No to aż taka chuda nie jesteś. Tzn. nie jakaś na maksa wychudzona.
Ja mam 169 i ważę 64. A moja taka idealna, wylaszczona waga to 58.
No to aż taka chuda nie jesteś. Tzn. nie jakaś na maksa wychudzona.
Ja mam 169 i ważę 64. A moja taka idealna, wylaszczona waga to 58.
wichurka te 58 to trochę mało bo jesteś wysoka ale jeśli ty się dobrze z nią czujesz to ok
Zawsze mi mówili, że mam ciężkie kości:) Zawsze ważyłam trochę więcej niż na to wyglądałam.
Bo w sumie dopiero jak ważyłam 49kg to wyglądałam na wychudzoną.
A 58 to na wylaszczoną.
no z tym 49 to szok jakiś naprawdę wychudzenie ,mi moja waga nie przeszkadza ale strasznie mnie wkurza jak słyszę od obcych osób/ciotek itp/ a ty to znowu schudłaś a ja od 7 lat waże cały czas tyle samo /od 7 bo wtedy w ciąży z córka chodziłam/wredne baby
a co powiecie na 164 i 53
Mnie by się taka angina przydała....
Na tym avatarze co teraz mam ważyłam 57 kg,rok temu 60-61,a teraz wagi nie mam i nie wiem,ale więcej. Dziwnie tylko mi się figura zmieniła,bo jakoś tak wszystko w górę mi weszło.
Sama bym chciała jej nawrotu. Tak było, że mi chcieli już jakoś nacinać te migdały, później że koniecznie wyciąc, jak już wyzdrowieję. A nigdy wcześniej nie miałam anginy i stwierdziłam że nie - po pierwszej anginie nie dam się od razu kroić. No i było to z 12 lat temu i nigdy później już anginy nie miałam.
Jak Tobie w górę weszło to chyba dobrze nie? Chyba, że tam już maksimum jest.
Zawsze lepiej w górę niż w dół:)
Raczej nie lepiej,bo mam grube ręce,a tego nie umiem się pozbyc. Najlepsza to byłaby niedoczynność tarczycy,bezboleśnie i migiem w dół waga. Moja koelżanka z takiej pulchniutkiej schudła i była laska. Wcale nie chciala sie leczyć he,he żeby nie przytyć,ale w koncu już musiała zacząć brac hormony.
Ty mi nic nie mów - dzisiaj w przymierzalni ujrzałam cellulit na ramionach!!!!!