystko ,te puste szafki i opakowania-rodzina też mało nie padła z wrażenia.....
Ja sie z czyms podobnym ,ale nie na taka skale spotkałam jak 1x pojeechałam do D.Dziadek chciał placki ziemniaczane ,biore sie za smażenie a w szafce 3 ciemne szklane butelki-widziałam je ale nie podnosiłam-puste...Tylko głowa pokiwał.....Potem sie jeszce okazało przy okazji prania,że proszku tez ino na dnie pudła....Nie rozumiem jak mozna takie cos drugiej zostawić.Świństwo i złodziejstwo jednoczesnie...
Ja sie z czyms podobnym ,ale nie na taka skale spotkałam jak 1x pojeechałam do D.Dziadek chciał placki ziemniaczane ,biore sie za smażenie a w szafce 3 ciemne szklane butelki-widziałam je ale nie podnosiłam-puste...Tylko głowa pokiwał.....Potem sie jeszce okazało przy okazji prania,że proszku tez ino na dnie pudła....Nie rozumiem jak mozna takie cos drugiej zostawić.Świństwo i złodziejstwo jednoczesnie...
Tylko powiem - oj tak , swiństwo ! ......i trzymam gębę na kłódkę , żeby nie wybuchnąć !....też było 100 ojro na tydzień , też były puste szafki i lodówka i nic więcej nie powiem !!!
Przyjechała tu na zmiane dziewczyna do domu gdzie poprzedniczki nie poznałysmy -nie wychodziłą.I w szoku jest bo w szafkach nie było nic.....nawet herbaty,cukru i ziemniaków,żywcem nic.Ta co zjeżdżałą wszystko wywiozła chyba,bo one tam mają 100euro na tydzien na 2 osoby, bez apteki,dla PDP został 1 pampek.....Jak tak można?PDP tam leżąca,rodzina daleko,raz na mc są.Pokazała to wszystko ,te puste szafki i opakowania-rodzina też mało nie padła z wrażenia.....
Tylko powiem - oj tak , swiństwo ! ......i trzymam gębę na kłódkę , żeby nie wybuchnąć !....też było 100 ojro na tydzień , też były puste szafki i lodówka i nic więcej nie powiem !!!
Dla mnie zostawienie pełnej lodówki to punkt honoru ( poza sytuacjami, kiedy zmienniczka przyjeżdża np. po tygodniu od mojego wyjazdu, bo kilka razy tak miałam na lżejszych sztelach).
A już tarzam się ze śmiechu, kiedy przyjeżdżam gdzieś i okazuje się,że towarem deficytowym, którego nigdy nie ma jest proszek do prania. Nosz kurka wodna, tydzien wcześnie kupiony proszek i w tydzień "wyszło" 5 kg proszku???? Kretynką jestem,żeby w to uwierzyć?
Tego nie pojmę do końca życia -" jumanie " proszku do prania. A kupić sobie nie łaska? To parę euro, jaki to problem samemu sobie kupić? To nie są tysiące euro. Przez 9 lat mojej pracy nigdy nie zdarzyło mi się,żebym gdzieś przyjechała i żeby był proszek do prania nie na wykończeniu ( w ilości 5 gramów na dnie opakownia). I smutno i straszno. I niesmak, zaje...isty niesmak.
Eeee,no cos Ty?Są takie miejsca:) My tam sobie z Magdaleną, Benitką,Laretką i Emilią proszku nie podkradałyśmy:):):)Oleju tez nie:):):):)