Też tak miałam:-)
Ale sushi jadam tylko z awokado, zielone glony jeszcze.
Lubię jeszcze sałatki z krewetkami.
Zupa z homara też może być :chaplin:
Też tak miałam:-)
Ale sushi jadam tylko z awokado, zielone glony jeszcze.
Lubię jeszcze sałatki z krewetkami.
Zupa z homara też może być :chaplin:
No, no królowo Doroto .Menu też królewskie .
No ba , Królowa jest tylko jedna .
Pyszna zupę
z homara jadlam w Świnoujściu:-)
A jutro mam smaczna na zupę ogórkowa:gotowanie: oczywiście z polskich ogórków z polskiego sklepu.
No właśnie tartę zrobię jutro o 5 rano
Bez wędlin .Jem tylko warzywa , ryb też nie jem teraz , odrobię jak się ochłodzi .Pizzę robię dużo czosnku i sera sporo
Makaron z masłem i parmezanem ostatnio wciągam i jajka .Menu mi się zmieniło oby nie nieodwracalnie .Boczus, karkoweczka , wątróbka , flaki , solanka poszły w odstawkę .
Zrób,ja zrobię w niedzielę. Najbardziej lubię,ostatnio,bo też mi się smaki co jakiś czas zmieniają,z cukinią,przemażoną krótko z cebulą i czosnkiem. Masa śmietanowo jajeczna zawsze taka sama, do zalania. A po upieczeniu kładę na wierzch rukolę,połówki pomidorków koktajlowych ,skrapiam oliwą,lekko solę i oprószam ,jakiś czas temu odkrytym,młotkowanym kolorowym pieprzem. Pycha :mniam:
To nie zawracaj gitary :lol3: taka nazwa w przepisach . Brzydka :-)
Ciast nie kupuję szkoda kasy a i przyjemność mniejsza w jedzeniu . Wiesz Gusiu jak jest denerwujesz się czy urośnie potem żeby się nie przypaliło a jeszcze żeby z blachy wyszło :-) .A potem patrzysz jak znika .
Mam bardzo dobry przepis na drożdżowe .Robie buleczki z czarnuszka . Objadlam się pomidorami koktajlowymi . No qrcze blade to rarytas .
A ja dodaję bakłażana z czosnkiem kminem rzymskim i oliwą .To od Arabów podlapalam .Wszystko pyszne co nie jest mięsem . Ostatnio czytałam jakąś tyradę nt. szkodliwości mięsa drobiowego.Nawet teraz kotom nie daje filetów drobiowych .Opłacało się były tańsze od karmy .
I nie kuś Gusiu, bo przytyje .:-)
A kiedy Ty miałabyś przytyć,jak Ty od piątej rano za robotą biegasz :-)
W biegu nie zdążysz utyć ?
Lubię piec,od przyszłego tygodnia będę miała dla kogo. Latem królują u mnie ciasta z owocami. A dzisiaj miałam truskawkowy dzień. Wybrałam się rano do warzywniaka. Taki stragan podolsztyńskiego gospodarstwa rolnego. A tam z daleka juź pachniało truskawkami. Wiesz,tak,źe nie moźna nie kupić. Zapach prawie gorący,słodki i słoneczny. Na śniadanie płatki z truskawkami,przed wyjściem do kosmetyczki-smoothie truskawkowe na jogurcie,z różnościami w postaci ziaren i ziarenek. Po powrocie makaron z truskawkami i śmietaną. Zrobiłam też sobie koktajl truskawkowy z maślanką mrągowską.No i takie bez niczego podjadanie . A na kolację kanapki. Wiejski chleb z cudnymi,mięsistymi,aromatycznymi pomidorami malinowymi,z tego samego gospodarstwa. No po prostu same pyszności :hihi:
Młode ziemniaczki fczorajsze :-:-) i fasolka z bułeczka .Pije bardzo dużo wody z odrobiną świeżego soku owocowego i biegam tam gdzie król piechotą chodzi .Nerki pewnie ledwo dysza .:lol3:
.
Ja tak biegam po wodzie z cytryną, po zwykłej nie więc nie wiem czym to się ma :-)