Oswajanie Marsjanina, czyli o facetach z Marsa

03 sierpnia 2014 13:31 / 1 osobie podoba się ten post
Orim, ksztaltujá nas doswiadczenia z przeszlosci w kazdej dziedzinie zycia. W relacjach tez. Zdziwilbys sie jak entuzjastycznie jestem nastawiona do nowego zwiazku jesli mezczyzna mi sie podoba i mam chéc na kontynuacje. Tylko potem sie okazuje ze kazde z nas ma swoje rany i nijak nie mozna tego ulepic. A najczesciej jest tak, ze ja macham réka na moje rany, otwieram sie, a facet nagle wykonuje dziwne akrobacje. Niby wiek odpowiedni a niedojrzaly jak nastolatek. wiec dostaje kopa.
I dlatego jestem rozczarowana. az do nastepnego razu.
Siwa ma racje i Ty masz racje i Jjunona. Nie ma jednej prawdy. Kazdy pisze przez pryzmat wlasnej przeszlosci.
Pewnie ze bym chciala dobrego, zaradnego i z ambicjami. I zeby jeszcze na dodatek zalezalo mu na mnie. Dostanie w zamian wiécej. ale jest jak jest. Do nastepnego razu.
03 sierpnia 2014 13:37
03 sierpnia 2014 13:37 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

Chodzi o to jak Mars mysli a Jak Wenus potrafi ha ha
raz to troche malo ale jeszcze wszystko przed toba

Mars nie mysli,a wenus potrafi duzo tylko trzeba to z niej wydobyc
03 sierpnia 2014 13:38
lena7

Orim, ksztaltujá nas doswiadczenia z przeszlosci w kazdej dziedzinie zycia. W relacjach tez. Zdziwilbys sie jak entuzjastycznie jestem nastawiona do nowego zwiazku jesli mezczyzna mi sie podoba i mam chéc na kontynuacje. Tylko potem sie okazuje ze kazde z nas ma swoje rany i nijak nie mozna tego ulepic. A najczesciej jest tak, ze ja macham réka na moje rany, otwieram sie, a facet nagle wykonuje dziwne akrobacje. Niby wiek odpowiedni a niedojrzaly jak nastolatek. wiec dostaje kopa.
I dlatego jestem rozczarowana. az do nastepnego razu.
Siwa ma racje i Ty masz racje i Jjunona. Nie ma jednej prawdy. Kazdy pisze przez pryzmat wlasnej przeszlosci.
Pewnie ze bym chciala dobrego, zaradnego i z ambicjami. I zeby jeszcze na dodatek zalezalo mu na mnie. Dostanie w zamian wiécej. ale jest jak jest. Do nastepnego razu.
:-)

jak to okielznac a nie jak sie rozzalac nad tym
03 sierpnia 2014 13:39
03 sierpnia 2014 13:42
A jesli chodzi o kobiety skaczáce to mam takie samo zdanie jak o mezczyznach. I tez nie rozumiem czemu taka para sie nie rozstanie. Nie rozumiem po prostu. Zaczác od nowa jest jak dostac nowe zycie. Jak urodzic sie na nowo, jak tchnác nadzieje na lepsze jutro. Urodzic sie silniejszym i madrzejszym. I probowac do skutku, nigdy nie odpuszczac.
Wypowiadam sie za siebie.
03 sierpnia 2014 13:44 / 1 osobie podoba się ten post
siwa

Mars nie mysli,a wenus potrafi duzo tylko trzeba to z niej wydobyc

Mars nie mysli,a wenus potrafi duzo tylko trzeba to z niej wydobyc bo sama nie mysli hihi
03 sierpnia 2014 13:47 / 2 osobom podoba się ten post
Jak okielznac?
Obydwojgu musi zalezec porownywalnie. Na kazdym poziomie. emocjonalnym, seksualnym, ambicjonalnym. jesli cos nie gra to rownac w góre a nie w dól.
Nie wiem, nie ma chyba gotowej recepty. ale zalezec musi obojgu rownoczesnie niezaprzeczalnie.
03 sierpnia 2014 13:53
lena7

A jesli chodzi o kobiety skaczáce to mam takie samo zdanie jak o mezczyznach. I tez nie rozumiem czemu taka para sie nie rozstanie. Nie rozumiem po prostu. Zaczác od nowa jest jak dostac nowe zycie. Jak urodzic sie na nowo, jak tchnác nadzieje na lepsze jutro. Urodzic sie silniejszym i madrzejszym. I probowac do skutku, nigdy nie odpuszczac.
Wypowiadam sie za siebie.

i jak owinac tego z Marsa lub ta z Wenus aby sie nie powtorzyl
03 sierpnia 2014 13:55
03 sierpnia 2014 14:01 / 2 osobom podoba się ten post
siwa

to mi sie podoba super polaczenie,ale az tak bardzo to ja bym go nie wykorzystala(chodzi mi o ta pierwsza panienke),nie jestem az tak az tak pazerna i lubie sex w dobrym wydaniu (szkoda,ze mi sie taki zdarzyl tylko 1 raz w zyciu

A co to jest seks w dobrym wydaniu? Czami dobre wydanie to pzednie siedzenie samochodu,kiedy za 30min trzeba przywieść teściowej produkty na obiad,a czasami dobre wydanie to smaczna kolacja z mężem i mnóstwo czasu we własnym łóżku.A  jeszcze kiedy indziej to nieznajomy przy barze czy kolega z klasy i sie urywacie na 2h.Czy dobre wydanie to 2 orgazmy jednego wieczoru? Czy zwyczajnie wspaniałe uczcie,a w myślach "kurcze będę to wspominać długo".Dla kazdej z nas dobre wydanie to co innego.Bo też lubimy inne "książki" :) A ja wolałabym policzyć moje klapy,bo tego było zdecydowanie  mniej :)
03 sierpnia 2014 14:02 / 3 osobom podoba się ten post
ORIM

i jak owinac tego z Marsa lub ta z Wenus aby sie nie powtorzyl

No to powtórzę się: oby dwoje muszą się starać codziennie. I musi im zależeć. Nie tylko jednej stronie :)
 
Wrócę jeszcze do tego co pisała Junona o seksie w kontekście komentowania wyczynów męskich. Nigdy nie komentuję także. Nie porównuję, nie wyśmiewam się.Jak nie działa, to mam swoje sposoby zeby zadziałało.
Każdy mężczyzna ma do zoferowania coś nowego, może to być fajne lub nie, ale jest nowe i ekscytujące.
:)
03 sierpnia 2014 14:05
Obejrzyjcie "testosteron" Maze ten z marsa tak dziala a moze kazdy znajdzie urywek z wlasnego zycia
03 sierpnia 2014 14:10 / 3 osobom podoba się ten post
Junona_S

Masz tu bardzo wile racji.Na temat firanek i innych ozdobideł-my Wenusjani uwielbiamy czuć się przytulnie.Uwielbiamy mieć poczucie że jesteśmy dobrymi gospodyniami,że kwiatki są podlane (strzał w 10kę!) że obiad dobrze zrobiłyśmy.Ale w kwestii seksu niestety absolutnie się nie zgodze.Nigdy nie drwiłam z mężczyzn ,z którymi spałam.Wy wbrew pozoroma macie swoją skomplikowaną psychikę i nigdy bym nie mogła sobie darować że coś w niej przestawiłam.Smuci mnie fakt że w dzisiejszych czasach wciąż są kłody.I cała wina za niepowodzenia w życiu seksualnym zrzucane są na kobiety.A przecież zdarzają sie mężczyni "kłody".Co to nie przytuli,nie klepnie w tyłek,nie rzuci jakiejś seksownej zaczepki.W ogóle podchodzi jak chce seksu.A jak już go ma to bez charakteru-seks,bo seks.Bo po nie jesteśmy z kamienia.Tak że drogi Orimku,wy też macie wiele na sumieniu :) A wracając stricte do tematu-nie wydaje mi się bym kiedykolwiek oswoiła Marsjanina.Mimo że nie marnowałam czasu i sporo o was wiem,to i tak do końca niewiem co myśli mężczyzna,jak odbierze moje słowa.Całe szczeście że mamy swoje sposoby na was.Inaczej komunikacja nie wyglądała by tak kolorowo :)

Ja to chyba Wenusjanka wyemancypowana;)Uwielbiam elegancki minimalizm jako wystrój wnętrz,a bibelotów nie lubię.Jak to Kasia63 nazwała"durnostojek";)
Bardzo spodobała mi się ta nazwa:)
Tak szczerze mówiąc,nie wiem,czy chciałoby mi się tracić czas na oswajanie,no i jaki byłby tego efekt.A jak by mnie się nie spodobał:))).
Niech sobie ten Marsjanin pozostanie dziki i naturalny;)
Zastrzegam jednak,że taki pogląd jest spowodowany tym,że póki co,nie mam parcia na przywiązywanie kogokolwiek do siebie,ale...może mi się zmienić:)))
03 sierpnia 2014 14:12 / 1 osobie podoba się ten post
A w ogole my tutaj bardzo generalizujemy.
No i osobiście ciągle czekam aż pojawi się przede mną taki co powali mnie z nóg :DDDDDDD
I ja jego :DDDDDDDD
Moja nadzieja nigdy nie umarła mimo melncholii, cynizmu, rozczarowań. Nadal chce mi się chcieć :)