Zakupy

28 października 2012 11:32 / 1 osobie podoba się ten post
Romana,a imie akurat jes wziete z SAGI O LUDIACH LODUslynnej szweckiej pisarki.Super opowiesc,tam wlasnie jednym z bohaterow byl TRISTAN i wlasnie tez byl smutny.
28 października 2012 14:41
Pamietam ta sage.Kupowalismy wspolnie z dwiema kolezankami-trzeba bylo czytac nocami,bo nastepna niecierpliwie czekala.Ale byla super.
28 października 2012 18:02
A ja ja z mezem czytalam,a potem pojawil sie TRISTAN.......
28 października 2012 18:40 / 1 osobie podoba się ten post
He he Hogatko od czytania?:))
28 października 2012 19:22
ja niestety kupuje bardzo duzo!!! jak mowilam juz w NA Wyjezdzie potrzeba mi min. 12 duzych walizek aby wszystko zabrac do Domu , wiec wysylam w paczkach moje rzeczy ! A przyjechalam z jedna mala niepelna walizka.... . ALe dotychczas, w Polsce nie mialam zaadnych porzadnych ubran . Wstyd sie przyznac ale tylko 2 pary spodni i wszystko najtansze... Zadnego zakietu, pantofli, porzadnych butow na zime . Dopiwero w de zaczelam kupowac.



Kupuje glownie online Zalando, H&M i ostatnio Ebay.

29 października 2012 17:52
Wlasnie szukam czapki , cieplego sweterka i kurtki cieplej - ale na prawde barzdo cieplej. w tamta zime kupilam taaaaka ciepla kurtke ale wyslalam juz do PL, nie myslalam ze bede tutaj jeszcze jedna zime siedziec!! buty z tamtego roku bede uzywac, to siedzenia z babka w chalupie nie potrzebuje 5 par Stiefeln , ne ? ;)
29 października 2012 18:13
też szukam ładnej kurtki ale jakoś nic mi w oko nie wpadło:)
29 października 2012 18:56
ja kupiłam ostatnio w tchibo czapkę i jestem zadowolona, ale ciepłej kurtki nie udało mi się znaleźć lub inaczej jak już jakieś fajne i ciepłe były, to nie na moją kieszeń ;-)



29 października 2012 19:32
Magda?, a do ile mozesz sobie pozwolic??? do jakiej ceny???
29 października 2012 19:39
przylaczam sie do rozmowy:ja dostaje zwrot za dojazd-teraz mialam od rodziny 200euro i trace to na zakupy-ubrania dla dzieci(13 i 4lata)slodycze,proszek,ze soba z domu zawsze biore 30euro takie na czarna godzine.Ja wracam do domu za 18dni a torby mam juz prawie spakowane:)jak czlowiek sie pakuje to jakos tak sie wydaje blizej do domu.
29 października 2012 21:36
A to prawda, że jak człowiek się pakuje, to wydaje się być bliżej domu Ja się pakowałam dwa tygodnie wcześniej, żeby sprawdzić czy wszystko się zmieści, a skończyło się na tym, że musiałam płacić za nadbagaż.



Kaya, teraz to nie ma znaczenia, bo kilka dni temu wróciłam do Polski, więc tutaj coś kupię :)
29 października 2012 21:39
no ja też wydaję ok 150 euro - słodycze, proszek, jakieś kosmetyki, jakieś ciuszki, kupiłam fajne spodnie dresowe , jeansy czasem trafia się jakaś okazja
31 października 2012 10:43
Ja jakos odstaje od Was-zakupy mnie absolutnie nie pociagaja.Co wiecej-denerwuja mnie wycieczki po sklepach.Wolalabym raczej pozwiedzac,ale niestety nie mam takiej mozliwosci.Jestem troche uziemiona przy mojej podopiecznej.No ale mam nadzieje,ze kiedys to sobie odbije.
31 października 2012 10:59
Myślałam, że to tylko ja taki oszołom, co zakupów nie lubi ;)
31 października 2012 11:18
No to jestesmy dwie! a mnie calkiem dobrze sie z tym zyje i podziwiam uczestniczki sklepowych maratonow.Ale tez nie uwazam ,ze to jest "be":skoro sprawia to komus full radosci-to jak najbardziej.