17 czerwca 2013 10:04 / 3 osobom podoba się ten post
Ja już różne sytuacje przeżyłam . Najgorzej bylo , jak wydawałam poniżej 70 e na dwa tygodnie , a w tym były wszystkie śr. czystości , papier , wszelkie folie , witaminy dla pani,chusteczki nawilżone itd . To była naprawdę szkoła przetrwania , ale praca prywatnie więc co mogłam zdziałać ? Tylko odejść a wtedy nie mogłam ryzykować i czekać na pracę bo czesne trzeba było płacić regularnie. W Bawarii było dokładnie na odwrót - aż za dużo jedzenia . Za to tutaj , to nic mi nie brakuje . Ja wkładam do koszyka , co uważam , kuzynka jeszcze dokłada na zasadzie :,,o , patrz ładne mango , lubisz ? Ostatnio kupiłyśmy mango , avokado , truskawki , czereśnie , banany i winogrona , warzywa najróżniejsze , świeże zioła , mięso i ryby jakie chcę .Kupuje się też środki czystości podstawowe dla mnie.Pytała mnie , czy mi kosmetyków na tak długo nie brakuje ale nie chciałam kłamać - mam dość . Za to krem do rąk leży i w kuchni i w łazience. Nie wiem , ile to kosztuje - nie interesuje to mnie . Ale to Szwajcaria a poza tym ja tu już mam bardzo mocną pozycję i oni sami powiedzieli że mam tu pracę jak długo zechcę . Na pewno się stąd nie ruszę.
A ostatnio taki trochę humorystyczny moment miałam. Z rozpędu użyłam słowa w Schwizer Deutsch - poprawnie w dodatku - bardzo im się podobało.