Jak minął dzień 15

Mnie coś chyba bierze bo nie czuję się najlepiej 

Zdrówka życzę i uważaj na siebie 

Nie zawsze tak jest, szczególnie po śmierci mojej drugiej połówki było mi ciężko. Trudno.. bliska rodzina dodaje mi sił. Dobrze mieć dzieci, później przychodzą wnuki i jest weselej. Człowiek ma dla kogo żyć. Teraz mamy takie czasy, że ludzie nie chcą mieć dzieci.. ale na starość nie jest dobrze być osamotnionym.

Gripex w saszetkach szybko stawia na nogi.

Szybciutko dzień uciekł , w pełnym zrozumieniu z koleżanką . Mogłabym tu pracować ......ale ja jak marszałek sejmu jestem rotacyjna  Dom w którym jestem , jest magiczny . Jestem jak w bajce . Mamy nawet polskiegio kota .  Nie wiem kiedy pojadę do domu, jeszcze nie gadaliśmy na ten temat więc w odliczajkach nie mogę się zameldować . 

Pochorowałam się nieco, kaszel meczy 

Witam wieczorową porą ponownie tutaj.
Po zdrowotnych zawirowaniach tym razem Berlin, jednak właściwie jednorazowy wyjazd do tego pacjenta.

Dzień dobry jeszcze z pozycji leżącej .Pracę zaczynamy o 9 tej , mam jeszcze czas na przegląd polskiej prasy .
Dobrego dnia życzę.

Straszny dzień .Wieje pada i gwiżdże .        Nie lubię takiej pogody z dodatkową atrakcją - niskie ciśnienie .
Niektórzy wyrównują ginem z tonikiem , ja czekam na zmianę pogody . Już mi tydzień zleciał.W pracy jak to w pracy - różnie . Dzisiejsza pogoda ma wpływ na samopoczucie podopiecznych . Nasi cały dzień śpią tylko na posiłki uaktywniają się trochę .Dla mnie ciężki dzień , jakąś ciężka jestem i humoru nie mam .Za godzinę już będę po pracy , wtedy pewnie poczuje się lekko i pójdę spać  .

Już po kolacji 
Nie była to kolacja wigilijna tylko taka jaka lubi podopieczny , w końcu nie jestem tu gościem tylko pracuje .Podopieczny zjadł pieczeń z sarniny z sałatką ruska .Podopieczna zupę pomidorowa z kurczakiem . Za wiele nie mozemy zdziałać , je to co powinna pod względem kalorycznym. My parę pierogów z barszczem, śledzik i umundurowane ziemniaki .Po troszkę sałatki .To namiastka wigilijnej kolacji . Od 19 tej mamy wolne  .W domu pachnie świąteczne , zaraz idziemy do łóżek . 

Nie mogę spać , myślami jestem w domu .Taki to wieczór i noc, że pewnych myśli z głowy się nie wyrzuci  . Przytulę kota i spróbujemy zasnąć .

Wczoraj minął całkiem dobrze poza jednym ale  trzeba było po kolacji wigilijnej sprzątać. Oczywiście z pomocą rodziny. Babcia z oczywistych względów zwolniona z tego obowiązku. Zjeść każdy chce....... tylko później nikomu nie chce się wstać żeby to wszystko do porządku doprowadzić. Dzisiaj już było lżej. Ciasto, rolada wszystko ładnie pokrojone pod przykryciem. Jutro po południu będziemy z  babcią same i dobrze bo wrócimy do naszego rytmu dnia.

U mnie dziś spokojny dzień,nie było żadnych odwiedzin ponieważ córki babci były w dzień wigili,ale tylko na chwilkę przyniosły drobne prezenty dla nas a w wigilię byłyśmy same z babcią. Dzisiaj też same i tak jest dobrze bo babcia lubi spokój i ciszę. Teraz już obie jesteśmy w łóżkach. Ja jeszcze pogadam z rodzinką i poklikam na telefonie i też pójdę spać.

Migawki ze spaceru

Na takim osiedlu mieszka mój syn. Lubię spacerować wieczorem uliczkami wśród oświetlonych świątecznie domków