Witam w piątkowy ,rześki,słoneczny poranek. Już bez ciepłego szlafroka na tarasie,o poranku,posiedzieć się nie da,zaraz jeszcze skarpety będą potrzebne
. Kawa też szybko stygnie. Czy to w domu,czy w pracy,to czas przy kawie,czytanie wiadomości z kraju i ze świata,naszego Forum,to moje ulubione chwile w ciągu dnia. Lubię powolne,nieśpieszne poranki. Jutro i w niedzielę będzie miał miejsce jesienny festyn w mieście. Muszę dzisiaj stolik u Włocha zarezerwować bo trudno pewnie o miejsce będzie. Cóż ,seniorka nie da rady długo między kramami się szwendać,trzeba będzie gdzieś przysiąść . Dzisiaj przejdę się do OBI,chcę część ogrodową odwiedzić. Wczoraj wzięłam się za nieużywaną,zadaszoną część tarasu. Fajne miejsce,z przeszkloną ścianą z dwóch stron,barem i kominkiem,duży stół i krzesła. Dzieci seniorki mają swoje duże domy,balkony ,ogrody to u matki sprzątać im się nie chce. A tu chociaź wszystko naprawdę ładne,to więcej kurzu i brudu niż szkła na stole. Wypucowałam wszystko,uporządkowałam,nawet spociłam się trochę przy tej robocie. Świeczuszki i inne pierduszki porozstawiałam,tylko kwiatów mi brakuje w pustych,ładnych osłonkach na doniczki i dzisiaj chcę jakieś nabyć drogą kupna. To ja najczęściej korzystam i będę korzystała z tego miejsca w deszczowe dni. Szkoda tylko,że wifi słaby zasięg tam ma. Podopieczna zadowolona,poopowiadała mi,jak kiedyś to miejsce było ukwiecone i jak tętniło życiem,kiedy żył jeszcze jej mąż. Po prawie 1,5 tygodnia zauważam coraz więcej. Demencja tutaj też się ma coraz lepiej. Na początku pomyślałam ok,coś się zaczyna,ale teraz wiele wskazuje na to,że to coś zaczęło się już dawno. Ma też problemy z ciśnieniem,miesiąc temu lekarz podwoił dawkę leku na jego obniżenie,ale coś kiepsko działa. Ciśnienie ma tendencję do skoków,skacze bardzo wysoko,gdybym nie miała kontaktu z dziećmi,to dzwoniłabym już kilka razy na pogotowie,bo 220 wydaje mi się groźne. A tu tylko mam jej prysnąć do buzi nitro i tyle. Kilka razy dziennie mierzę seniorce ciśnienie i co najmniej dwa razy dziennie Nitrolinqual jest w użyciu. Jest już brany pod uwagę inny lek. W poniedziałek zadzwonię do lekarza i opowiem co się dzieje,niech on decyduje. Uzgodniłem to juź z dziećmi pdp. Nie wiem czy na wiele się to zda,bo musiałaby pewnie odstawić alkohol i nieodłączne papierosy. A tego nie zrobi na pewno. Sama mówi że zawsze miała wysokie ciśnienie i już się do tego przyzwyczaiła,swoich upodobań zmieniać nie będzie. Zdziwiona jestem jej dobrym samopoczuciem,nie ma żadnych oznak że ciśnienie jest tak wysokie,że może nawet stanowić zagrożenie życia. Ubezwłasnowolniona nie jest,dzieci też uważają że mama trybu życia nie zmieni,bo całe swoje życia taki jego styl prowadziła. No to niech tak zostanie,nie jestem tu od edukowania tym bardziej że sama też palę i nie ma znaczenia,że te "zdrowsze" Heetsy
. Kończę kolejną kawę(co też zdrowe nie jest?) i jeszcze pół godzinki mam tylko dla siebie.
Życzę Wam dobrego dnia a Kice jutro bezpiecznego dojazdu do domu i wspaniałego urlopu. Trzymajcie się i o trochę więcej forumowej aktywności proszę