Część Wszystkim ,jestem na szteli gdzie już kiedys 2x bylam( poprosili mnie żebym przyjechała, ale sęk w tym że tu już chyba niewiele będzie do roboty).Pdp. wróci że szpitala z sonda(świadomość tego to od zawsze był jej koszmar).Często tak jest że jak się wali i pali to ratuj... Teraz pytanie, czy edzie współpracować? Chodzenie też już zanika bo nie ma mięśni. Na razie czekam, jest weekend więc 2dni w zawieszeniu. Rodzina na urlopie. Sztela będzie musiała być inaczej ustawiona bo przecież osobny budżet dla mnie(i na pewno nie 50e na tydz.). Żeby się tylko nie okazało że przyjechał i zaraz będę odjeżdżać. Oni nas tak "lubią" kiedy nas potrzebuja... No cóż w razie w...szukam nowej szteli. A tymczasem spokojnego weekendu.:hustawka1: