Powitajki przy kawie 77

30 sierpnia 2024 07:47 / 5 osobom podoba się ten post
Dzień dobry jeszcze kwadrans i czas rozpocząć dzień pracy  pierwszy weekend po urlopie , kolejny gorący dzień, ale jest lato i piękna pogoda, więc nie narzekam, w przerwie , może też kąpiel w rzece, po trasie ścieżki rowerowej.
Życzę wszystkim dobrego dnia 
30 sierpnia 2024 16:59 / 4 osobom podoba się ten post
Heloł, pracujący i odpoczywający 🌟
Ostatnie dni były bardzo intensywne i przyjemne,nie było kiedy pisać. Piątek i sobotę byłam u brata, spędziliśmy miło czas w ich pięknym ogrodzie,pogoda cudna,w sobotę już po 7-ej rano poszłam z bratową na długi spacer. Temperatura o poranku była bardzo przyjema,maszerowałyśmy dziarsko wśród łąk, brzegiem lasu, zachwycając się przez dwie pięknem natury. Chłodzenie się w basenie,rozmowy na tarasie (z Krakowa przyjechała córka brata z chłopakiem),trafił nam się festyn wiejski a wieczorem rozpaliliśmy ognisko , piekliśmy kiełbaski, siedzieliśmy do pierwszej w nocy. W niedzielę raniutko,bo już o siódmej,bratowa odwiozła mnie do Olsztyna,na autobus do Kętrzyna. Umówiona byłam z psiaosiółami na wspólne spędzenie mojej ostatniej,na urlopie, niedzieli. Kolejny fajny dzień. Pojechałyśmy do Rynu,posiedziałyśmy trochę przy kawie nad jeziorem, później Mikołajki,zimne piffko w restauracji na wodzie a później,na 13:30 do Gołębiewskiego na obiad. I tak do 16-tej branczowałyśmy (było nas cztery), potem przeniosłyśmy się na taras przy hotelowej plaży,pośmiałyśmy się przy kieliszku prosecco i pojechałyśmy do Giżycka,aby zakończyć dzień koncertem gongów. Jeden dzień a wrażeń starczyłoby na dni kilka 😃.W tygodniu codziennie chodziłam sama lub z przyjaciółką na długie,5-6 km spacery, oczywiście dopiero wieczorem, kiedy robiło się trochę chłodniej,to wyskoczylyśmy do Mrągowa,to gdzieś nad jezioro na plażę,wczoraj wieczorem ostatnie przed wyjazdem,spotkanie naszej czwórki w ogrodzie koleżanki. Zasiedziałyśmy się prawie do 22-giej i gdyby nie to,że moje walizki czekały na dopakowanie, siedziałybyśmy  jeszcze dłużej  w tę ciepłą noc😅.
Wszystkie młode, bo dopiero 60 z mniejszym lub(moim niestety 😉) większym plusem,a energii i zachłanności na życie,niejedna młódka , córki nasze np,nam zazdroszczą, często słyszymy,"że też wam się chce"
Walizki zdążyłam zapakować, niczego nie zapomniałam,mieszkanko zostawiłam wysprzątane i od 13:30 jadę już "do Was"😃
Póki co, siedzę sobie wygodnie sama w pierwszym rzędzie,z tyłu jeszcze 3 osoby. Ktoś gdzieś ma jeszcze dosiąść i na granicy,jak nic się nie wydarzy,mamy być ok 22-giej. Tam niestety ja musiała będę się przesiąść do drugiego busa, wszyscy pozostali pasażerowie jadą do Holandii. 
Dwa miesiące wakacji w domu minęły nie wiadomo kiedy, niecałe dwa w pracy, też szybko miną i znów będzie urlop 😉
Dobrego jeszcze dnia życzę 
 
31 sierpnia 2024 06:16 / 3 osobom podoba się ten post
Witajcie,niby ranek a jeszcze ciemno. Dotarłam 15 minut temu. Opiekunka i pdp śpią,klucz zostawiły mi w umówionym miejscu,weszłam więc cichutko żeby ich nie budzić. Podróż spokojna,nawet nie jestem bardzo zmęczona . Siedziałam wygodnie w nowym busie,dużo miejsca na nogi,do granicy sama w rzędzie za kierowcami. Na granicy się przesiadłam,miejsce też za kierowcą a obok tylko jedna pasażerka. I wszystko byłoby fajnie,gdyby nie telefon od obecnej opiekunki. Wyjechałam specjalnie w piątek ,żeby sobotę mieć wolną na odpoczynek,rozpakowanie się itp. Wg umowy zmianę zaczynam 1 września,czyli w niedziele. A tu pani do mnie dzwoni,że skoro będę z rana,to ona w sobotę rano,ok 9-tej wyjeżdża  . No qrcze,gdybym wiedziała że tak zrobi,to przyjechałabym w niedzielę,bo i tak z marszu muszę zacząć pracę . Dobra,pomyślałam,tak się nie robi,ale dam radę ,bo muszę . I nawet bym tej pani,która tutaj jest obecnie,nie wygarnęła tego,że dzisiaj powinna jeszcze pracować,zgodnie z umową,ale... No właśnie to ale. Już schodząc po schodach do swojego pokoju,nerw mnie szarpnął trochę bardziej,chociaż z natury spokojna jestem i pogodna. Pajęczyny wiszą nad głową ,w przedpokoju zdechłe muchy na podłodze i ślady po ich kupach. A w pokoju mamy w oknach siatki,czarne niestety,a zastałam poodklejane do połowy,wiszące resztki taśm mocujących,wyobraźcie więc sobie ,jak to wygląda.  Na dodatek roleta wewnętrzna też zerwana,nie ma więc jak zasłonić tego widoku. Na ścianach pełno ciemnych plam,chyba muchy tłukła gdzie i czym popadnie. Pajęczyny mało nie wlazły mi na głowę ,stół wyciapany,podobnie jak szafki kuchenne ( mamy aneks). Zlew zachlapany,rozsypany cukier,nawet odechciało mi się robić sobie kawę czy herbatę . Poczekam aż wstanie i zrobię sobie w kuchni na górze .Nie myślcie,że od razu wzięłam się za kontrolę porządków,po prostu jak zapaliłam światło,to wszystko mnie zaatakowało. To ja zawsze przed wyjazdem pucuję wszystko na błysk ,odsuwam łóżko żeby za nim odkurzyć ,zostawiam jakąś słodką niespodziankę ,jakieś kwiatki,butelkę wody itd,a zastałam na stole rozerwaną paczkę pokruszonych paluszków serowych. Na wejściu wkurzyłam się na maxa,już sobie pomyślałam że też zostawię podobny porządek,tyle że co winna osoba,która przyjedzie po mnie . Ta już zapowiedziała ,że nie wraca. Jestem wnerwiona,bo nie dość że za parę godzin przejmuję pdp i wszystkie obowiązki ,to muszę jeszcze zacząć od sprzątania . Nawet spać mi się z nerwów odechciało . Ciekawa jestem bardzo tej pani,nie znamy się,ale chyba powiem jej,co myślę o takim zachowaniu . No to się wygadałam,teraz spróbuję się trochę zdrzemnąć.
Dobrego dnia Wam życzę 
31 sierpnia 2024 06:58 / 2 osobom podoba się ten post
Oj Gusiu.
Widzę , że cackasz się. Mówię dziewczynie, że wyraźnie ustaliłyśmy, że przyjeżdżam dzień wcześniej, bo chcę pozwiedzać albo coś podobnego. Równie dobrze mogłam jeszcze w domu siedzieć.A Ty masz czas , by do wieczora ogarnąć ten bałagan, który zostawiłaś. W dodatku jakieś foto machnąć i tyle . U mnie taka sytuacja by nie przeszła. Póki co życzę Ci spokojnej pracy 😀
31 sierpnia 2024 07:51 / 3 osobom podoba się ten post
Dzień dobry  pozdrawiam opiekunkowo i życzę miłego dnia 
31 sierpnia 2024 11:21 / 3 osobom podoba się ten post
Witam w południe  .Miłego i spokojnego dnia wszystkim.
31 sierpnia 2024 12:46 / 3 osobom podoba się ten post
Luke

Oj Gusiu.
Widzę , że cackasz się. Mówię dziewczynie, że wyraźnie ustaliłyśmy, że przyjeżdżam dzień wcześniej, bo chcę pozwiedzać albo coś podobnego. Równie dobrze mogłam jeszcze w domu siedzieć.A Ty masz czas , by do wieczora ogarnąć ten bałagan, który zostawiłaś. W dodatku jakieś foto machnąć i tyle . U mnie taka sytuacja by nie przeszła. Póki co życzę Ci spokojnej pracy 😀

Dziękuję Luke za zrozumienie. Tak,cackam się i tym razem też się pocackałam . Na moje delikatne uwagi,usłyszałam odpowiedź,że ona jechała 19 godzin i też od razu do pracy to i mnie się nic nie stanie,oberwane siatki w oknach jej nie przeszkadzały a roleta spadła sama pierwszego dnia po przyjeździe . Muchy,pająki i pajęczyny to uroki mieszkania w dużym,starym domu z ogrodem.. pokój ogarnięty jest, pościel zmieniona więc nie rozumie o co mi chodzi. A że brudne ścierki leżą to przecież mam pralkę za ścianą . No i tak sobie pogadałyśmy 
W sumie dobrze że już pojechała. Pedepcia jak mnie zobaczyła to od razu banan na buzi, ☀️ świeci, ptaszki śpiewają, pościel seniorki już zmieniona i pralka pracuje,nie ma co się wnerwiać,przecież nie wróci i nie posprząta  a nerwy tylko mojej "nienachalnej" urodzie zaszkodzą . Tak więc uśmiech na twarz i do roboty,spokój i optymizm nas uratują. Zaraz ogarnę pdp i ochoczo pobiegnę na zakupy. Trzeba coś na obiadokolacje na dwa dni kupić. Wózek znów popsuty, dopiero w poniedziałek zadzwonię do serwisu bo jesteśmy albo w domu uziemione,albo na taksówki skazane,a że odległości małe,to kierowcy nosami kręcą.
Dobra, biorę się za robotę i do później. Trzymajcie się chłodno bo upał dalej nie odpuszcza 
31 sierpnia 2024 16:49 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Dziękuję Luke za zrozumienie. Tak,cackam się i tym razem też się pocackałam :-). Na moje delikatne uwagi,usłyszałam odpowiedź,że ona jechała 19 godzin i też od razu do pracy to i mnie się nic nie stanie,oberwane siatki w oknach jej nie przeszkadzały a roleta spadła sama pierwszego dnia po przyjeździe . Muchy,pająki i pajęczyny to uroki mieszkania w dużym,starym domu z ogrodem.. pokój ogarnięty jest, pościel zmieniona więc nie rozumie o co mi chodzi. A że brudne ścierki leżą to przecież mam pralkę za ścianą :lol1:. No i tak sobie pogadałyśmy :oczko:
W sumie dobrze że już pojechała. Pedepcia jak mnie zobaczyła to od razu banan na buzi, ☀️ świeci, ptaszki śpiewają, pościel seniorki już zmieniona i pralka pracuje,nie ma co się wnerwiać,przecież nie wróci i nie posprząta :-) a nerwy tylko mojej "nienachalnej" urodzie zaszkodzą :lol2:. Tak więc uśmiech na twarz i do roboty,spokój i optymizm nas uratują. Zaraz ogarnę pdp i ochoczo pobiegnę na zakupy. Trzeba coś na obiadokolacje na dwa dni kupić. Wózek znów popsuty, dopiero w poniedziałek zadzwonię do serwisu bo jesteśmy albo w domu uziemione,albo na taksówki skazane,a że odległości małe,to kierowcy nosami kręcą.
Dobra, biorę się za robotę i do później. Trzymajcie się chłodno bo upał dalej nie odpuszcza :aniolki:

Gusiu masz rację złość piękności szkodzi Ja też raz miałam podobną zmienniczkę że zlewozmywak i umywalki brudne, obiadu dla mnie nie było,powiedziała że pierwsze słyszy żeby dla zmienniczki gotować obiad a parę latek już pracowała.W lodówce pusto itd itp. Musiałam się z nią zmieniać parę razy bo dłużej tam zabawiłam.Zrobiłam jej to samo bez obiadu resztki w lodówce.Jak następnym razem przyjechała to zaraz poszła do jednego z pokoi spać i nie wychodziła aż do mojego wyjazdu (jedynie na siusiu).Zastanawiam się gdzie się takie wychowały ,pierwszy literka jej imienia to "A" może to ta sama  Głowa do góry dasz sobie radę.Ogarniesz po swojemu 
31 sierpnia 2024 17:39 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Dziękuję Luke za zrozumienie. Tak,cackam się i tym razem też się pocackałam :-). Na moje delikatne uwagi,usłyszałam odpowiedź,że ona jechała 19 godzin i też od razu do pracy to i mnie się nic nie stanie,oberwane siatki w oknach jej nie przeszkadzały a roleta spadła sama pierwszego dnia po przyjeździe . Muchy,pająki i pajęczyny to uroki mieszkania w dużym,starym domu z ogrodem.. pokój ogarnięty jest, pościel zmieniona więc nie rozumie o co mi chodzi. A że brudne ścierki leżą to przecież mam pralkę za ścianą :lol1:. No i tak sobie pogadałyśmy :oczko:
W sumie dobrze że już pojechała. Pedepcia jak mnie zobaczyła to od razu banan na buzi, ☀️ świeci, ptaszki śpiewają, pościel seniorki już zmieniona i pralka pracuje,nie ma co się wnerwiać,przecież nie wróci i nie posprząta :-) a nerwy tylko mojej "nienachalnej" urodzie zaszkodzą :lol2:. Tak więc uśmiech na twarz i do roboty,spokój i optymizm nas uratują. Zaraz ogarnę pdp i ochoczo pobiegnę na zakupy. Trzeba coś na obiadokolacje na dwa dni kupić. Wózek znów popsuty, dopiero w poniedziałek zadzwonię do serwisu bo jesteśmy albo w domu uziemione,albo na taksówki skazane,a że odległości małe,to kierowcy nosami kręcą.
Dobra, biorę się za robotę i do później. Trzymajcie się chłodno bo upał dalej nie odpuszcza :aniolki:

Gusiu masz rację złość piękności szkodzi Ja też raz miałam podobną zmienniczkę że zlewozmywak i umywalki brudne, obiadu dla mnie nie było,powiedziała że pierwsze słyszy żeby dla zmienniczki gotować obiad a parę latek już pracowała.W lodówce pusto itd itp. Musiałam się z nią zmieniać parę razy bo dłużej tam zabawiłam.Zrobiłam jej to samo bez obiadu resztki w lodówce.Jak następnym razem przyjechała to zaraz poszła do jednego z pokoi spać i nie wychodziła aż do mojego wyjazdu (jedynie na siusiu).Zastanawiam się gdzie się takie wychowały ,pierwszy literka jej imienia to "A" może to ta sama  Głowa do góry dasz sobie radę.Ogarniesz po swojemu 
31 sierpnia 2024 17:40 / 2 osobom podoba się ten post
Oooo dwa razy poszło
31 sierpnia 2024 19:45 / 3 osobom podoba się ten post
Nincia, to za mnie dopisałas, bo mnie też się kiedyś podobna zmienniczka przytrafiła. Nie pisałam, bo jakoś to na mnie nie wpłynęło traumatycznie a zachowanie zmienniczki mogło byc przyzwyczajeniem, które przeniosła z firmy w której kiedys pracowała. Zmiany na szybkiego - kobitki się przy wymianie nie widzialy i inne atrakcje. Zostawila firmę, ale nawyk został :). 
 
Gusia już pewnie ostatniego pająka wyprawiła za tęczowy most :) Też mam praktykę i się trochę smieję, bron Boże nie z Gusi :)
 
I tak, przywitać się chciałam po letnich wybrykach i powiedzieć, ze sobota je, a jutro nawet i niedziela. Lato jeszcze pachnie choć nuta serca już zeszła z zenitu i zacznie się robić miodno - wrzosowo - slodko. Osobiscie kocham wiosnę najbardziej ze wszystkich pór, ale taki ze mnie człek, co i w plusze i wichurze dopatrzy sie swostego uroku i grającego deszczu, ale już w tonacji e-mol. 
Apropos - jak znajdę prostszy sposób hostowania filmików niz babranie się z jutubem, to wrzucę znów naszych grających w Baden na akordeony i skrzypce. Jest czego posłuchać....A póki co pochwalę sie jaka lala robi się rękami rękodzielniczki a będzie prezentem dla jednej z rodzinnych jubilatek Ta na zdjęciu to wzór - nasza :) będzie miala sukieneczkę różową i loki do ramion - nie dokonałabym takiego dzieła, od operowania szydełkiem zakręciłoby mi się w głowie . Spokojnej pracy, cieszę się , że Nincia ma spokojne miejsce :) Milego wieczoru.
 
31 sierpnia 2024 19:50 / 2 osobom podoba się ten post
Acha, co jeszcze z nowości. Odwiedza nas kot , czasem zostaje na 2-3 dni, dość młody, kompletny szajbus, zachowuje się jak ten z mema :) Jak znów sie pojawi i zacznie wariowac, to go zdejmę aparatem :) 
01 września 2024 07:15 / 2 osobom podoba się ten post
Dzień dobry wszystkim ,już od 06,00 nie śpię bo obudziły mnie jakieś koszmary senne.Może nie aż straszne ale nie były miłe.Gdy się obudziłam to poczułam ulgę że jestem w innym czasie niż sen.Musiałam wstać szybko z łóżka aby mi się już dalej nie śniło to samo. Poszłam siusiu i zrobiłam sobie kawkę. Teraz już nie warto się kłaść więc sobie klikam  Miłego dzionka wszystkim  A może kawusia   
01 września 2024 10:01 / 2 osobom podoba się ten post
Dzień dobry,i nastała niedziela,słońce świeci od rana,znów kawka na tarasie wypita,spokój i cisza,nawet ptaki umilkły. Dobrze jest. Będąc w domu oglądałam prawie codziennie Kafkę'15 Gosi Ohme. Zaprasza fajnych i ciekawych ludzi do rozmów na swoim kanale. Dobrze mądrych ludzi posłuchać. Wyrabiam w sobie nawyki do porannego,świadomego oddychania,medytuję dziękując za wszystko dobre co mnie spotyka,trudności biorę za rogi i się z nimi rozprawiam i dobrze mi jest Dzisiaj mam to już za sobą,zaraz przygotuję śniadanie i będę czekała aż Pedepcia wstanie . Odpowiada mi to,że seniorka długo śpi i poranki są tylko moje. Wczoraj miałam pracowity dzień,nasprzątałam się a i tak wszystkiego nie zrobiłam.wieczorem przyszedł syn pdp,zjedliśmy kolację na tarasie i siedzieliśmy prawie do 22-giej. Nie wiadomo ile takich ciepłych wieczorów przed nami,trzeba korzystać. Seniorka,przygotowana do snu została przed telewizorem a ja padłam,nie wiem kiedy zasnęłam ale pewnie jak tylko przyłożyłam głowę do poduszki,nie słyszałam kiedy pdp poszła do łóżka . Dzisiaj wrzucam na luz,żadnych porządków,tylko pranie rozwieszę i,może,wyduszuję podopieczną. Czesząc Jej wczoraj włosy miałam wrażenie,że nie były umyte w minionym tygodniu. No i kolację trzeba będzie ugotować. Nie wiem jeszcze co,ale zakupy porządne wczoraj zrobiłam,to coś wymyślę. Spróbujemy wyjść na spacerek z rolatorem,może się uda a może nie. Pdp nie bardzo ogarnia,popychany rolatorek jedzie a nogi zostają w tyle. Podejmę się tej próby ale tylko wtedy,kiedy żar z nieba nie będzie się lał. W przeciwnym razie zostaje nam taras a mnie samotny spacer.
Na pierwszy rzut okiem nie zauważyłam większych zmian w zachowaniu pdp,chodzi jak chodziła czyli kiepsko bardzo,nie zapomina więcej niż dwa miesiące temu,zapowiada się więc spokojny turnus 😉.
Tina,laleczka będzie piękna na pewno,moja córka takie cudeńka dziergała będąc w ciąży,tyle że nie laleczki a misie i zwierzątka . Wnuk nie przestaje ich "ukochiwać" od pięciu lat .
Nincia,zbieg okoliczności pewnie,ale moja poprzedniczka ,też nosi imię zaczynające się na "A".
To,w jakim stanie zostawiła pokój i łazienkę traumy we mnie nie zostawi,miałam tylko sporo roboty,ale tak,jak słusznie przewidywała ,"nic mi się przecież nie stało".Już mam wszystko(no,prawie wszystko) tak,jak lubię. Zostało mi przyklejenie siatek w oknach,ale do tego potrzebuję specjalnej taśmy,którą to jutro zamierzam kupić. W Action pewnie znajdę. Pstryknęłam tylko fotkę maty i odpływu pod prysznicem i miałam do niej wysłać (do zmienniczki),ale jak już posprzątałam,to sobie pomyślałam -a po co,do czego to mi potrzebne? Mnie już nerwy przeszły,matę wyrzuciłam i kupiłam nową ,a ona pewnie zaczęłaby do mnie wypisywać i znów nerwy urodę moją mogłyby nadszarpnąć 😅. Sama wiem,że brzydko wyglądam ze wściekłą miną .
No to zaczynamy piękną,spokojną niedzielę. Dobrego dnia 
01 września 2024 10:05 / 2 osobom podoba się ten post
Do zmienniczki fotek nie wysłałam,ale tutaj wstawię. Kto wie, może zagląda na Forum i sama zobaczy