(wiesci.pl)
Producenci mleka, mięsa, hodowcy, rolnicy – wszystko to wkrótce padnie, bo przestały działać całe działy gospodarki, które odpowiedzialne były za odbiór produktów rolno spożywczych. Nie ma praktycznie eksportu poza granice kraju, padają spółdzielnie rolnicze i mleczarskie, fabryki i zakłady. Dlaczego? Bo na rynku szaleje koronawirus a odbiorcy nie płacą. Brak pieniędzy zabija produkcję.
Nie działają restauracje, nie działa wiele firm cateringowych, nie działają prawidłowo sklepy, bo klienci ograniczają się w większości do najbardziej potrzebnych produktów. Żywność się marnuje, a nikt nie chce jej odbierać. Firmy, które mają jeszcze zasoby gotówki, nie chcą wydawać tych pieniędzy. Przestano więc płacić kontrahentom. Dopływ gotówki jest bardzo ograniczony, gospodarka nie wytwarza żadnej wartości dodanej w obawie przed wysokimi podatkami. Gospodarkę paraliżuje więc strach przed koronawirusem i … podatek VAT. Rolnicy obawiają się, że wielu płodów rolnych nikt od nich nie kupi. Zablokowany jest też ciągle eksport do Rosj. Rolnicy martwią się też, że nie dożyją wieku emerytalnego. „Jest dramat”. Czegoś takiego nie pamiętają nawet najstarsi chłopi.